Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Złoty spada? O kredyt walutowy bądź spokojny

Złoty spada? O kredyt walutowy bądź spokojny

Wyświetlaj:
Robert-Gosc / 62.21.106.* / 2009-12-03 17:16
Spójrzmy na fakty z perspektywy czasu
Dziś mój kredyt hipoteczny osiągnął pułap z czerwca 2008 kiedy to frank kosztował 2,2155. Dzięki spadającemu LIBORowi praktycznie płacę tyle co za czasów franka za 2zł. Do totalnego minimum z sierpnia 2008 (frank po 2,0377) brakuje mi dosłownie parę złotych.
Sądzę że kredyciarze frankowi nie mają co narzekać.
Dodatkowo spłacam więcej kapitału - poprzednio K86CHF, O225CHF teraz K145CHF, O78CHF
Jak na mnie obecna sytuacja jest korzstniejsza
peery / 84.144.89.* / 2009-12-03 17:44
jak sie gospodarka ruszy to i twoj libor tez ale w gore.
a jak ktos zapali swiatlo i stan faktyczny
zostanie oswietlony to bedzie smutniej jak w argentynie
zloty POleci a twoj kredyt urosnie.....
czy widziales zeby w polsce ktos, oprocz POlitykow,
dostal cos za darmo?????
Robert-Gosc / 62.21.106.* / 2009-12-09 17:46
Dlatego nadmiar gotówki inwestuję na giełdzie zamiast spłacać przed czasem kredyt. Jak gospodarka ruszy to małe i średnie firmy polecą w kosmos i bardzo ładnie zamortyzują rosnący libor. Jak na razie nie obawiam się jakichś znacznych ruchów w tym temacie. Tymczasem frank znów spadł a rata jest jeszcze o 13zł wyższa niż w totalnym minimum i jest o 10% niższa niż średnia rat z ostatnich 36 mieś. Tak więc nawet jak wzrośnie zaledwie zacznie zjadać kapitał zgromadzony na koncie poprzez wpłaty równej wysokości wyższe o 15% od średniej.
To się nazywa dywersyfikacja ryzyka ;)
Dziś należałoby także rozpocząć zakupy Euro ze względu na zapowiadany wzrost
ooo / 83.8.42.* / 2009-03-27 20:20
Banki traktują kredytobiorcow jak złotą żyle.Te pijawki dokładnie wiedziały co bedzie sie dzialo z nisko szacowanymi walutami.Jesli ktoś myśli że bankom zależy na tym by nam kredytobiorcom było latwiej to gratuluje dobrego samopoczucia.
liryk / 213.238.72.* / 2009-02-16 20:33
A czy drodzy ANALitycy Money wzieli pod uwage, ze jak Kowlaskiemu bankier wyliczal kredyt we franku po kursie 2PLN to tego Kowlaskiego bylo stac na splacanie tej raty po te 2PLN. On wtedy w PLN by nie wzial bo by go nie bylo stac wogole na kredyt. A teraz co mu z tego, ze kredyt we franku jest i tak tanszy niz w PLN jak jego budzet domowy kuleje ? Kuleje bo ANALitycy w bankach przed lustrem pryszcze wyciskaja (srednia wieku 30lat) i tak Kowlaskiemu wyliczyli jego zdolnosc kredytowa na 30 lat splacania, ze biedny Kowalski co dorwal w Wa-wie swoja pierwsza robote i sie dal namowic na ten kredyt, teraz musi parowki z Biedronki za 99gr. kupowac a jutro moze pod most Lazienkowski pojdzie mieszkac. BZDURY Piszecie..piszecie w takim samym tonie jak wszyscy ANALitycy...madrale po uniwerkach co gdyby nie mechanizmy finansowe tego kapitalistycznego swiata to by zarli ziemniaki bo nie poradzili by sobie w prawdziwym realnym swiecie a nie w swiecie procedur bankowych i lewarow na derywatach.
mmmmikeee / 213.156.111.* / 2009-02-16 18:33
.......Przewalutowanie kredytu opłacałoby się nam dopiero wtedy, gdy frank zdrożałby dopiero powyżej 4 złotych.... - Ciekawy wniosek, co za debil to pisał, do książek i się uczyć ekonomii. Jak był przewalutował wtedy matołku to byś zainkasował całą stratę (np wziąłeś kredyt 200 tyś i masz nagle 400 tyś) i jeszcze podnióśłbyś sobie oprocentowanie. Całe życie z idiotami, a myślałem że to dobry portal finansowy - a tu dno...
