elaszyk
/ 79.191.185.* / 2012-11-21 12:42
Będąc w Palestynie (Betlejem) przekraczałam granicę z Jerozolimą. Moim przewodnikiem był Palestyńczyk. I właśnie dlatego przechodziłam osobistą, nietuzinkową kontrolę Izraela. Olbrzymi bunkier a wewnątrz plątanina korytarzy i na każdym z licznych zakrętów uzbrojony izraelski żołnierz. Od lat obserwuję konflikt palestyńsko - izraelski i niestety widzę, że Palestyńczycy są po prostu bezbronni a presja społeczna przeciwko wyznawcom islamu dodatkowo potęguje obojętność ludzi. Bo wszak ani jednych ani drugich nie kochamy. Dodać warto, że każdy młody Izraelczyk musi przejść szkolenie wojskowe. Szokujący jest fakt, że ataki zbrojne organizują na ludności cywilnej a dodatkowo jeszcze nadmienię, że cwany to naród który wchodzi w stan wojny tylko poza sezonem turystycznym.
Ginie ludność, giną dziennikarze a świat patrzy!!