Juz tutaj kiedys pisalem, ze po pierwsze nalezy nazywac rzeczy po imieniu. A wiec nie zadna tarcza antyrakietowa, ale =EKSTERYTORIALNA BAZA WOJSKOWA OBCEGO PANSTWA NA TERYTORIUM POLSKI=.

Eksterytorialna, znaczy sie, ze nie podlega jurydyksji innej niz amerykanska. Caly personal ma byc wylaczony z pod prawa polskiego, nie moze np. zostac zatrzymany przez polska policje ani zadne inne sluzby porzadkowe, ani nie moze byc osadzany prze polskie sady itp. Totalna bezkarnosc. Identyczne warunki stawia rzad Busha w Iraqu, gdzie amerykanie maja zamiar wybudowac swoje bazy wojskowe w tej nowopodbitej kolonii.

Jaki interes zrobila np. Kuba, gdzie sprzedawczyk Batista oddal Amerykanom Guantanamo?

Albo zastanowcie sie dlaczego Japonczycy nie moga wywalic amerykanow z baz na Okinawie pomimo 63 lat od zakonczenia wojny?

Przyklady mozna by mnozyc.
Niechze yankesi zaproponuja swoja +tarcze+ Szwajcarom, zobaczycie co bedzie sie dzialo. Durni rodacy z prezydentem na czele mysla jednak inaczej!!!

TARCZA = BAZA JEST TO JEDEN WIELKI SKANDAL.

Nie, nie ma obaw - u nas społeczeństwo jest prowojenne i proamerykańskie - "zamachy terrorystyczne" zdarzają się przecież jedynie w rejonach wysokiej świadomości obywateli prezentujących zdecydowany opór wobec zbrodniczych planów rządu. Jesteśmy więc jak najbardziej bezpieczni.
Problemem jest tutaj głównie cel istnienia "tarczy", ponieważ jednego można być pewnym - nie będzie ona służyła do niszczenia "wrogich rakiet", ponieważ po pierwsze ten system NIE DZIAŁA, co udowadniają Amerykanie podczas wszystkich przeprowadzanych próbach (mimo że warunki wyglądają na ustawiane), ale to akurat nie jest problemem, bo żadne rakiety nie grożą ani nam ani naszym "sojusznikom" (chyba że własne). Z informacji które udało mi się zdobyć, wynika, że głównym zadaniem tzw. "tarczy antyrakietowej" będzie w rzeczywistości emitowanie fal elektromagnetycznych w zakresach na które wrażliwy jest ludzki organizm, w celu przetestowania możliwości "technologicznego" wpływania na społeczeństwo, które tak naprawdę jest jedynym wrogiem każdego z rządów... Znowu będziemy królikami doświadczalnymi... hip hip - hurra...

Mam pytanie do mocno lansowanego na tym portalu agenta obcego wpływu:

czy nie groźby, ale zupełnie realne rosyjskie zamachy terrorystyczne, np. ten na rafinerię w Możejkach - nie są dla nas zagrożeniem? I czy umacnianie tej strefy wpływów jest zgodne z polską racją stanu?

na tarcze mozna sie zgodzić tylko w 1 przypadku: jesli Amerykanie uznają terytorium jej lokalizacji za obszar, którego zobowiążą się bronić jak własnego terytorium. W iinym razie będziemy poligonem nuklearno-terrorystycznych doświadczeń. Czy naprawdę tak trudno to zrozumieć?!

oczywiście dla Zemkiego najlepszym obrońcą terytorium RP jest Wermacht i armia Budionnego !

Niech lewactwo nie finnasuje terroryzmu światowego, to nie będzie zagrożeń.
Komu Ruskie sprzedają broń ?! Co przez lata robili na przykład w Angoli ?

"ja wogóle pojąć nie mogę? dlaczego amerykanie nie biorą tego pod uwagę?"

"Jak zaznaczył Miedwiediew - relacjonuje rosyjska agencja ITAR- TASS - Rosja i USA przy dobrej woli mogą porozumieć się także w kwestii bezpieczeństwa europejskiego oraz planów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie." ( to z money.pl a konkretnie z newsa pt "Bush i Miedwiediew rozmawiali o tarczy")

czy teraz "pojęcie" dlaczego amerykanie nie biora pod uwagę stanowiska polandii .. jest bardziej zrozumiałe?