Zus

zygman / 83.3.176.* / 2010-11-27 18:08
O ubezpieczeniach społecznych. Czy nie pracując można podlegać obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Czy nie podlegając tym ubezpieczeniom trzeba płacić składki na to ubezpieczenie ??? ZUS twierdzi że tak, jeśli jest źródło ??? I jeszcze o bezpodstawnym wzbogaceniu po stronie ZUS po ściągnięciu od obywatela nienależnych składek. Jak zapobiec, jak obronić się przed takimi zdarzeniami ?
Wyświetlaj:
wiwan / 2010-11-29 18:29
Dość mało konkretne to pytanie. Oczywiście, że składki ZUS są należne również od innych dochodów niż ze stosunku pracy o ile ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych uznaje je za powodujące obowiązek tego ubezpieczenia.
Nie pracując można podlegać ubezpieczeniom z tytułu osiągania dochodu z umowy cywilno-prawnej ( umowa- zlecenie ), albo np. z tytułu działalności osobistej ( np. dawania korepetycji ).
ZUS działa na podstawie ustaw. O ile nienależnie pobierze składki można dochodzić ich zwrotu. Po ostatnich zmianach nawet za okres 10 lat wstecz.

Ustawa z dnia 13 października 1998 r.
o systemie ubezpieczeń społecznych:

http://prawo.money.pl/akty-prawne/dziennik-ustaw/obwieszczenie;marszalka;sejmu;rzeczypospolitej;polskiej,dziennik,ustaw,2009,205,1585.html
zygman / 83.3.176.* / 2010-12-04 18:25
Dziękuję. W roku 2003 przyznano mi rentę inwalidzką, w związku z czym ustało zatrudnienie, co za tym podleganie obowiązkowemu ubezpieczeniu z tego tytułu. W roku 2004 Sąd przyznał mi (zaległe, nie uwzględnione w umowie o pracę) wynagrodzenie z tyt. "ustawy 213". Od uzyskanej od komornika kwoty został odprowadzony podatek. W roku 2008 były pracodawca naliczył i odprowadził składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, sugerując że są to składki od ww kwoty, za okresy 04.2004, 05.2004, 11.2004. W 2010 zażądał zwrotu części wypłaconych mi przez komornika pieniędzy, w wysokości składek jakie odprowadził w 2008 roku. Z tego co wiem z ustawy zasadniczej, nie nakłada ona na byłego pracodawcę obowiązku naliczania i odprowadzania składek za byłego pracownika, podobnie jak z zaliczkami na pdof, ponieważ nie jest w takich przypadkach płatnikiem. Wiem, że były pracodawca powinien wiedzieć, że świadczy nienależnie, więc brak jest podstaw do żądania zwrotu z zakresu prawa zobowiązań - bezpodstawne wzbogacenie art. 405 - 414 kc. Owszem, powstało bw, ale po stronie ZUSu i tam b. pracodawca winien, na zasadzie regresu, żądać zwrotu nienależnych składek. Moim zdaniem, wspomniane wyżej ubezpieczenia należą do grupy stosunków zobowiązaniowych, więc w przypadku gdy uzyskana od komornika rekompensata niewypłaconej części wynagrodzenia nie była uwzględniona w podstawie wymiaru świadczeń (chorobowe i następnie renta) wypłacanych, bądź gwarantowanych przez ZUS, nie znajduję przesłanek do opłacenia składki, od wspomnianego wyżej przychodu.
Za skorygowanie, dziękuję.
wiwan / 2010-12-05 18:32
Przyznam, że nie wiem co to za „ustawa 213”- być może chodzi Panu o rozległą nowelizację Kodeksu Pracy z 14 listopada 2003 r.- Dz.U. 2003, nr 213 właśnie, poz. 2081, zmieniająca m. in. zasady wynagrodzenia urlopowego.
Płatnik pozostaje nim nawet po ustaniu stosunku pracy, jeśli pojawia się wynagrodzenie, za okres kiedy ten stosunek trwał. Czyli czasami nawet po 10 latach, bo np. taki jest okres dochodzenia należnych/ nienależnych składek ZUS. Mówi o tym np. par. 2, ust. 3 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18 kwietnia 2008 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu postępowania w sprawach rozliczania składek, do których poboru jest zobowiązany Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Generalnie więc przyznane przez sąd zaległe wynagrodzenie, jak każde inne ze stosunku pracy podlega oskładkowaniu, a płatnik zobowiązany jest nawet po latach wystawienia potem PIT 11 ( mimo, że zaliczkę PIT odprowadził komornik), odprowadzenia składek ZUS. Z tym, że od kwoty podstawowej- tj. bez składkowania odsetek. Płatnik składek w deklaracji rozliczeniowej (lub korygującej), a także w imiennym raporcie miesięcznym (lub korygującym) sporządzonym za byłego pracownika uwzględnia należne składki na ubezpieczenia społeczne od wszystkich wypłat, które stanowią podstawę wymiaru składek, dokonanych lub postawionych do dyspozycji ubezpieczonego od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca kalendarzowego, za który są sporządzane te dokumenty. Obliczając wysokość należnych składek za dany miesiąc, należy stosować przepisy obowiązujące w dniu wypłaty składnika wynagrodzenia, również składnika zaległego.
Mimo związku odsetek ze świadczeniem uzyskanym w ramach stosunku pracy nie ma wyraźnej dyspozycji ustawodawcy uwzględnienia ich w podstawie wymiaru składek. Wprawdzie pracodawca jest zobowiązany na mocy wyroku sądu do wypłaty zaległego wynagrodzenia wraz z należnymi odsetkami, jednak kwoty odsetek nie należy uwzględniać w podstawie wymiaru składek. Stanowisko takie zostało zawarte w piśmie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z 23 listopada 2000 r., znak: U.520-333/2000.
Odsetki z tytułu nieterminowej wypłaty wynagrodzenia są również zwolnione z podatku dochodowego.
To, że wynagrodzenie to nie było zapisane w umowie o pracę nie ma znaczenia. Przecież umieszcza się w niej generalnie wynagrodzenie zasadnicze i premie. A jest cały szereg innych elementów wynagrodzenia, w umowie niezapisanych, które ze stosunkiem pracy się łączą, a ich wysokość/ zasadność wypłaty jest uregulowana w KP i aktach wykonawczych do niego. Dotyczy to choćby wynagrodzenia chorobowego, postojowego, czy nagrody jubileuszowej które odpowiednio składkom podlegają, lub nie, lub do pewnego pułapu.
Zatem odpowiedź na Pana pytanie z pierwszego postu ponownie jest twierdząca. Można mieć oskładkowany dochód w czasie gdy się już nie pracuje- bo jest ona ZA okres, gdy w stosunku pracy się pozostawało.
W tym sensie pracodawca nie "świadczył nienależnie", wręcz przeciwnie i gdyby składek nie odprowadził to ZUS, by ich od niego dochodził.

