*Środa na warszawskim parkiecie upłynęła pod znakiem wzrostów, które utrzymywały się na GPW od początku sesji. *
Aktywność inwestorów podczas notowań była zdecydowanie większa niż w poprzednich dniach, ale dotyczyła tylko dużych spółek. Zainteresowanie inwestorów małymi i średnimi przedsiębiorstwami nadal pozostaje niewielkie.
Dzisiejszym wzrostom na GPW zdecydowanie pomagało zachowanie innych europejskich indeksów, które pięły się w górę po spadku cen ropy naftowej, do którego doszło w ciągu dnia. W Europie zyskiwały m.in. akcje linii lotniczych oraz koncernów samochodowych. Na giełdzie w Warszawie po południu rynek wszedł w fazę konsolidacji, a inwestorzy oczekiwali na dzisiejsze publikacje makroekonomiczne z USA. W drugiej części dnia gracze poznali decyzję Rady Polityki Pieniężnej dotyczącą stóp procentowych, które zgodnie z oczekiwaniami pozostały na niezmienionym poziomie. Komunikat nie wpłynął na rynek akcji w przeciwieństwie do danych, które napłynęły zza Oceanu przed sesją na Wall Street. Dane okazały się korzystne dla byków.
Zamówienia na dobra trwałego użytku w USA spadły w kwietniu o 0,5%, co było wynikiem lepszym od prognoz. Pozytywnie inwestorów zaskoczył natomiast ponad 2,5% wzrost liczby zamówień z wyłączeniem środków transportu. Po takich informacjach wydawało się, że do końca sesji indeksy będą rosły bez większego problemu. Stało się jednak trochę inaczej za sprawą negatywnego początku sesji na Wall Street, która zbiegła się z ponownym wzrostem cen ropy. Na GPW indeksy w końcówce notowań osłabły i oddały część wcześniejszych zwyżek. Indeks WIG20 zakończył dzień wzrostem o 0,82%. Indeks mWIG40 stracił na zamknięciu 0,12%, natomiast indeks sWIG80 zyskał 0,38%.
Wzmożone obroty i wzrost indeksów - tak w skrócie wyglądała sytuacja podczas dzisiejszej sesji na warszawskim parkiecie. Indeks WIG20 nadal pozostaje poniżej oporu z połowy kwietnia, który może zostać zaatakowany pod warunkiem pozytywnego zakończenia notowań za Oceanem. Znaczną przeszkodą w tym procesie jest ponowny wzrost cen ropy, która ponownie zaczęła drożeć po rozpoczęciu sesji na Wall Street. Taka sytuacja nie zachęca do kupna akcji, ale z drugiej strony amerykańscy inwestorzy przed sesją dostali dobre dane o zamówieniach. Pozostaje tylko pytanie, na czym bardziej skupią się gracze.