mDario / 2009-02-23 23:23
Dokładnie. O ile % zdrożeje waluta to tyle % zwiekszy sie nasze zadluzenie po przewalutowaniu na pln!! takze pisanie -tutaj zacytue "Nad przewalutowaniem kredytu z franka na złoty będzie można się zastanawiać, gdy nasza waluta osłabi się jeszcze przynajmniej o 30 procent" jest przynajmniej nie na miejscu.
blazo / 193.109.91.* / 2009-02-03 19:07
No to kochani analitycy z Money spróbujcie teraz wasze miekszkanie (kupione na kredyt we franku) sprzedać. Ile w takim przypadku będzie was kredyt kosztował? A ile by was kosztował kredyt z złotówce?
Sprawa jest oczywista. W tej chwili spłata kredyty frankowego (np. przy sprzedaży mieszkania) jest bardzo droga. Może tak już pozostanie na zawsze.
Co z tego, że rata mniejsza jak w mieszkaniu trzeba jeszcze mieszkać 25 lat bo na raz nie można go spłacić np. zaciągając inny kredyt w inej walucie w innym banku ......???
Gość-Robert / 62.21.108.* / 2009-02-20 14:55
Nie opłaca się sprzedawać mieszkania wziętego na kredyt.
Ale tego analitycy Ci nie powiedzą.
Mamy proste pytanie - co Ci przyjdzie ze sprzedaży mieszkania wziętego na kredyt jak masz niewiele spłacone i jeszcze frank zdrożał? NIC tylko problem a to że przestaniesz płacić jakiś tam kredyt? to taka ulga? że nie trzeba przelewać raty?
A gdybyśmy po prostu wynajęli mieszkanie, nawet długoterminowo, udokumentowali dochód i płacili podatek. Rata się wyzeruje i znów zyskamy zdolność kredytową na zakup następnego mieszkania (jak już sytuacja na rynku się ustabilizuje)
Z czasem przyzwyczaimy się do większej ilości papierków i przelewów ale co zyskujemy w zamian?
Zostawiamy dzieciom mieszkanie spłacone przynajmniej w 75% a może i w całości.
W związku z tym czy naprawdę musimy to mieszkanie sprzedawać jeśli i tak nie uzyskamy z niego gotówki bo było na kredyt?
Wynajem zawsze będzie, bo wielu ludzi znów nie będzie stać na kredyt a mieszkać gdzieś będą musieli.
alexio / 83.27.35.* / 2009-01-31 19:58
Autor podpierając sie LIBOREm nie sprawdził, a podaje ze bank Santander ma LIBOR 3M a tymczasem obowiązuje LIBOR 6M, który zdecydowanie odradzam i analitycy też odradzają. CHF, jak sie okazuje byc moze jest jeszcze opłacalny ale na pewno nie w Santander Bank.
Artik / 83.238.13.* / 2009-02-04 09:16
Racja, no i marżę mają nie 1,5% a conajmniej 2,5%, chyba ze w pln
tg / 80.55.122.* / 2009-01-27 23:50
poczekajcie drodzy klienci aż banki poproszą o dobezpiczenie transakcji ze względu na słabą złotówkę i dodatkowo spadek rynkowej wartości nieruchomości będącej zabezpieczeniem kredytu - wtedy będziecie piszczeć i poleje się krew.
I BARDZO DOBRZE FRAJERZY ! NIE MA NIC ZA DARMO, ZA GŁUPOTĘ TRZEBA PŁACIĆ.
saq' / 195.85.249.* / 2009-01-28 14:49
a wykładnię trybunału co do klauzuli związanej z zabezpieczeniem nieruchomości - czytał?
to niech przeczyta, potem pisze.
andy2024 / 213.199.195.* / 2009-02-04 07:48
Co to za wykładnia? Tak z ciekawości pytam, bo a nóż widelec bank przyśle takie pisemko...
Elendir / 2009-01-25 10:06 / Łowca czarownic
Wstyd money.pl - takie bzdury sprzedawać w artykule. Szczytem chyba jest wyliczenie kursu przy którym opłacalność kredytu walutowego zrówna się ze złotówkowym. Bo w takiej sytuacji złotówkowy będzie można przewalutować na frankowy zmniejszając swoje raty, a w drugą stronę to już niekoniecznie.

