ale na prawde nie wiem dlaczego zara - ich jakosc rowniez jest nie najlepsza a nawet slaba - reklamacje czesto sa nieuwzględnione i jeszcze ceny sa kosmiczne

rozmiarowka jak dla krasnali i jakosc to wiekszosc badziewie nadajace sie do prac na polach ryzowych

Jestem ciekaw kiedy Sergio Tacchini pozwie ich za ukradziony znak firmowy Tallinder. Jest niemalze identyczny.

Co do samej firmy, ja ciuchy kupuje u nich ale tylko i wylacznie w promocjach (wyprzedażach) 2 razy do roku wydaje u nich 500-700zl i mam wszystko co potrzebuję.

Ale w Londynie to on zarobi kase na Oxford Str.W UK jest same kwiaciaste badziewie,w dodatku niebieskie....Wiem co pisze!Angielki/nie liczac tych w tv/ ubieraja sie jak wlasne ciotki!..

Ciuchy spółki LPP są tak drogie, a tak beznadziejnie tandetne, że masakra.
Swetry po jednym praniu się wyciągają, mechacą.
Ostatnio kupiłam sweterek w Mohito, założyłam go 3 razy i się zmechacił.
Nawet go jeszcze nie prałam.
Sukienka za prawie 200 zł też zmechacona.
Te ciuchy są ładne, ale strasznie drogie i słabe gatunkowo.
Mam gdzieś takie rzeczy, przestaję kupować w tych sklepach.
Jestem za tym, by wybierać polskie marki, ale niestety, w tym przypadku to nabijanie kasy kilku osobom.
Gdyby oni jeszcze te ciuchy szyli w Polsce, gdyby polskie krawcowe na tym zarabiały...
A tak, oni szyją je w bangladeszach za miskę ryżu, a sprzedają kilkadziesiąt razy drożej.
Albo jakość tych ubrań się poprawi, albo definitywnie rezygnuję z zakupów w sklepach LPP.
Dziękuję za uwagę:)