Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Nerwowo na Wall Street. WIG20 utrzymał się nad...

0
Podziel się:

Sprawdź, jakie nastroje panowały dziś na światowych parkietach oraz jak na tym tle wyglądały notowania na giełdzie w Warszawie.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Pierwsza godzina handlu za oceanem dała inwestorom pretekst do mocniejszej wyprzedaży akcji. Po tym jak S&P500 zbliżył się do maksimum z września 2012 kolejny raz obserwujemy cofnięcie kursu.

Nerwowość wśród amerykańskich inwestorów rośnie przed wystąpieniem publicznym szefa Fed o 22:00 czasu polskiego. Takie zachowanie indeksów może wskazywać, że istnieją pewne obawy o to co powie Ben Bernanke na temat polityki pieniężnej i wyzwań stojących przed Rezerwą Federalną. Na uwagę zasługuje fakt, iż jest to pierwsze wystąpienie szefa Fed od grudniowego posiedzenia FOMC, podczas którego zdecydowano o rozszerzeniu programu luzowania polityki pieniężnej.

Po dwóch godzinach handlu w USA główne indeksy, z wyjątkiem Dow Jones którego kurs znajduje się niewiele nad kreską, pozostają na minusach. Najwięcej traci Nasdaq (-0,58 proc.), a S&P500 (-0,2 procent).

Indeksy w Europie przez większą część sesji notowały wzrosty. Pogorszenie nastrojów w drugiej części handlu widać było szczególnie we Włoszech i Wielkiej Brytanii. Wzrostowo sesję zakończył niemiecki DAX, natomiast ponad 1 procent wzrosły indeksy w Rosji i Turcji.

WIG20 zbliżył się po raz kolejny do silnego poziomu wsparcia na 2550 punktów i znowu okazało się, że w tych rejonach cenowych dominują kupujący. Indeks zamknął się na poziomie 2560,14 punktów. Indeks średnich spółek z mWIG40 stracił 0,23 proc., a sWIG80 zyskały 0,4 procent. Obroty dla całego rynku wyniosły 896 mln zł.

Wśród blue chipów 12 spółek zyskało, natomiast akcje 8 straciło na wartości. W czołówce drożejących akcji znalazły się papiery Pekao (+3,02 proc.) i Lotosu (+2,47 proc.).

Największa podaż akcji wystąpiła w przypadku PZU, którego kurs przebił psychologiczną barierę i po ponad miesiącu cena akcji spadła poniżej 400 zł. Obrót przekroczył 118 mln zł i tym samym pojawiają się wątpliwości czy mamy do czynienia z korektą wzrostów czy jest to już sygnał odwrócenia trendu na spadkowy.

Słabnie popyt na akcje. Inwestorzy oczekują na...

Damian Słomski, godz. 15:10

W drugiej części sesji indeksy giełd europejskich spadają, choć większość w dalszym ciągu znajduje się nad kreską. O tym jak będą wyglądały ostatnie godziny zadecyduje przebieg notowań na Wall Street.

Na pół godziny przed startem sesji w Stanach Zjednoczonych kontrakty terminowe sugerują spadkowe otwarcie. Futures na S&P500 traci 0,13 proc., a Nasdaq znajduje się 0,59 proc. pod kreską. Jeśli po otwarciu na rynku kasowym spadki się nie pogłębią to powinniśmy obserwować stabilizację kursu. Zmienność w czasie handlu nie powinna być duża ze względu na brak danych makro. Poza tym na kolejne raporty ze spółek przyjdzie inwestorom poczekać do środy.

Indeksy głównych europejskich parkietów zyskują. Niemiecki DAX i francuski CAC40 rosną blisko 0,5 procent. Gorsze nastroje panują we Włoszech, tamtejszy FTSE MIB traci ponad 0,4 procent.

Jednym z najmocniej rosnących indeksów jest także WIG20. Na obecną chwilę kurs znajduje się około 0,3 proc. na plusie.Obrót w porównaniu z ostatnimi sesjami jest duży, na ponad dwie godziny przed zamknięciem notowań wynosi dla całego rynku ponad 560 mln zł. Największy w tym udział ma bank Pekao (140 mln zł), którego akcje rosną najmocniej (+2,6 procent). W czołówce pod względem obrotów jest także najsłabsze PZU. Inwestorzy za akcje ubezpieczyciela zapłacą 402,70 zł, czyli ponad 2 proc. mniej niż na piątkowym zamknięciu.

Wśród średnich spółek wyróżniają się papiery Polimexu-Mostostal, którego cena akcji rośnie ponad 3 proc., natomiast nie licząc groszowego Biotonu najsłabszą spółką mWIG40 jest New World Resources, który niedawno zasilił ten indeks. Spadek o ponad 3,5 proc. to reakcja na informacje o znacznym ograniczeniu wydatków inwestycyjnych w 2013 roku.

Dane rozczarowały. Sprawdź, co dzieje się na GPW

Paweł Zawadzki, godzina 12:47

*Jedyne istotne dziś dane z gospodarki nie wypadły najlepiej. Inwestorzy mocno się nimi jednak nie przejęli i na europejskich giełdach wciąż obserwujemy niewielkie wzrosty. *

Całkiem przyzwoicie wypada również warszawski WIG20, który obecnie zyskuje około 0,5 procent. Tym razem to blue chipy radzą sobie lepiej niż średnie i małe spółki, których indeksy oscylują znacznie bliżej piątkowych zamknięć.

Na decyzje inwestorów mocno nie wpłynęły dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Przemysł w listopadzie skurczył się o 0,3 procent. Tymczasem analitycy w ujęciu miesięcznym oczekiwali 0,1-procentowego wzrostu.

Negatywną wymowę odczytu mogła nieco zneutralizować rewizja danych za październik. Okazało się bowiem, że produkcja przemysłowa skurczyła się wówczas o 1 proc., a nie - jak wcześniej podawano - o 1,4 procent.

W gronie dwudziestu największych spółek notowanych na GPW najsłabiej radzą sobie - taniejące o 3,5 proc. - akcje Boryszewa. W piątek, już po zamknięciu notowań, spółka poinformowała o odwołaniu prognozy na 2012 rok.

Na to dziś będą czekać inwestorzy handlujący na GPW

Paweł Zawadzki, godzina 09:48

Poprawa nastrojów w drugiej połowie piątkowej sesji na Wall Street zachęciła do niewielkich zakupów akcji na europejskich parkietach.

W tę lekko wzrostową tendencję na Starym Kontynencie wpisuje się również warszawski WIG20. Indeks największych spółek rośnie obecnie o około 0,3 procent. Na niewielkich plusach utrzymują się również indeksy spółek średnich i małych.

Poza, publikowanymi o 11-tej, danymi o produkcji przemysłowej w strefie euro (prognoza: +0,1-0,2 proc., ostatnio: -1,4 proc.), dziś inwestorzy nie mogą liczyć na _ wsparcie _ publikacji gospodarczych. Ta jest bowiem w zasadzie jedyną wartą odnotowania.

Rynki będą natomiast czekać na to, co dziś na temat polityki monetarnej i wychodzenia z globalnego kryzysu powie Ben Bernanke. Wystąpienie szefa Fedu zaplanowane jest jednak dopiero na 22 polskiego czasu, czyli nie tylko po zamknięciu sesji w Warszawie, ale również _ po ostatnim dzwonku _ na Wall Street.

Korekta i nowe rekordy na GPW. Warto już kupować akcje?

Paweł Zawadzki, 13.11, godzina 15:50

Amerykański S&P500 w ubiegłym tygodniu znalazł się najwyżej od pięciu lat, a polski WIG20 w ciągu pięciu ostatnich sesji osunął się o około 2 procent. Już teraz warto jednak rozglądać się za spółkami i sukcesywnie zwiększać udział akcji w portfelu. Szczególnie, że w trakcie korekty na akcjach blue chipów, nowy rekord wyznaczył indeks spółek małych.

Piątkowa sesja na Wall Street nie należała do przełomowych. Amerykański indeks szerokiego rynku S&P500, po dwóch dniach wzrostów i rozczarowujących danych o bilansie handlowym Stanów Zjednoczonych, rozpoczął notowania spadkami. Później jednak sukcesywnie odrabiał straty. Ostatecznie sesję zakończył na poziomie czwartkowego, rekordowego, zamknięcia.

Posiadaczom akcji nie sprzyjały wiadomości z Chin. Informacja o wyższej od wcześniejszych szacunków i najwyższej od 7 miesięcy inflacji w Państwie Środka dla inwestorów jest pierwszym sygnałem, że tamtejsze władze mogą ograniczać _ zapędy stymulacyjne _. To z kolei odbiłoby się nie tylko na chińskiej, ale również na całej światowej gospodarce.

... a na GPW korekta

Podczas, gdy główne wskaźniki Wall Street oscylowały blisko czwartkowych zamknięć, indeks największych spółek notowanych w Warszawie kontynuował spadki, a kończąc piątkową sesję na 0,6-proc. minusie cały tydzień zamknął z niemal 2-proc. stratą. Mimo przeceny, była to czwarta z rzędu sesja, podczas której WIG20 otarł się o bardzo istotny obecnie poziom wsparcia 2.550 punktów. Ani razu jednak nie zdołał go sforsować. To pokazuje, że kupujący akcje nie złożyli jeszcze broni.

Poziom 2.550 punktów jest ważny w krótkim terminie. Jego wyraźne przebicie mogłoby bowiem zepchnąć indeks największych spółek o kolejne kilkadziesiąt punktów w dół. W dłuższej perspektywie zdecydowanie ważniejszy jest już obszar 2.450-2.500 punktów. Fakt, że linia 2.450 pkt była górnym ograniczeniem przedziału, w którym indeks znajdował się przez około 15 miesięcy sprawia, że sforsować ją będzie niesłychanie trudno.

Z kolei te sto punktów pomiędzy obecnym kursem WIG20, a kluczowym wsparciem 2.450 punktów w ujęciu procentowym oznacza około 4-procentowy spadek. Moim zdaniem, potencjał wzrostowy WIG20 jest zdecydowanie większy. Co ważniejsze, w razie pogłębienia korekty, stosunek potencjalnego zysku do ryzyka będzie jeszcze rósł, co z pewnością przyciągnie uwagę wielu inwestorów, którzy będą chcieli to wykorzystać.

WIG20 w dół, ale MiS-ie coraz popularniejsze

Obecnie jednak uwaga inwestorów skupiła się głównie na średnich i małych spółkach. Podczas, gdy niewielkie zainteresowanie zagranicznego kapitału polską giełdą obrazują zarówno piątkowe obroty na WIG20 (niespełna 450 mln złotych), jak i liczba blue chipów, których akcje traciły na wartości (15 z 20), to na ogólny brak zainteresowania polskimi spółkami narzekać już nie można.

Piątkowa strata WIG20 sięgnęła 0,6 procent, tymczasem mWIG40 i sWIG80 zyskały już odpowiednio ponad 0,7 i 0,9 procent. Choć jedna jaskółka jeszcze wiosny nie czyni, to warto zwrócić uwagę na fakt, że indeks małych spółek w piątek sforsował tegoroczne maksima, pokonał szczyty z początku 2012 roku i znalazł się na najwyższym poziomie od sierpnia 2011 roku.

Z kolei mWIG40 do podobnego _ wyczynu _ potrzebuje niespełna 0,6-procentowego ruchu w górę. Jeśli uda mu się tego dokonać, będzie to bardzo korzystny sygnał dla posiadaczy akcji średnich i małych spółek, a zainteresowanie nimi powinno wówczas rosnąć jeszcze szybciej niż obecnie. Szczególnie, że sporo mniejszych firm z GPW wciąż znajduje się na relatywnie niskich poziomach cenowych.

Emocji z pewnością nie zabraknie

W ubiegłym tygodniu w centrum uwagi były decyzje banków centralnych, które niczym szczególnym rynków nie zaskoczyły. Istotnych danych z gospodarki było jak na lekarstwo. Ten tydzień dla inwestorów giełdowych zapowiada się już zdecydowanie ciekawiej.

Ze Starego Kontynentu trzeba odnotować produkcję przemysłową (poniedziałek), bilans handlu zagranicznego (wtorek) i inflację konsumencką w strefie euro (środa). Z kolei w czwartek warto pamiętać o aukcjach francuskich i hiszpańskich 10-letnich obligacji skarbowych.

Kluczowe wydarzenia i publikacje ze Stanów Zjednoczonych to: wystąpienie szefa Fedu (poniedziałek), dane o sprzedaży detalicznej i inflacji producentów (wtorek), inflacja konsumencka, produkcja przemysłowa i _ Beżowa Księga _ (środa), liczba wydanych pozwoleń i rozpoczętych budów domów oraz indeks Fed z Filadelfii (czwartek), a także dane o nastrojach konsumentów (piątek).

Poza natłokiem informacji z gospodarki pełną parą rusza także sezon publikacji wyników finansowych, który w ubiegłym tygodniu rozpoczęła aluminiowa Alcoa. W tym swoimi _ osiągnięciami _ w ostatnim kwartale pochwalą się takie tuzy, jak: eBay, Goldman Sachs i JP Morgan (środa), American Express, Bank of America, Citigroup i Intel (czwartek), czy General Electric (piątek).

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)