Wzrost kursu to strata która się dokonała na zmianie wartości kredytu. Co z tego że tą stratę zapłacimy dopiero za jakiś czas. Należy sobie zmienić punkt referencyjny. Zamiast porównywać spłaty kredytów złotówkowych i frankowych, to założyć dla złotówkowych że płaci się tyle co za frankowy, a reszta się kapitalizuje. I wtedy sobie policzyć który kredyt bardziej przybiera na wartości.

W ekonomii nie ma na dłuższą metę darmowych obiadków. Nie będę może teraz wnikać w szczegóły inżynierii finansowej, ale w skrócie działa to tak że jak jedne stopy procentowe są niższe od innych, to oznacza to że w dłuższym okresie kurs walutowy wyrówna tą różnicę.

Przez krótki okres czasu kapitał spekulacyjny może pompować inną tendencję - tak jak to miało miejsce w Polsce gdzie inflacja była wyższa, stopy procentowe wyższe, a kurs się i tak umacniał. I każdemu się opłacała inwestycja w złotówki przy kredytowaniu we frankach. Jednak wiadomo było od samego początku że ta bańka mydlana musi kiedyś pęknąć. Jak widać z głośnym hukiem zadając kłam różnego rodzaju niedouczonym specjalistom od kredytów. Ciekawe co powiedzą swoim klientom gdy np. za jakieś 2 lata kurs franka będzie wynosić 4 zł, a różnica w stopach procentowych nie będzie przekraczać 1%. Ktoś uważa że jest to niemożliwy scenariusz?
kqba / 83.13.47.* / 2009-02-03 12:53
W tym miesiącu dostaem nowy LIBOR. Wcześniej wysokość raty kapitałowej + odsetkowej wynosiła ok 380CHF. Po obniżce stóp % wysokość raty spadła do ok 270CHF. Kredyt wziąłem przy kursie 2,38 (160.000). Najniższą ratę zapłaciłem ok.750zł. Najwyższą ok 1080zł. Po obniżce LIBORu zapłacę znowu ok 800zł. Przy kursie franka 4 zł zapłacę więc ok 1200zł - mniej więcej tyle ile teraz płaciłbym za kredyt w złotówkach.
Nie jestem finansistą. Piszę z utopsji.
josta / 83.6.25.* / 2009-01-26 16:36
Święte słowa ....Money.pl- za chwilę przestanę z was korzystać. Za dużo u was` Ekspandera, a za mało NIEZALEŻNOŚCI.
łukasz80 / 2009-02-16 20:49 / Bywalec forum
ALe z euro trzeba bedzie czekac .... i to nawet do 2015r
morielf / 2009-01-25 12:49 / portfel / Bywalec forum
Ja mysle, ze kazdy scenariusz jest mozliwy, nawet wojna czy wprowadzenie "bokiem" euro do Polski.
Ale zastanawia mnie to


jak jedne stopy procentowe są niższe od
innych, to oznacza to że w dłuższym okresie kurs walutowy
wyrówna tą różnicę.


Nie jestem specem od inzynierii finansowej, ale zawsze myslalem, ze nizsze stopy to "latwiejszy" kredyt -> wiecej pieniadza na rynku -> wyzsza inflacja -> slabsza wartosc waluty.
Jesli masz czas i ochote to bylbym wdzieczny za rozwiniecie watka.


