I tak mu się opłacało. Nawet jak dostanie 8 lat, to po 4 postara się o skrócenie odsiadki, wyjdzie po 5 latach, więc wypadnie mu po 100 tysiaków za rok. Całkiem niezła sumka.
Skąd pomysł, że skazanie na pozbawienia wolności uwolniło go od np. naprawienia szkody lub że nie było adhezyjengo postępowania na wniosek pokrzywdzonego/pokrzywdzonych ?