Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Obligacje hitem, ale tylko na chwilę. W maju spodziewany gwałtowny spadek zainteresowania

116
Podziel się:

Obligacje, podobnie jak bankowe lokaty, stały się lichą tarczą przeciwko inflacji - wskazuje Bartosz Turek. Ocenia, że zainteresowanie ofertą Ministerstwa Finansów w maju spadnie kilkukrotnie w porównaniu z kwietniem.

Na nowy rekord w maju Ministerstwo Finansów nie może liczyć.
Na nowy rekord w maju Ministerstwo Finansów nie może liczyć. (Getty Images)

Obniżki stóp procentowych skutkujące drastycznym cięciem oprocentowania oszczędności w bankach sprawiły, że w kwietniu Polacy rzucili się na obligacje skarbowe. Ulokowali w nich grubo ponad 5 mld zł, bijąc nowy rekord.

Był to jednak najprawdopodobniej tylko chwilowy wystrzał. Od maja popyt na obligacje skarbowe spadł kilkukrotnie - wynika z danych zebranych przez HRE Investments.

- Wszystko za sprawą wyraźnego cięcia oprocentowania tych papierów, które dziś podobnie jak bankowe lokaty stały się lichą tarczą przeciwko inflacji - wskazuje Bartosz Turek, analityk HRE. Szacuje, że majowa sprzedaż papierów skarbowych może wynieść maksymalnie 1-1,5 mld zł.

To oznaczałoby spadek poniżej poziomów z pierwszych miesięcy tego roku.

- Winą za gwałtowny przyrost popytu w kwietniu, a potem jego nurkowanie w maju obarczyć trzeba oczywiście cięcie oprocentowania obligacji. Zakomunikowano je pod koniec kwietnia, co ruszyło lawinę nowych zleceń składanych w ostatnich dniach kwietnia. Popyt był tak duży, że trzeba było aktualizować list emisyjny obligacji czteroletnich - zauważa Turek.

Zobacz także: Balcerowicz o polityce gospodarczej PiS. "Niezwykłe szkodnictwo"

Zakładał on limit sprzedaży na poziomie 2 mld złotych. Okazało się, że było to za mało i podniesiono limit do 5 miliardów. W efekcie w samym tylko kwietniu papiery te kupili Polacy za łączną kwotę prawie 2,9 mld zł.

Od maja w sprzedaży są już papiery znacznie gorzej oprocentowane niż jeszcze w kwietniu. Miesiąc temu oferta była nawet 2-3 razy bardziej atrakcyjna.

- Najłatwiej pokazać dziś atrakcyjność oferty na tle inflacji, która zjada siłę nabywczą oszczędności. I tak dziś obligacje 3-miesięczne i dwuletnie są w stanie ochronić nasze oszczędności przed inflacją tylko jeśli wzrost cen w sklepach nie przekroczy poziomu odpowiednio 0,4 proc. i 0,8 proc.Na tak niski wzrost cen trudno dziś liczyć - wskazuje ekspert HRE Investment.

W efekcie może się okazać, że za pieniądze zainwestowane w te papiery, po okresie zapadalności, będziemy mogli kupić mniej niż dziś.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(116)
Janko Muzykan...
4 lata temu
Obligacje pisolandu są tyle samo warte co papier na którym je wydrukowano.
?????
4 lata temu
jedyna inwestycja w tych czasach to dobra wygodna trumna
nie ma w co i...
4 lata temu
Problem polega na tym, że drobni ciułacze nie mają w co zainwestować bo na duże inwestycje ich nie stać, a małych nie ma. Tak czy siak wszyscy drobni ciułacze stracą. Można oczywiście inwestować w dobra typu złoto ale przy tak małych inwestycjach to i tak jest nieopłacalne bo horyzont długi i niepewny, a łatwość zbycia też nie powala.
robert
4 lata temu
Ten nasz naród to jednak jest....Przecież miesiąc czy półtora miesiąca temu ten expert znad jordanu chciał w ogóle wypuścić obligacje bezprocentowe.Liczył że Polacy są zupełnie ciemni.Ten zamysł nie wypalił to wpuścił w maliny troszkę modyfikując.Wypuścili obligacje z minimalnym procentem a teraz te nędzne odsetki zmniejszają.Początkowo liczyli na ok.10 mld.Ale dobre i 5 mld.Trzeba być zupełnie...żeby pożyczyć np.1000 zł a po trzech latach osiągnąć Aż 30 zł.ZYSKU.Ale biznes.Po trzech latach jak dobrze pójdzie można będzie sobie kupić jedno jajeczko.Albo najlepiej nowa 5 klepkę.
babcia klozet...
4 lata temu
Wolę papier toaletowy od pisowskich obligacji bo toaletowy na pewno więcej wart i do czegoś się przynajmniej nadaje.
...
Następna strona