Jednak wiadomo było od samego początku że ta bańka
mydlana musi kiedyś pęknąć. Jak widać z głośnym hukiem

Moim zdaniem nie jestesmy w jakiejs wyjatkowej sytuacji, przez ostatnie pol roku bardzo mocno traca wszystkie waluty spoza JPY, USD, EUR i CHF. Nie liczac walut z naszego regionu po 30-40% do dolara traca tez NOK, SEK czy MXN.


za jakieś 2 lata kurs
franka będzie wynosić 4 zł, a różnica w stopach procentowych nie
będzie przekraczać 1%

Jezeli frank bedzie po 4zl to dolar bedzie po ~4.50. Czyli dla nas surowce pomimo spadku ich cen na rynkach beda coraz drozsze. Wszelka importowana elektronika, odziez rowniez.
A dosyc niskie ceny tych byly jednym z hamulcow inflacji w ostatnich latach. To jaka inflacje bedziemy mieli zakladajac taki kurs walut?
Bo ja sobie jakos nie moge wyobrazic takiej sytuacji, ze bedziemy mieli jednoczesnie wysoka inflacje i niskie stopy procentowe (bo o 1% wyzszcze niz w Szwajcarii uwazam za bardzo niskie).
Zreszta tak jak sie spojrzy na wykres to wzrosty i spadki stop referencyjnych dla Polski, Szwajcarii i UE mniej wiecej sie pokrywaja. Wiec zakladam, ze nasz RPP w sumie nic wielkiego nie robi poza podazaniem za reszta, z tym ze trzyma te stopy znacznie wyzej.
Elendir / 2009-01-25 17:17 / Łowca czarownic
Na rynku można dokonać terminowego zakupu waluty. Kurs forward waluty oblicza się na podstawie kursu spot oraz stóp procentowych (niemalże ich różnicy). Mówię oblicza się, gdyż pomimo że istnieje rynek na te instrumenty kurs na tym rynku nie zawierający w przedziale pomiędzy BID a ASK wartością tak wyliczonego kursu dawałby podstawę do arbitrażu. Czyli w skrócie kurs forward waluty uwzględnia różnicę pomiędzy stopami procentowymi. Jeśli rynek nie myli się w sposób fundamentalny co do przyszłego kursu walutowego, to w długim okresie powinien on wyrównać tą różnicę. Oczywiście zawsze można wiedzieć "lepiej niż rynek". Ale to jest spekulacja, w dodatku na której ponad połowa inwestorów (wartościowo) traci (ponad połowa ze względu na prowizje).

Pewnym problemem jest że nie jest to stabilny punkt równowagi. A mianowicie wychylenie z tego punktu równowagi generuje siłę, która od niego odpycha. Dlaczego? Mianowicie rosnący kurs złotówki przekonywał że opłaca się w nią inwestować napędzając dalszy wzrost złotówki. Trwający aż do punktu przegięcia, gdy odchylenie będzie na tyle duże by zapoczątkować odwrócenie trendu. Teraz spadająca złotówka zachęca do wychodzenia z inwestycji w złotówce co dalej napędza spadek złotówki (i innych walut regionu oraz na świecie ale jak dla mnie to ma mniejsze znaczenie w tej dyskusji).

Mechanizm który opisałeś ma jedną bardzo ważną subtelność (poza innymi kwestiami dotyczącymi horyzontu i sposobu oddziaływania). A mianowicie ma w nim znaczenie nie tyle wysokość stóp procentowych, co zmiana ich wysokości. Tak więc nasze stopy procentowe, pomimo że są wysokie, to będą spadać i stąd dalszy impuls do spadku wartości złotówki. Zwróć przy tym uwagę że stopy w Polsce mają spadać, a stopy w Szwajcarii już spadły. To taka drobna różnica dla tego mechanizmu...

