s.
/ 83.22.163.* / 2007-08-21 21:31
Autor albo żyje w świecie bajek, albo nie odróżnia łokcia od dupy jak pisał o dziennikarzach mój ulubiony autor. to tak jakby wieszczyć, że na skutek jakichkolwiek zmian w gospodarce podejmowanych przez rząd stracą bogaci, a wzbogacą się biedni. Po to bogaci maja przewagę zarówno finansową, jak i organizacyjną, żeby wyzyskiwać kraje biedniejsze, a dodatkowo ułatwiać sobie załatwianie spraw poprzez kupowanie "usług" rząd państw którym się wmawia, że mają demokrację.
Zarówno "ustawianie" barier celnych, jak i ich likwidowanie ma na celu konkretną zmianę sytuacji gospodarczej, na których zyskują ci którzy do tych zmian dążą.
System oświatowo-naukowy skonstruowany jest z kolei tak, by najbardziej podatni na indoktrynację (tj. wierzący bardziej w słowo pisane przez innych kretynów niż to co widać za oknem) ciągnęli ten system, dzięki czemu postęp naukowy nie służący pomnażaniu zysków najbogatszych praktycznie zatrzymał się - najoczywistszym dowodem są tzw. darmowe źródła energii, do których średnio wykształcony amator pasjonat jest w stanie się "podłączyć", ale w świetle oficjalnej nauki coś takiego nie istnieje, mimo iż najwybitniejszy fizyk XX w. - Nikola Tesla - ojciec radia, telewizji, neonówek, napędu antygrawitacyjnego i niezliczonych innych ciekawych zastosowań elektryczności opatentował już ponad wiek temu.