Ryszard P.
/ 89.67.177.* / 2015-07-08 11:17
Wybory prezydenckie: Apel do kandydatów o reprywatyzację . W przytoczonym apelu, Polskiemu Towarzystwu Ziemiańskiemu, nie tyle chodzi o prawa własności do znacjonalizowanych majątków (jak w nim podano), o ile, o prawo do rzetelnego, niezawisłego i sprawiedliwego sądu. Chcę dodać, że poza rzetelnością i niezawisłością sądu, w moim odczucie wspomniany sąd nie może być sprawiedliwy, jeśli posługuje się nie sprawiedliwym prawem. Żądania Ziemian w cyniczny sposób zauważają sprawiedliwość tylko po swojej stronie. Bo tak naprawdę, traktując tę sprawiedliwość w wymiarze historycznym, majątki ziemian od setek pokoleń w przeważającej mierze były uzyskiwane w drodze ucisku i wyzysku poddanych. To właśnie ci wyzyskiwacze (ziemianie, szlachta, oligarchia) od wieków do dziś zapewnili sobie prawo do tego, aby to, co już raz wpadło w ich ręce nigdy nie stało się niczyją własnością poza nimi. To jest tzw. "Święte Prawo Własności" i kropka (tu o jakiejkolwiek sprawiedliwości czy niesprawiedliwości się zapomina, a nawet powołanie się w tym przypadku na coś takiego traktowane jest jak bluźnierstwo). Ich zdaniem, tym cynicznym, pokrzywdzonym "właścicielom majątków" musimy wypłacić odszkodowania wypracowane, a raczej wyciśnięte z potu uciskanych kolejnych pokoleń, którym nikt żadnych praw do sprawiedliwej zapłaty nie zabezpieczył. Pewnie to oburzy również, przynajmniej część najważniejszych prawników, na bo jak to - przecież prawa własności majątku nawet biedaka, który ma na sobie jedną koszulę, są tak samo konstytucyjnie chronione jak i prawa miliardera. Jest to cyniczne pojęcie sprawiedliwości, na obronę której można przytoczyć tuziny argumentów, byleby nie ktoś nie mógł pomyśleć inaczej. W nieco inny, ale zmierzający do tego samego efektu sposób, amerykańscy Żydzi żądają od Polski 230 miliardów zł odszkodowań za pozostawione lub znacjonalizowane ich mienie. Mienie, w odniesieniu którego - jak przedstawia b. Minister Skarbu p. Wiesław Kaczmarek - było przedmiotem legalnej ugody polskiego rządu z rządem USA z 16.06.1960 r., któremu Polska wypłaciła odszkodowania za pozostawione lub znacjonalizowane majątki żydowskie w ustalonej w tej ugodzie wysokości, a resztę roszczeń żydowskich z tego tytułu zobowiązał się przejąć rząd USA. Dlaczego wraca się dziś do tego ? -Czy dlatego, że ta ugoda podpisana była z legalnym ale komunistycznym rządem polskim ? Przecież USA wiedziały jaki to rząd. Myślę jednak, że sens w tym wszystkim jest jednaki. Najsilniejsi tworzą prawa dla siebie. Reszta jest po to, aby im służyła. Prawa konstytucyjne czy ustawowe - niby równe dla wszystkich - nie mogą być zrealizowane dla tych, którzy nie są równi majątkowo, nie z powodu swojego lenistwa lub aktywności ludzkiej (przynajmniej w daleko przeważającej mierze), jak to, że majątek biedaka składający się z podstawowych rzeczy niezbędnych do "jako takiego" przetrwania jest na równi chronimy z majątkiem miliardera. To jest iluzja równości, którą od dawna wciskają nam na siłę do naszej świadomości nasi twórcy "sprawiedliwych" praw.