Skoro były pracodawca, ale jak widać wciąż płatnik dochodzi teraz składek od Pana wskazuje, to znaczy że komornik wypłacił wynagrodzenie brutto- nieuwzględniając, że należne będą składki, albo uwzględniając to tylko częściowo tj. tylko w części należnej od pracodawcy ( część składek finansuje się z pieniędzy pracownika ). I nic dziwnego- komornik nie jest płatnikiem składek. Zgodnie z ustawą płatnik odprowadził wszystkie składki ( swoje i Pana )i w relacji z Panem jest na minusie- bo na rękę otrzymał Pan więcej niż, gdyby wypłata odbyła się normalnym trybem w czasie trwania stosunku pracy. Ot i cała tajemnica.
Należy ewentualnie sprawdzić matematyczną poprawność naliczeń.
Brak zwrotu przez Pana tej kwoty
To, jakie wynagrodzenia są oskładkowane reguluje przywołana przeze mnie i zalinkowana w pierwszym poście Ustawa z dnia 13 października 1998 r.
o systemie ubezpieczeń społecznych:
A to, co jest przychodem ze stosunku pracy definiuje art. 12 Ustawy o PIT.

Rozporządzenie:

http://prawo.money.pl/akty-prawne/dziennik-ustaw/rozporzadzenie;rady;ministrow;z;dnia,dziennik,ustaw,2008,078,465.html

Ustawa o PIT:

http://prawo.money.pl/akty-prawne/dziennik-ustaw/obwieszczenie;marszalka;sejmu;rzeczypospolitej;polskiej,dziennik,ustaw,2010,051,307.html
zygman / 83.3.176.* / 2010-12-07 09:41
Nie można doszukiwać się analogii przepisów "ubezpieczeniowych" z przepisami "podatkowymi", ponieważ składki ZUS nie mają nic wspólnego z podatkami. To że ustawa systemowa zaczerpnęła sobie sprecyzowanie "przychodu" nie wskazuje aby istniała jakakolwiek analogia.
Z przytoczonych przez Pana aktów prawnych, oraz kilku innych, wynika to wszystko o czym Pan pisze, ale jest pewne ale. Nie wynika z nich regulacja opisanej wcześniej sytuacji. Istnieje bowiem pewien logiczny ciąg myślowy, a mianowicie - wszystkie akty prawne z zakresu ubezpieczeń dotyczą ubezpieczeń, a więc min. i osób podlegających obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnym. W zapisach ustawy zasadniczej znajdujemy definicje: ubezpieczony, płatnik, pracownik, jasno sprecyzowany jest również moment powstania i wygaśnięcia ubezpieczenia. Warunkiem powstania obowiązku ubezpieczenia społ. i zdr. co za tym naliczenia i odprowadzenia składek jest "stosunek pracy"! (pomijam tu ubezpieczenia dobrowolne). We wygodnych dla siebie sytuacjach ZUS wymaga również, aby to zatrudnienie było w rzeczywistości realizowane (przyp. kobiet w ciąży zatrudnianych fikcyjnie? w celu uzyskania świadczeń - twierdzenie i próby udowodnienia przez funkcjonariuszy ZUS).
Zwykłe przepalczenie, nie chodzi o "ustawę 213" tylko o tzw "ustawę203" w myśl której, np w szpitale zostały zobowiązane do podwyżek płac o wskazane w ustawie kwoty. Ale ze względu na słabą kondycję finansową zapisy ustawy nie były realizowane, co wiązało się z tym, że tej części "wynagrodzenia" trzeba było dochodzić sądownie, a to spowodowało, że nie są to kwoty, których określenie obejmuje terminologia wynagrodzeń za pracę (Wynagrodzenie za pracę to obligatoryjne, wypłacane co najmniej raz w miesiącu świadczenie, należne pracownikowi od pracodawcy, zasadniczo za czas pracy w umówionym rozmiarze, ustalone odpowiednio do rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy. Wynagrodzenie za pracę jest istotnym elementem stosunku pracy, bez którego ta kategoria prawna istnieć nie może), a więc jest wierzytelnością, której wyegzekwowanie nie posiada znamion przychodu w rozumieniu ustawy podatkowej ( do końca 2004 roku).
Warunkiem powstania stosunku pracy jest umowa o pracę (w moim przyp.). Z dniem 1 stycznia 2004 r. doprecyzowano strukturę treści umowy o pracę w art. 29 § 1 K.p.,
przewidując, że umowa powinna w szczególności zawierać:
• wynagrodzenie za pracę odpowiadające rodzajowi pracy, ze wskazaniem składników
wynagrodzenia,
• wymiar czasu pracy, na jaki umowa została zawarta, którego wykładnikiem jest
przewidziana w umowie o pracę stawka wynagrodzenia.
W moim przypadku zakład nie zmienił umowy, ani też nie wprowadził korekty do istniejącej umowy. Zatem podstawą wymiaru składek dla ZUS był przychód nie uwzględniający (ze zrozumiałych powodów) wypłaconych (przez komornika) po ustaniu stosunku pracy, co za tym ustaniu obowiązkowego ubezpieczenia, kwot. Nie miały zatem wpływu na podstawę wymiaru świadczeń wypłacanych mi przez ZUS.
A ponadto sama ustawa precyzyjnie definiuje zapisy z podkreśleniem - pozostający w stosunku pracy!
Ponadto W myśl art. 8 ustawy - Ordynacja podatkowa płatnikiem jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna nie mająca osobowości prawnej, obowiązana na podstawie przepisów prawa podatkowego do obliczenia i pobrania od podatnika podatku i wpłacenia go we właściwym terminie organowi podatkowemu.
Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych w art. 31 nałożyła na płatników, będących zakładami pracy, obowiązek poboru zaliczek na podatek dochodowy. Zgodnie z tym przepisem osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne nie posiadające osobowości prawnej, zwane dalej "zakładami pracy", są obowiązane jako płatnicy obliczać i pobierać w ciągu roku zaliczki na podatek dochodowy od osób, które uzyskują od tych zakładów m.in. przychody ze stosunku pracy.
Z powyższego wynika, iż tylko w przypadku gdy zakład pracy dokonuje faktycznej wypłaty wynagrodzenia jest on płatnikiem, na którym ciążą obowiązki wynikające z powołanych przepisów Ordynacji podatkowej i ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zatem przypadek wypłaty zaległych wynagrodzeń przez komornika, po uprzednim ich wyegzekwowaniu od pracodawcy /bez względu na okoliczność, czy są to kwoty wynagrodzeń brutto, czy netto/, pozostaje poza dyspozycją w/w przepisów, i tym samym pracodawca nie jest obowiązany w takiej sytuacji do poboru zaliczki na podatek dochodowy, bowiem pracownik nie uzyskał przedmiotowych należności od pracodawcy.
To jeśli chodzi o przychód w rozumieniu ustawy podatkowej. A brak uregulowań prawnych zaistniałej sytuacji, nie usprawiedliwia dowolności, czy też tworzenia swoich przepisów typu "były pracownik, były pracodawca, przychód mający źródła w istniejącym kiedyś stosunku pracy". Naliczenie i odprowadzenie składek uzależnione jest od istnienia ( w momencie uzyskania tegoż przychodu) stosunku pracy.
Ps. Któś kiedyś powiedział: cóś za cóś,
wiwan / 2010-12-07 12:06
Nic więcej nie mam do dodania, akty prawne przytoczyłem. Wynagrodzenie ze stosunku pracy, otrzymane nawet po jego zakończeniu, jest wynagrodzeniem ze stosunku pracy i co do zasady podlega składkom ZUS tak, jak wynagrodzenie wypłacone w terminie, w czasie trwania stosunku pracy. Tyle, że jeśli pochodzi od komornika- to on odprowadza zaliczkę PIT, ale obowiązek wystawienia PIT 11 i rozliczenia składek nadal ciąży na pracodawcy.
I nie ma tu braku uregulowań, sytuacja zaś wypłaty zaległych wynagrodzeń zresztą jest dość powszechna ostatnimi czasy.
Co do wymiaru świadczeń- ma więc teraz Pan podstawę do przeliczenia renty- skoro stan składek się zmienił, zostały wstecznie uzupełnione- choć przy rentach nie jest to tak oczywiste jak przy emeryturach. Z osiągnięciem wieku emerytalnego zostanie naliczona emerytura z uwzględnieniem tych "dodatkowych" składek. Są do co grosza od 1.01.1999 r ewidencjonowane.

