Po całkiem udanym początku indeks WIG20 piął się jednak coraz wyżej. W połowie notowań zdołał przebić poziom 1550 punktów, choć po chwili spotkał się z podażą, które zepchnęła go na parę godzin poniżej tej wartości. Rynek czekał na szczegóły planu szefa Departamentu Skarbu USA Timothego Geithnera.
Nowością w całym tym planie ma być przede wszystkim zaangażowanie kapitału prywatnego, który również ma zająć się wykupywaniem toksycznych papierów wartościowych. Zdaniem Timothego Geithnera można już dzisiaj powiedzieć o dużym zainteresowaniu prywatnego sektora tego typu inwestycjami. To z kolei by oznaczało mniejszy dodruk pieniądza przez Fed. Dodatkowo na rynek napłynęły informacje z na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym
Amerykańskie Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami poinformowało bowiem, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA wzrosła w ubiegłym miesiącu o 5,1 proc. miesiąc do miesiąca do 4,72 mln. Rynkowe prognozy mówiły natomiast o spadku sprzedaży o 0,9 proc. do 4,45 mln.
Połączenie tych obu informacji spowodowało, że inwestorzy w USA przystąpili na rynku akcji do wzmożonych zakupów. To z kolei odbiło się pozytywnie na zamykającym się właśnie parkiecie w Polsce.
Motorami wzrostu okazał się m.in. KGHM, któremu towarzyszyły banki: Pekao i PKO BP. Na tle tych spółek raczej blado wypadł ponownie PKN Orlen. Dobrze sobie radziły m.in. GTC, Polnord czy Dom Development, Hutmen czy Orco Group.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 1550 punktów, co oznacza wzrost o 2,92 proc. WIG zyskał 3,18 proc. Niestety obroty nie były zbyt wysokie. Na całym rynku nieco ponad 1 mld zł.