Wzrost cen importu wpływa na wzrost inflacji, co z kolei wpływa na spadek kursu walutowego. Tym niemniej, sądzę że w obliczu kryzysu, idąc za przykładem innych banków centralnych, również w Polsce stopy procentowe bardzo spadną. Szczególnie, że inflacja będzie wywołana przez wzrost kursów walutowych przeciwko którym aktualnie bardzo wysokie stopy procentowe nie stanowią żadnej tarczy. Tak więc utrzymywanie wysokich stóp procentowych niewiele da w kwestii inflacyjnej, natomiast jedynie co to pognębi gospodarkę. Poza tym nie tylko Polska może obniżyć stopy procentowe, ale również Szwajcaria je podwyższyć. 2 lata to bardzo dużo czasu zarówno dla rynku walutowego jak i stóp procentowych.
jeny / 83.13.57.* / 2009-01-25 09:09
EKSTREMALNA PROPOZYCJA ZAMIEŃ SWOJE 100TYSdługu w CHF na 400 tys zł , jeśli kiedyś za te 100tys CHF otrzymałeś 199tys zł :-))))))) DOPIERO WTEDY SIĘ OPŁACA :-))
--cytat z art:T
To ekstremalny przykład. W bardzo dobrej sytuacji są ci z nas, którzy swoje zobowiązanie zaciągali podczas boomu mieszkaniowego, w latach 2005 - 2007. Przewalutowanie kredytu opłacałoby się nam dopiero wtedy, gdy frank zdrożałby dopiero powyżej 4 złotych.
Soocjolog / 79.163.73.* / 2009-01-29 17:58
.Trzeba by być głupcem, żeby to zrobić
tylkonieGETINBANK!!! / 93.176.224.* / 2009-01-24 22:05
W Getinbanku ani myślą obniżać oprocentowanie kredytów w CHF!!!!!!!!!
Jak w Szwajcarii stopy rosły, szybciutko podnosili. Teraz, kiedy spadają, ani myślą o obniżce.
Mam u nich kredyt samochodowy. Czuję się podwójnie nabita w butelkę: raz z powodu tych stóp, które u nich znają ruch tylko w jedną stronę: do góry, a drugi raz z powodu najwyższego na rynku spreadu.
Ten bank mnie już nie zobaczy. I innych też namawiam do "glosowania nogami". Odejdźmy od banków, które nas nie szanują! Ostrzegajmy znajomych!
asias / 94.101.23.* / 2009-01-29 19:58
dokładnie te same odczucia mam do Millenium Banku, moja rata za kredyt hipoteczny we frankach od pazdziernika ciagle wzrasta i w styczniu z niedawnego 500 zl zrobilo sie 680zł...to chyba niemała róznica??? z ogolnej sumy do splaty wynoszacej we wrzesniu 30tys zrobilo sie teraz 35tys, chore!!! gdzie ten wynik obnizenia stop w Szwajcarii? Jakoś nie odczuwam... ;-(
W Getinbanku ani myślą obniżać oprocentowanie kredytów w
CHF!!!!!!!!!
Jak w Szwajcarii stopy rosły, szybciutko podnosili. Teraz, kiedy
spadają, ani myślą o obniżce.
Mam u nich kredyt samochodowy. Czuję się podwójnie nabita w
butelkę: raz z powodu tych stóp, które u nich znają ruch tylko w
jedną stronę: do góry, a drugi raz z powodu najwyższego na rynku
spreadu.
loboW / 193.201.167.* / 2009-02-03 15:48
... a czy Pani rozumie na czym polega aktualizacja stawek LIBOR 3M, WIBOR 3M itd... ? Ja np. w tym samym banku juz odczułem radykalną zmianę raty., już w styczniu...
m0nk / 2009-02-03 14:38
..podobnie jest w mBanku i multiBanku dla kredytów sprzed 10.2006.. oprocentowanie przez te wszystkie lata rośnie tylko w górę. A rosło bo LIBOR rósł, lecz nie spadło gdy LIBOR spadł.. Bank znalazł jakieś enigmatyczne czynniki ekonomiczne utrzymujące to oprocentowanie. Stąd się biorą ludzie, którym oprocentowanie kredytów z 2.5 skacze nawet na 6%.. Lichwa górą.
Do tego BRE chce skupić się na powiększeniu bazy klientów w 2009 :D ..z taką reputacją jak sobie obecnie serwują to będzie.. bardzo drogie -w myśl: "kłam, kłam, a ktoś uwierzy.."
BANKIER 54 / 83.8.84.* / 2009-01-24 16:17
ARTYKUŁ PRZYPOMINA WYPOWIEDZI NASZEGO ,ORŁA GOSPODARKI PAWLAKA WALDEMARA MINISTRA PODOBNO PO 1 .KURS 3,30 JEST BLISKI ZŁOTY BEDZIE SIE OSŁABIAŁ BO NIE MA WSPARCIA W GOSPODARCE PO 2.PROPONUJE PANU PRZECZYTANIE SZCZEGÓŁOWO UMÓW BANKOWYCH PO 3 PRAWDO PODOBNIE PRZEZ CA ŁY ROK 2009 WIBOR BĘDZIE LECIAŁ W DÓŁ .A WIĘC PANA OPTYMIZM NIE JEST NICZYM UZASADNIONY
vxing / 89.108.252.* / 2009-01-24 15:01
O kredyt walutowy bądź spokojny - nikt ci go nie odbierze.
midziorek / 62.61.40.* / 2009-01-24 14:10
WITAM,
Po przeanalizowaniu tego artykulu, pod którym ja jako analityk bankowy wstydzilbym sie podpisać, mam wiele sugesti. Wyliczenia są sporządzone w linii prostej tj. nie uwzgledniono tutaj okresu na jaki zawiera się kredyt, co pozwoli na uśrednienie kosztów, następnie sam spadek stawki LIBOR nie powoduje konieczności zmieniania tej stawki przez Banki (mówię tutaj o kredytach już splacanych), kurs w każdym banku jest inny (spread), Polskę czeka wejście do strefy EURO, nastepnie są jeszcze dodatkowe warunki w umowie które banki praktykują przy kredytach walutowych. Jak to zwyklo sie mowić chytry traci dwa razy, dlatego osobiście mam kredyt w PLN bo najlepiej spłacać w walucie w której sie zarabia.
fbgdfd / 89.79.57.* / 2009-01-24 11:38
Co za typ.
Analiza naganiacza.
Świetna nic dodać nic ująć.
Ktoś wzioł 300000 zł ma do spłacenia 450000 ale się pyli bo raty mam niższe o 100 zł???