Oczywiście nie polemizuję z Pana odczuciem bezzasadności oskładkowania wynagrodzenia zaległego- można to próbować zmienić nawet poprzez TK. Polemizuję z brakiem uregulowań. Dorzucę jednak wcale nierzadki przykład, choćby z tego forum, który zmieni Pana spojrzenie na to zagadnienie- renta z tytułu niezdolności do pracy właśnie czy świadczenie pochodne- renta rodzinna.
Dla ubezpieczonych tracących zdolność do pracy lub umierających wyznacza się minimalny okres pozostawania wcześniej w ubezpieczeniu- art. 58 ustawy o rentach i emeryturach z FUS.
Ale chodzi o okresy składkowe na podstawie składek faktycznie odprowadzonych, a nie należnych. Co w sytuacji, gdy na skutek choroby renty takiej Pan nie otrzymuje, bo brakuje Panu 2 miesięcy do wymaganego stażu na skutek tego, że pracodawca wynagrodzenia przez np. 2 miesiące nie wypłacał? Co w sytuacji, gdy już ustał stosunek pracy ?- właśnie oskładkowanie zaległego wynagrodzenia wyegzekwowanego od byłego pracodawcy pozwala te składki uzupełnić i prawo do renty nabyć.
Więc jest dość spora zasadność tej "wsteczności".
zygman / 83.3.176.* / 2010-12-07 12:40
Choć prawdopodobnie nie zależy Panu przekonanie mnie do swoich racji, to upieram się nadal przy braku stosownych uregulowań (podobnych przeprowadzonym w podatkach 01.01.2005 roku). Pisze Pan, że jest spora zasadność tej "wsteczności", otóż nie do końca. Przede wszystkim, znów ten brak przepisu, a ponadto przy ustalaniu prawa do renty lub emerytury oraz ich wysokości brane są pod uwagę nie tylko okresy składkowe. Strategiczną rolę odgrywają również w takich przypadkach okresy nieskładkowe ( jak się nie mylę mogą odpowiadać 1/3 okresów składkowych). W katalogu okresów nieskładkowych znajduję min. okresy pobierania zasiłku chorobowego oraz, czy lub renty chorobowej po ustaniu stosunku pracy, itd.
Okresów za jakie mój były zakład zapłacił składki i tak ZUS nie uwzględni ponieważ nie podlegałem w tym czasie obowiązkowemu ubezpieczeniu. Z dwóch powodów, bo zakład przed odprowadzeniem składek nie zgłosił mnie do tegoż ubezpieczenia - brak podstawy, bo zgodnie z zapisami ustawy emerytalno - rentowej, okres pobierania renty po ustaniu zatrudnienia itd. jest okresem nieskładkowym. Jak w moim przypadku. Nie będę przytaczał poszczególnych zapisów aktów prawnych, ale zaręczam, że tak jest. Skąd więc składki w okresie nieskładkowym ? Jest to, rozumiem bardzo dobrze, bardzo skąplikowane, ale chyba nie będę musiał uciekać się aż do TK. Dodam, że znam przypadki odmowy ZUS przyjęcia i uwzględnienia składek naliczonych od "przychodu" uzyskanego w podobny mojemu sposób. Dlaczego ? Prawdopodobnie było to niekorzystne dla zakładu ubezpieczeń (z pobieżnych obliczeń wynikało, że tak jest).
Spora zasadność nie skutkuje, przynajmniej nie powinna skutkować w konfrontacji z zapisami stosownych aktów prawa.
Dziękuję za korespondencję i pozdrawiam.

Najnowsze wpisy