Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Ceny paliw mocno podbijają inflację. Czeka nas drogie wakacyjne tankowanie?

17
Podziel się:

W rok ceny paliw wzrosły o jedną trzecią. Gdyby ten trend się utrzymał, w wakacje litr benzyny byłby po 6 zł. Eksperci jednak uspokajają. Może być nieco drożej niż teraz, ale nie aż tak. Trzeba też uważać na to, gdzie się tankuje.

Ceny paliw mocno podbijają inflację. Czeka nas drogie wakacyjne tankowanie?
Ceny paliw mogą być jeszcze wyższe, ale do 6 zł za litr nie dojdą (Adobe Stock)

Ceny w Polsce rosną najszybciej od listopada 2011 roku. Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że w maju żywność zdrożała o 1,7 proc. (porównując z majem 2020), energia o 4,4 proc., a paliwa aż o 33 proc.

To właśnie tankowanie i szeroko rozumiane koszty transportu od dłuższego czasu są głównym motorem napędowym inflacji. Czy tak będzie też podczas nadchodzących wakacji? O prognozy cen paliw zapytaliśmy ekspertów.

- Spodziewam się ruchu w górę - przyznaje w rozmowie z money.pl Jakub Bogucki, analityk rynku paliw w e-petrol.pl. Zastrzega jednak, że na pewno nie będzie on drastyczny. Mowa o maksymalnie kilkunastu groszach różnicy w porównaniu do obecnych cen.

Zobacz także: Szturm Polaków na długi weekend. W tych miejscowościach noclegu nie znajdziesz

W ubiegłym tygodniu średnia cena benzyny 95-oktanowej w Polsce wynosiła około 5,26 zł. 7 groszy tańszy był olej napędowy. Według prognoz e-petrol.pl, podobne stawki utrzymają się w tym tygodniu. Litr PB95 powinien być w przedziale od 5,18 do 5,29 zł, a diesla od 5,13 do 5,24 zł.

W połowie wakacji 2020 litr najpopularniejszej benzyny kosztował około 4,50 zł. Gdyby obecna skala wzrostu cen paliw się utrzymała (około 33 proc.), oznaczałoby to skok w okolice 6 zł.

- Pułapy 6-złotowe będą raczej odległą wizją - uważa Bogucki. Wskazuje, że główny impet podwyżek po pandemicznych spadkach sprzed roku już mamy za sobą. - W tej chwili wracamy do stabilizacji na poziomach cenowych z 2019 roku - ocenia.

W wakacje dwa lata temu za litr PB95 trzeba było dać od 5 do 5,20 zł.

Szansa na tańszą ropę

Również eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) dają nadzieję, że tempo wzrostu cen paliw spowolni. Uważają, że wzrost cen ropy naftowej na światowych giełdach będzie mieć w kolejnych miesiącach nieco mniejszy wpływ na inflację w Polsce.

"W kwietniu i maju ceny paliw będą podwyższać inflację średnio o 1,5 pkt. proc. Prognozujemy, że w drugiej połowie roku będzie to 1 pkt. proc." - piszą ekonomiści PIE w najnowszym raporcie.

Zauważają, że bieżące prognozy analityków rynków surowcowych sugerują możliwość drobnych spadków cen ropy. Wskazują nowy punkt równowagi w okolicach 60 dolarów za baryłkę, podczas gdy teraz jest wyceniana na około 70 dolarów.

Wakacyjne podwyżki?

Pytanie tylko, czy przy ewentualnej obniżce notowań ropy stacje dostosują się i też skorygują ceny? Wielu kierowców uważa, że na wakacje właściciele stacji podnoszą ceny.

Według Jakuba Boguckiego nie widać w statystykach jednoznacznego schematu, według którego średnie ceny paliw w całej Polsce rosną tylko dlatego, że są wakacje. Wyjątkiem są miejsca turystyczne czy dojazdy do nich.

- Cały czas musimy pamiętać, że pandemia trwa i tendencje, nawet mimo rozluźnienia obostrzeń, w tym roku mogą się różnić od tzw. normalnych - zastrzega ekspert e-petrol.pl.

Przed wakacjami marże właścicieli stacji były stosunkowo nieduże. Z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) wynika, że marża detaliczna na benzynę Pb95 w okresie pierwszych pięciu miesięcy tego roku wyniosła 14 groszy na litrze. W 2020 roku była na poziomie 21 groszy.

W przypadku oleju napędowego marża za 5 miesięcy to średnio 9 groszy na litrze wobec również 21 groszy w ubiegłym roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
Lolek
3 lata temu
Wyborcy Pis powinni płacić wieksze podatki.
pidosioryk
3 lata temu
Dla nie zaszczepionych po 3zl
Era
3 lata temu
W historii tej ziemi nie było jeszcze takiej władzy jak obecna, która ceny paliwa ma w głębokim poważaniu. Co więcej mając w rękach największą sieć stacji, ordynarnie te ceny podkreca
Era
3 lata temu
W historii tej ziemi nie było jeszcze władzy, która ceny paliwa ma w głębokim poważaniu. Co więcej mają w rękach najważniejsza sieć stacji, ordynarnie te ceny podkreca
Wolacka
3 lata temu
I ciemna masa się raduje i skacze jak głupki na zabawie w remizie .Ropa kosztuje 20 USD i to przez lata a na stacjach jak kiedy kosztowała 170 USD.Inflacja 25 % zżera wszystko,koszty,podatki,opłaty w górę bo trzeba wszystkich okraść ile się da aby rodzinka na swoim została szybko miliarderami bo milionerami są już dawno ,oczywiście za darmo bo im się należy.