Może i tak.
Tylko zabezpieczenia już nie ma i jak sprzeda to c o kupił na kredyt to mu zostanie 200000 kredytu do splaty.
Robicie ludziom wode z mózgów.
pln na chf !!! / 83.27.98.* / 2009-01-24 13:35
a ja mam pytanie mam kredyt w pln rata mi spadła i raczej mysle albo o splaceniu w 50% albo przewalutowac teraz na franka
( w/g mojej oceny frank wiecej niz 3 zł juz nie bedzie wyżej )
czy to mi sie opłaci ??????
czekam na odp.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
morielf / 2009-01-24 13:46 / portfel / Bywalec forum
Moim zdaniem nie.
1) Wcześniejsza spłata się raczej nigdy nie opłaca. (No chyba, że masz marżę w PLN rzędu 5%)
2) Przewalutowanie teraz na franka może Ci się opłacić o ile dostaniesz jakąś rozsądną marżę, a o to może być bardzo trudno.

Jeszcze zależy o jakiej kwocie mówimy.
marekn / 77.254.211.* / 2009-03-30 08:11
A moim zdaniem nie masz racji. Wcześniejsza nadpłata kredytu w PLN zawsze się opłaca. Co do przewalutowania to bym uważał. Marża banku dl akredytów walutowcy, spread, a ponadto oprocentowanie które może wzrosnąć za granicą. W Polsce oprocentowanie raczej będzie jeszcze malało obniżając koszta kredytu.
pikom / 193.138.110.* / 2009-01-26 10:18
Przy przewalutowaniu Banki często zostawiają tą samą marżę ;-) np GEMB
pln chf !!! / 83.27.98.* / 2009-01-24 13:51
kredyt brany w 2007 w santander 300tys za splate wczesniejsza nic nie zapłace
morielf / 2009-01-24 15:46 / portfel / Bywalec forum
Dobrze, to licząc, że dziś masz oprocentowanie w PLN 7.36%, koszt kredytu(na 30 lat) wychodzi: 744 tys PLN.

