Panie Winnicki. Nazwisko masz pan zacne, czasami coś do rzeczy pan napisałeś, zatem dbaj pan o własną markę i nie zapędzaj się w pseudoliberalnej przyganie PO za 'populistyczną' reklamówkę w obszary nieznane sobie intelektualnie. Jakżeż to pięknie brzmi: "różnice zarobków są uzasadnione różnicami w kwalifikacjach, kompetencjach i odpowiedzialności, że o wynikach już nie wspomnę" - tylko że zapomina pan, że prezes spółki nomenklaturowej skarbu państwa, z reguły aparatczyk (SLD, PiS, SO, PSL, quod libet) bez znaczacych kwalifikacji i osiągnięć, a w dodatku nie ponoszący żadnych konsekwencji za nieprzestępcze pseudo-kierowanie firmą, ma oficjalne dochody plus tzw 'perki' na poziomie europejskim, a młodzi lekarze, nauczyciele czy pielęgniarki, zarabiający ekwiwalentnie 6-8 x mniej niżby to wynikało z ich niekompetencji i nędznych kwalifikacji. Po 1989r. tylko raz się zdarzył nam rząd, który zrobił coś dla tych ludzi i był to rzad Mazowieckiego - spytaj się pan w ZUS, jakie są najlepsze lata składkowe do ustalenia kapitału poczatkowego dla tych grup pracowniczych, to może trochę nabierzesz pan dystansu do swego quasi-liberalnego bełkotu