Dzisiejszą sesję można zaliczyć do bardzo udanych, bo rynek musi odpocząć pomiędzy wzrostami. Symboliczne około 1,5% spadki przy małym obrocie cieszą :) Reszta giełd również jest na niewielkich minusach z reguły w okolicach 1-2%. Dobrze by było, gdyby Wall Street skończyło dzisiejszą sesję na około 2-3% minusie bo tamtejszej giełdzie taki odpoczynek jest wręcz niezbędny. Jutrzejsza sesja może być podobna do dzisiejszej i z technicznego punktu widzenia taka być powinna. Boję się jednak, że inwestorzy nie wytrzymają i będą jutro szturmować
akcje powodując wzrost ich cen. Ja nadal będę się upierał, że aby otworzyć drogę do 2650 musimy zejść poniżej 2300. Dlatego, że giełdzie brak sił do spadków, warunek ten nadal pozostaje niespełniony co powoduje, że giełda tak jak dziś stoi w miejscu i ani nie rośnie, ani nie spada.
Na forum uaktywnił się dzisiaj chory psychicznie KEN, a to zawsze oznacza wzrosty.
Pozytywnym sygnałem dla światowych rynków będą też dzisiejsze spadki cen akcji w Atenach, bo po wczorajszych 5% wzrostach inwestorzy byli oburzeni bezczelnością greków.
Ja dziś dokupiłem trochę akcji, a L-ek już nie brałem.