Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: WIG20 nie przejął się spadkami w Tokio i Nowym Jorku

0
Podziel się:

Ponad 6-proc. przecena głównego indeksu giełdy w Tokio nie poskutkowała spadkami na GPW. WIG20 odnotowując symboliczny wzrost wypadł znacznie lepiej niż parkiety zachodnioeuropejskie. Pozostał jednak mocno w tyle za Grecją.

<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a> <br /><br /> Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

Paweł Zawadzki, godz. 17:42

Ponad 6-proc. przecena głównego indeksu giełdy w Tokio nie poskutkowała spadkami na GPW. WIG20 odnotowując symboliczny wzrost wypadł znacznie lepiej niż parkiety zachodnioeuropejskie. Pozostał jednak mocno w tyle za Grecją.

Ostatecznie indeks największych spółek pierwszą w tym tygodniu sesję zakończył zyskując 0,3 procent. Nie udało się to wskaźnikom spółek średnich i małych. mWIG40 stracił 0,3 proc., a sWIG80 został przeceniony o ponad 0,6 procent.

Sesja przebiegała lekko w tle wiadomości napływających z Japonii. Szczególnie tych dotyczących zagrożenia katastrofą nuklearną. Z publikacji gospodarczych poznaliśmy jedynie nieco gorszą od oczekiwań analityków produkcję przemysłową w eurolandzie, która w styczniu wzrosła o 0,4 proc., podczas gdy prognozowano 0,3 procent.

Wpływ wiadomości z Japonii na notowania w Warszawie był jednak znacznie mniejszy niż na parkiety zachodnioeuropejskie. W zasadzie poza początkową fazą notowań WIG20 utrzymywał się nad kreską, podczas gdy francuski CAC i niemiecki DAX wyraźnie traciły. WIG20 zignorował też ponad 1-proc. spadki na Wall Street.

Bardzo dobrze radziły sobie natomiast giełdy w Grecji, czy Portugalii. To pokłosie decyzji przywódców krajów strefy euro o zwiększeniu puli środków przeznaczonych na pomoc dla zadłużonych krajów. Ponad 5-proc. wzrost na giełdzie w Atenach to przede wszystkim efekt obniżenia oprocentowania i wydłużenia okresu spłaty pożyczki dla Grecji.

Wśród największych spółek najlepiej wypadł Lotos, którego akcje podrożały o niemal 2,5 procent. Przynajmniej 1-proc. wzrosty odnotowały także akcje KGHM i Telekomunikacji Polskiej. Ponad 1-proc. przecena dotknęła także dwa blue chipy. Cyfrowy Polsat stracił 1,6, a CEZ 1,3 procent.

GPW: Amerykanie ani nie wspierają, ani nie ciążą

Paweł Zawadzki, godz. 15:42

Początek sesji na Wall Street nie wpłynął mocno na zachowanie inwestorów na warszawskiej giełdzie.

WIG20 wciąż utrzymuje się na symbolicznym plusie, dzięki czemu jest w europejskiej czołówce. Tracą natomiast wskaźniki zarówno spółek średnich, jak i małych.

Główne amerykańskie indeksy rozpoczęły notowania na około 0,5-proc. minusach. Od tego czasu skala przeceny nieco się pogłębiła. Podobne spadki zapowiadały wcześniej kontrakty terminowe, więc dużego zaskoczenia być nie mogło.

Wśród największych spółek notowanych w Warszawie wciąż liderują zyskujące po około 2 procent PKN Orlen i Lotos. Najmocniej na wartości rynkowej tracą natomiast PBG i Cyfrowy Polsat. Ich akcje tanieją o 1,2-1,3 procent.

GPW: Spółki surowcowe ciągną WIG20 w górę

Arkadiusz Droździel, godz. 12:45

Lotos, PKN Orlen i KGHM zyskują najwięcej wśród spółek z WIG20, bo inwestorzy liczą, że odbudowa zniszczeń w Japonii spowoduje wzrost cen surowców.

Dzięki temu WIG20 po porannych spadkach wyszedł na plusy. Nadal tracą natomiast indeksy małych i średnich spółek.

Poprawa nastrojów na GPW jest efektem wzrostu kursów spółek surowcowych. Lotos zyskuje około 3 proc., PKN Orlen ponad 2 proc. i nieco mniej niż ten poziom drożeją papiery KGHM, że pomimo obecnie ceny ropy i miedzi tracą na wartości. Inwestorzy zakładają, że odbudowa zniszczeń po trzęsieniu ziemi w Japonii spowoduje wzrost ich cen w przyszłości.

Największe straty - niemal 1,5 proc. - ponoszą akcjonariusze giganta energetycznego z Czech - CEZ-u. Inwestorzy są zaniepokojeni problemami japońskich elektrowni jądrowych, a CEZ eksploatuje dwie elektrownie jądrowe w Czechach.

GPW: Potężny spadek Nikkei bez wpływu na WIG-i

Arkadiusz Droździel, godz. 9:45

Główny indeks tokijskiej giełdy zapikował ponad 6 proc. w dół. Wyprzedaż akcji w Japonii tylko w niewielkim stopniu przełożyła się na pozostałe giełdy w Azji i Europie.