Na dzisiaj libor jest 0.54% + marża (na marżę 1.5% bym nie liczył, chyba że masz bardzo wysokie dochody i kosmiczne zabezpieczenia), ale myślę że w granicach 3% można jeszcze dostać, czyli (na dziś!) w sumie 3.5%. To koszt kredytu masz: 161 tys franków, co Ci daje jakieś 483 tys złotych (licząc, że bank wypłaci Ci po 3zł/CHF i po 3zł/CHF będziesz ten kredyt spłacał)

Ale patrząc na średni libor 3m i średni wibor 3m za ostatnie 10 lat masz 1.8% w CHF i jakieś 5.50% w PLN.
Czyli koszt kredytu w CHF powinien wyjść: 566 tys. a w PLN 755 tys.

Do tego dolicz sobie jeszcze koszty przewalutowania, prawdopodobnie ryzyko przy przewalutowaniu (jak frank spadnie pomiedzy podpisaniem umowy a wypłatą pieniędzy to dostaniesz mniej złotówek), prowizja, spread, srutututu...

Także jeżeli uważasz, że ten stosunek stóp procentowych się utrzyma przez najbliższe ileś lat to warto przewalutować mimo wysokiej marży. Trudno powiedzieć czy lepiej poczekać na niższe marże, bo pewnie niższe marże będą jak frank będzie tańszy.

Co do kursu, to trzeba brać pod uwagę różne możliwości, nie wiem skąd to założenie że frank już wyżej niż 3zł nie będzie. Frank jest stabilną walutą, waha się do euro +/- 5%, natomiast problem jest ze złotym i tu może być różnie. Ale w Twoim przypadku za franka musiałbyś średnio płącić 4zł żeby się zrównało ze złotówką.

Kolejna sprawa, czy będziesz musiał podpisać nową umowę kredytową kiedy wprowadzimy euro (zakładam, że kiedyś wejdzie)? Jeżeli będzie potrzebna nowa umowa to przygotowałbym się na to, że banki będę starały się 'renegocjować' marżę.


=======

Natomiast co do wcześniejszej spłaty. Obojętnie czy w CHF czy w PLN moim zdaniem nie jest warto.
Dajmy na to, że masz 100 tys zł i zostaniesz nawet przy kredycie w PLN.

Nawet jeżeli średnie oprocentowanie kredytu wynosi 8%, to za te 100 tys wzięte na kredyt przez 30 lat zapłacisz 246 tys.

Jeżeli te 100 tys będziesz sukcesywnie inwestował na 4% (lokata czy obligacje spokojnie Ci taki procent zapewnią) to po 30 latach uzbiera Ci się 324 tys, czyli o prawie 80 tys więcej niż zapłacisz za kredyt.
Przy kredycie we franku, licząc nawet średnio 5% to już różnica 130 tys.

Dodatkowo masz zawsze pod ręką jakieś pieniądze (w razie utraty pracy, problemów ze zdrowiem itp). A tak masz o pareset złotych niższą ratę...
adam1974m / 195.234.40.* / 2009-02-19 23:57
Poprostu rece opadaja,jak sie czyta takie ekonomiczne bzdury,banki (prezesi maja poprostu wielkie lobby we władzach i robia z klijentami dosłownie to co chcą)robia wszystko,byle tylko zarobic i wycisnąc kazdego klijenta do ostatniej złotówki.Mam kredyt samochodowy w santander, w chf i to jest poprostu dramat,zero jakiejkolwiek reakcii na libor i inne.. pierwszą rate jaką zapłaciłem to 1320zł za to teraz płace 2100zł ponad 60% wiecej(ktos tu pisał o góra 20% :-) )a bedzie jeszcze wiecej,o definitywnym braku szacunku do klijenta juz nie wspomne,brak kontaktu,nikt nic nie wie.. itp. ODRADZAM!!! ps. dowiedziałem sie ostatnio,ze jak napisze bardzo ładne,błagalne pismo do zarządu banku,to moze z litosci dostosuja mój kredyt do obecnej stawki libor.. ZENADA !!!!!!
mstop / 89.77.21.* / 2009-01-24 13:17
racja, dodam że starym klientom mBanku wzrósł kurs chf ale odsetki pozostały z czasów maksymalnego liboru

więc mamy się nie martwić?
Socjolog / 79.163.73.* / 2009-01-29 18:02
KNF powinna sie przyjrzeć spread'owi w niektórych bankach.
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy