*Czwartkowe notowania na GPW zapowiadały się na zielono, ale zakończyło się symboliczną przeceną największych spółek. Krajowe dane makroekonomiczne pozytywnie zaskoczyły. *
Handel na WIG20 rozpoczął się od wzrostowej luki otwarcia mierzącej 19 punktów. Ale chyba oczekiwania kupujących okazały się aż nadto wygórowane, w szczególności po wczorajszej mieszanej sesji na Wall Street. To przede wszystkim kontrakty terminowe na indeks blue chipów zapewniły wysoki start największej dwudziestce.
Wnioskując po przebiegu kolejnych godzin zmagań, otwarcie wypadło nieco za wysoko, co musiało skończyć się brakiem argumentów w rękach kupujących. Zaraz na początku sesji WIG20 odnotował dwufalowy spadek intraday. Kolejno, aż do otwarcia parkietu w USA, praktycznie nic się nie działo. Nudą powiewało nie tylko na WIG20, ale także na spółkach mniejszej kapitalizacji. Parkietem próbowały rozruszać dane makro z USA, ale, że te niewiele odbiegały od prognoz, zatem posłużyły tylko jako pretekst do realizacji krótkoterminowych zysków. Ciekawsza była ostatnia godzina, która przyniosła test dna WIG20 na poziomie 1832 punktów, ale sama końcówka wywindowała blue chipy do 1852 punktów.
Aktywność krajowych inwestorów była umiarkowana. Na szerokim rynku obrót nie przekroczył 1 miliarda złotych, z czego około 82 procent przypadło na WIG20.
W trakcie sesji poznaliśmy istotne krajowe dane makroekonomiczne, które będą kluczowym czynnikiem wytyczających przyszłą ścieżkę stóp procentowych w Polsce. Główny Urząd Statystyczny poinformował o wielkości sprzedaży detalicznej za miesiąc maj. Oczekiwania ankietowanych analityków oscylowały wokół zmiany 0,8 procent licząc rok do roku, przy ostatniej zmianie rzędu 1 procent r/r. Tymczasem sprzedaż okazała się na tyle mocna, że mogła zaskoczyć rynek wzrostem +1,1 procent. W ten właśnie sposób powstają fundamenty pod przyszłe odbicie w realnej gospodarce.
Poznaliśmy także stopę bezrobocia, która w maju sięgnęła 10,8 procent, czyli dokładnie tyle, ile wynosił konsensus rynkowy. Przypomnijmy, że ostatnim razem odnotowaliśmy +11 procent, zatem i w tym przypadku obserwujemy poprawę na lepsze.