zerro
/ 217.98.20.* / 2009-03-25 05:56
Dziwiło mnie to, że we wspólczesnej gospodarce są jeszcze miejsca, gdzie można zarobić wykonując pracę, której jakość nie ma żadnego znaczenia a i tak dostaje się wynagrodzenie. Myślę tutaj o trafności analiz i ciągłego bełkotu płynącego z ust analityków. Jaka jest zasadność takiej pracy. Znalazłem odpowiedź. Chodzi o naganianie klientów do instytucji finansowych i golenie ich z pieniędzy, które posiadają. Radzę jednak instytucjom doradctwa finansowego i bankom zwolnienie z pracy wszystkich dotychczasowych analityków i doradców, którzy mogą kojarzyć się z procesem okradania klientów na dojściu do obecnego kryzysu i zatrudnienie nowych. Chodzi tu o pokazanie nowych nazwisk i twarzy. Pozowli to szybciej odbudować wiarygodność w oczach naiwnych i nakręcić kolejną już spiralę okradania klientów. Tak jak to ma miejsce od dziesięcioleci.