Marihuana jest mniej szkodliwa niż piwo. Jest lekiem na wiele chorób w tym najważniejsze to działanie osłonowe przy chemoterapii antynowotworowej. Lecznicze przy przewlekłym bólu, SM, anoreksji, jaskrze, autyzmie, adhd. Pomaga też łagodzić objawy bardzo wielu chorób w tym ciężkich.
Dlatego zgodnie z prawem międzynarodowym , tak jak inne kraje, Kanada, 15 stanów USA, połowa krajów europejskich możemy zalegalizować do celów medycznych. Dodać akcyzę aby zmniejszyć popyt i znieść karanie za posiadanie niewielkich ilości do 30 gram.
Ewentualnie opodatkować tak jak Kalifornia uprawę na własny użytek określonej ilości roślinek, z zastrzeżeniem, że nie każdy krzak, który rośnie będzie się nadawał, a więc nie może to być zezwolenie uprawy jednego, a co najmniej trzech.

No i najważniejsze. Wypuść z więzień ziomów zamkniętych tylko za posiadanie, którym nie udowodniono handlu w szczególności sprzedaży nieletnim. Zamaż z mocy prawa wyroki tych dobrych ludzi. Więzienia nie wpływają dobrze na ich psychikę i wychodzą bardzo zdemoralizowani przy czym i tak dalej palą. Daj im szansę wrócić do społeczeństwa. To też są ludzie.
Od początku obowiązywania zbrodniczej ustawy do więzień trafiło ponad 50000 ziomów. Dość!

Nie było. W znaczeniu że podatki płacił w Polsce a teraz płaci je w Czechach. Chodzi o miliard z tytułu VAT.

Czyli jedna z tych dwóch rzeczy MUSI być legalna, bo inaczej
nie da się żyć?

Jeżeli coś już ma być legalne to należy wybrać mniejsze zło.
Natomiast sytuacja obecna to właściwie tylko nabijanie kasy mafii i tworzenie prawa słabego, którego nie da się wyegzekwować.

Poszkodowani (narkomani) zostaja zresztą takimi na własne życzenie a nadopiekuńczość jest gorsza niż faszyzm.

No tak. Narkotyki w przeciwieństwie do dopalaczy nie powodują
ŻADNYCH chorób. Nigdy nie stwierdzono też, by jakikolwiek
narkotyk kogokolwiek uzależnił.

Własciwie wszystkie używki, również te legalne jak alkohol czy tytoń, mogą spowodować uzależnienie i różne schorzenia.
Ważne jest to, że w przypadku substancji znanych i przebadanych klinicznie do których dopalacze NIE należą znane jest ryzyko takich powikłań a zatem osoba konsumującą można poinformować o dobrze opisanym ryzyku i pozostawić jej wybór.
W przypadku dopalaczy nie da się tego zrobić.

Słusznie im bardziej legalne tym mniej szkodzą. Np. w USA
zabijają na miejscu w Holandii zaś jeszcze nie zaszkodziły
nikomu, ba, ludzie nawet są jeszcze zdrowsi.

Ryzyko jest mniej więcej podobne ale w USA sytuacja prawna prowadzi do najwyższej procentowo w świecie zachodnim populacji więziennej a problem i tak nie jest rozwiązany.
No a budżety stanowe na utrzymanie więzień pękają.
Taka sytuacja również zmusza to natomiast konsumentów do ukrywania nawyku, zniechęca do szukania pomocy lekarskiej itd.
W USA przekłada się to np na większą w porównaniu z Europą liczbę zakażeń HIV itd.