W Warszawie indeksy wystartowały na minusach, ale ich skala była niewielka. WIG 20 tracił mniej niż pół procent, również strata mWIG40 nie przekracza tego poziomu. Nieco gorzej radzi sobie sWIG80.

Przed sesją można było się spodziewać większej skali spadków po tąpnięciu na giełdzie w Tokio. Gigantyczne straty po piątkowym trzęsieniu ziemi, które mogą wynieść nawet 250 mld dolarów, wystraszyły tamtejszych inwestorów, którzy wyprzedawali akcje.

W ostateczności Nikkei zakończył dzień na 6,2 proc. minusie. Najwięcej wśród 225 spółek wchodzących w skład tego indeksu straciły akcje spółki energetycznej - ponad 23 procent. Natomiast najwięcej zyskały - ponad 21 proc. - papiery producenta cementu Taiheiyo Cement.

Spadki w Japonii nie mają jednak większego znaczenia na pozostałe giełdy. W Azji skala spadków była niewielka, a w Europie poza Niemcami, gdzie Dax traci ponad 1,5 proc., pozostałe rynki nieznacznie zyskują lub tracą.

Wśród spółek z WIG20 najlepiej wypadają firmy surowcowe. Akcje PKN Orlen zyskują ponad dwa procent, a KGHM prawie dwa procent.

GPW: Japonia nie taka straszna. Obaw jednak sporo

Paweł Zawadzki, godz. 5:38

Najmocniejszego od 140 lat trzęsienia ziemi w Japonii nie przestraszyła się Wall Street, a japoński bank centralny zapowiedział przeciwdziałanie spekulacjom. To dobre sygnały na początek tygodnia. Mocno wskazana jest jednak ostrożność. Na rynki napływa bowiem ostatnio sporo niezbyt optymistycznych dla inwestorów wiadomości.

Trzęsienie ziemi i kilkumetrowa fala tsunami wstrząsnęła giełdowymi parkietami jedynie w ograniczonym zakresie. Bardzo mocne spadki odnotowano na giełdzie w Tokio. W piątek przewaga sprzedających widoczna była także na większości giełd w Europie. Na Wall Street natomiast przeważali kupujący.

Inwestorzy wykorzystali zgodne z prognozami analityków, jednak najlepsze od czterech miesięcy dane o sprzedaży detalicznej i zupełnie zignorowali informacje napływające z Japonii oraz słabszą od oczekiwań wiadomość o nastrojach konsumentów. Kluczowe amerykańskie indeksy wzrosły od 0,5 do 0,7 procent.

WIG20 w piątek stracił, jednak 0,4-proc. spadek umiejscowił go wśród najlepszych w Europie. Choć amerykańska giełda oparła się doniesieniom z Japonii to zdecydowanie warto obecnie zachować czujność. Kraj Kwitnącej Wiśni walczy bowiem o uniknięcie nuklearnej katastrofy. W centrum będzie także szacowanie strat.

Nieco uspokojenia na rynki może wnieść zapowiadane przez Bank Japonii zasilenie systemu finansowego kwotą, która w przeliczeniu na dolary sięga kilkudziesięciu miliardów. Pozytywnie powinna oddziaływać także piątkowo-sobotnia decyzja przywódców państw strefy euro o zwiększeniu puli środków przeznaczonych na pomoc dla zadłużonych krajów.

Czynników mogących skutkować nie najlepszymi humorami inwestorów jest jednak sporo. Wciąż straszy Libia, a obawy budzić może także zagrożenie poważniejszego konfliktu w Arabii Saudyjskiej, która jest największym eksporterem ropy naftowej. Niepokoić mogą także szybko rosnące ceny w Chinach czy właśnie zadłużenie krajów eurolandu.

W razie spadków warto obserwować zachowanie indeksów w okolicach istotnych wsparć. Dla WIG20 najbliższy taki obszar to 2710-2720 punktów. Następne czeka już w okolicach 2600 punktów. Dla dalszych wzrostów znacznie ważniejsze może być jednak zachowanie głównych amerykańskich indeksów.

Po piątkowej sesji zarówno S&P500, jak i DJIA powróciły powyżej psychologicznych, pełnych poziomów (1300 i 12000 punktów). Kolejne wsparcia czekają odpowiednio w okolicach 1275-1280 oraz 11800 punktów. Dopiero przebicie tych ostatnich mogłoby lekko zaniepokoić liczących na dalsze wzrosty inwestorów.

Z kluczowych publikacji ze światowej gospodarki warto odnotować przede wszystkim inflację producentów i konsumentów, liczbę wydanych pozwoleń na budowę domów i rozpoczętych budów oraz produkcję przemysłową w USA. Z Europy poznamy wskaźnik oczekiwań ekonomicznych ZEW oraz także inflację i produkcję przemysłową.

Ciekawie zapowiada się szczególnie wtorek, kiedy decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie amerykański bank centralny. Ich podwyżki raczej nikt się nie spodziewa. Bardziej istotny jest jednak komunikat na temat przyszłej polityki pieniężnej. Szczególnie, że dużymi krokami zbliża się termin, do którego Fed będzie skupował z rynku obligacje.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)