Jaki wzrost gospodarczy? Przy inflacji 5 %, wzroście długu o kolejne 40 mld złotych (za kilka lat pęknie bilion), spadku wartości złotego o 15 %, przecenie spółek na giełdzie - 20%?
Ekspert powinien znać te wartości. Co z tego, że wspomina o tzw. zastępowalności? Ludzie na takich stanowiskach powinni bić na alarm, a nie zasłaniać się nicnierobieniem rządu od kilku dobrych lat. Wychowanie jednego dziecka kosztuje ok. 200 tys zł, z tego z samego
vat-u wpływa do budżetu ponad 30 tys zł. Czyli rodziny z dziećmi są dojną krową, a powinno być chyba odwrotnie. Więc nie ma się co dziwić, że młode rodziny dziś nie chcą mieć w ogóle dzieci. Od dłuższego czasu moda jest na single. Czy to nie samozagłada?