zamiast pierniczyć, może ktoś wyjaśni, dlaczego EUR/PLN i USD/PLN jest na poziomach z 2007 roku, a CHF/PLN nie? Dalsze umocnienie złotego względem EUR czy USD nie wróży dobrze polskiej gospodarce, dlatego nie zależy mi wcale a wcale na tym trendzie. Co innego z CHF - czy to oznacza, że będzie tąpnięcie?