Mamy ciąg dalszy serialu, w którym główne role grają marne obroty i fatalne nastroje. *Przecena dotknęła dziś zdecydowaną większość spółek. *
Sesja w Warszawie rozpoczęła się od umiarkowanych wzrostów głównych indeksów odrabiających poniedziałkowe straty. Jeszcze przed południem nastąpił odwrót kupujących i wskaźniki obrały kurs na południe. Ton spadkom nadawała drożejąca ropa na świecie i spadki na europejskich parkietach. Wszystkie indeksy znalazły się pod kreską. Najdramatyczniej wyglądała sytuacja małych i średnich spółek.
Pod koniec notowań pojawiły się doniesienia z amerykańskiej gospodarki i nie były to pomyślne informacje. Wyraźnie spadł indeks zaufania amerykańskich konsumentów. Ponadto z raportu z rynku nieruchomości dowiedzieliśmy się, że ceny domów w 20 największych miastach USA spadły w skali roku ponad 15 proc. Spadek amerykańskich indeksów giełdowych, na otwarciu notowań, nikogo więc nie dziwił.
W trakcie dnia spółki należące do rodziny Kruków poinformowały o nabyciu 4 mln akcji Vistuli&Wólczanki. Wojciech Kruk zapowiada, że nie zamierza na tym poprzestać. Ministerstwo Skarbu Państwa ze względu na sytuację panująca na rynku zapowiedziało przesunięcie debiutu giełdowego banku BGŻ. Z kolei władze Cyfrowego Polsatu zadowolonego z osiągniętych wyników zamierzają rekomendować WZA wypłatę dywidendy z ubiegłorocznego zysku.
Ostatecznie indeks dużych spółek WIG20 wzrósł o 0,12 procent i skończył dzień na poziomie 2637 pkt. Mieliśmy kolejny dzień wyprzedaży spółek paliwowych. Akcje Lotosu zanotowały historyczne minimum. Wskaźnik WIG spadł o 0,63 procent do 42.006 pkt. Indeksy średnich i małych spółek mWIG40 i sWIG80 zniżkowały odpowiednio o 2,01 i 1,84 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 940 mln zł.