Infoholizm jest lżejżą chorobą, niż narkomania, alkoholizm, nikotynizm czy hazard! Rozwija języki i resztę mózgownicy! Gorzej jest jak się czyta słabsze portale - wtedy można mówić, że nałóg uwstecznia! Zamiast pić alkohol na melinie czy podsklepem, albo słuchać rówieśników na libacjach alkoholowych marudzących i narzekających na życie to wolę sobie siąść za komputerkiem i uruchomić I/C delektując się cyfrowym tekstem. Komputer taki drogi nie jest! Koszt necika i prądu tylko (więcej można przechlać lub przećpać lub przegrać w kasynie).
Z odżywianiem tez wiele ludzi ma problemy [anoreksja lub bulimiczna żarłoczność].