Millennium notuje potężne straty. Głównym problemem są frankowicze
Przybywa pozwów sądowych frankowiczów przeciw Bankowi Millennium. Choć też jest podpisywanych coraz więcej ugód. To wszystko kosztuje bank setki milionów złotych, przez co po dziewięciu miesiącach jest 823 mln zł pod kreską.
Banki przez lata przyzwyczaiły do tego, że regularnie osiągają pokaźne zyski. Nie często się zdarza, że tego typu działalność przynosi straty. A jednak. Nawet złotówką zysku nie może się pochwalić Millennium.
We wtorek rano zarząd banku zaprezentował raport finansowy, z którego wynika, że tylko w trzecim kwartale miał 331 mln zł straty netto. Z kolei po pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku jest pod kreską już 823 mln zł.
Przedstawiciele Millennium zaznaczają, że mają "dobre wyniki operacyjne i poprawiają efektywność kosztową" banku. Dodają, że udzielają rekordową liczbę nowych kredytów hipotecznych, chwalą się lepszymi statystykami leasingu i faktoringu. Zapewniają, że straty nie wpływają na normalną działalność i jej nie zagrażają.
Marek Belka o Morawieckim. Nie owijał w bawełnę
Kredyty frankowe ciążą wynikom Millennium
W czym jest więc problem? Wychodzą właśnie negatywne skutki związane z udzielanymi wiele lat temu kredytami we frankach. Bank ten ma jeden z większych portfeli kredytowych w szwajcarskiej walucie. Spływające pozwy frankowiczów i zawierane ugody odbijają się negatywnie na raportowanych wynikach finansowych.
- Bez rezerw i kosztów związanych z walutowymi kredytami hipotecznymi, grupa zanotowałaby zysk netto za 9 miesięcy 2021 roku w wysokości 791 mln zł - zauważa Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium.
Zapewnił, że "bank pozostaje otwarty wobec swoich klientów w kwestii walutowych kredytów hipotecznych, mając na celu osiągnięcie polubownych rozwiązań na wynegocjowanych warunkach". Dzięki temu, w okresie od stycznia do września 2021 roku, liczba aktywnych walutowych kredytów hipotecznych spadła o prawie 6600.
- Warto podkreślić, że w ostatnich miesiącach obniżenie liczby walutowych kredytów hipotecznych w ujęciu miesięcznym i kwartalnym było wyższe niż napływ indywidualnych pozwów przeciwko bankowi - wskazuje prezes Jorge.
Kredyty frankowe. Przybywa spraw sądowych
Liczba nowych spraw sądowych wniesionych przez frankowiczów przeciw Bankowi Millennium w trzecim kwartale tego roku wyniosła 1771, zaś od początku roku do końca września zwiększyła się o 4636.
Do końca 2019 roku takich indywidualnych roszczeń było 1980, a w całym 2020 roku ta liczba wzrosła o niewiele ponad 3000. Widać więc coraz większy przyrost.
Roszczenia zgłaszane przez klientów dotyczą przede wszystkim stwierdzenia nieważności umów kredytów we frankach. Na koniec września w sumie wszystkich spraw sądowych było 9664, w tym 96 proc. przed sądem pierwszej instancji oraz 4 proc. umów w drugiej instancji.
Czytaj więcej: Frankowicze to dopiero początek. Posiadacze kredytów w złotówkach też ruszą po swoje?
Do 30 września ostatecznie rozstrzygnięto tylko 123 sprawy (96 w roszczeniach klientów wobec banku i 27 w roszczeniach wniesionych przez bank wobec klientów tj. sprawy windykacyjne). 73 proc. zakończonych indywidualnych spraw sądowych przeciwko bankowi było rozstrzygnięte korzystnie dla banku, zakładając umorzenia i ugody ze skarżącymi.
Niekorzystne orzeczenia (27 proc.) dotyczyły zarówno unieważnienia umów kredytowych, jak i zamiany z kredytów walutowych na złotowe.
Bank w związku z pozwami tworzy rezerwy na wypadek niekorzystnych rozstrzygnięć. Na koniec września 2021 było to w sumie 2,37 mld zł.
Ugody z frankowiczami
Bank Millennium oczekuje, że w czwartym kwartale tego roku zawrze około 2 tys. dobrowolnych ugód z klientami.
- Na razie będziemy bardzo zadowoleni, jeśli zrobimy to, co w poprzednim kwartale, ale uznamy za sukces, jeżeli to będzie troszeczkę niżej niż w poprzednim kwartale, na poziomie dwóch tysięcy ugód - przyznał prezes Joao Bras Jorge.
Dodaje, że w tym roku ma duży zespół bardzo dobrze przygotowany do rozmów z klientami. Zauważa, że proces przewalutowania, czy zmiana warunków umów frankowych jest realizowany po 3-4 rozmowach z klientem.
Czytaj więcej: Banki pozywają frankowiczów. Boją się przedawnienia
- Próbujemy znaleźć kurs wymiany, który pasuje w pewien sposób klientom i biorąc pod uwagę osłabienie złotego i franka coś, co jest powiązane z dzisiejszym kursem walut i z momentu udzielenia kredytu i staramy się wypośrodkować to - tłumaczy.
Bank wskazuje, że tendencja napływu postępowań polubownych drugi kwartał z rzędu przewyższyła napływ spraw sądowych. W drugim kwartale było to odpowiednio 2261 i 1644, zaś w trzecim kwartale - 2583 i 1762.
"W wyniku tych negocjacji liczba aktywnych walutowych kredytów hipotecznych zmniejszyła się od początku roku o prawie 6600 w porównaniu do ponad 57800 aktywnych umów kredytowych na koniec 2020 r. Koszty poniesione w związku z tymi negocjacjami wyniosły od początku roku 218 mln zł" - podał bank w raporcie.