Polski lek na koronawirusa. Biomed się tłumaczy, KNF zapowiada czynności wyjaśniające

Nie minął dzień od ogłoszenia przez Biomed-Lublin, że wyprodukował pierwszą serię "polskiego leku na COVID-19", a już spółka na Twitterze musi tłumaczyć, jaka jest definicja leku. Czynności wyjaśniające zapowiada też Komisja Nadzoru Finansowego po tym, jak ceny akcji skoczyły niemal o 50 proc.

"Polski lek na COVID-19" wzbudza kontrowersje."Polski lek na COVID-19" wzbudza kontrowersje.
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Wojtek Jargiło, Wojtek Jargi³o
oprac.  KRO
25

Jeszcze tego samego dnia entuzjazm studzili eksperci. Chociaż zapowiedź "mamy lek na COVID-19" brzmi dobrze, to jednak wcale nie oznacza, że już wkrótce będzie on do nabycia. Najpierw bowiem musi przejść niezbędne testy, o czym będzie poniżej.

Właśnie do tej kwestii odniosło się dzisiaj Ministerstwo Zdrowia. Na pytanie "Pulsu Biznesu" o to, czy nowy preparat Biomedu rzeczywiście jest lekiem, resort odpowiedział, że jest "dopiero kandydatem na produkt leczniczy".

Zobacz: Biomed chwali się lekiem na COVID. Prezes mówi o cenie

"Na dziś nie jest przedmiotem badań klinicznych. Nie złożono wniosku do prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (URPL) o rozpoczęcie badania klinicznego" - czytamy.

Do tego też zdecydowała się odnieść sama spółka w komunikacie na Twitterze. Od razu rzuca się w oczy fakt, że opublikowane oświadczenie nie jest podpisane przez żadnego pracownika firmy. W miejscu, gdzie zwyczajowo widnieje podpis, jest wyłącznie "Biomed Lublin S.A.".

"Produkt leczniczy" z zezwoleniem od GIF

"Określenie 'lek' używane jest potocznie, do określenia każdej substancji, niezależnie od pochodzenia naturalnego lub syntetycznego, nadającej się do bezpośredniego wprowadzenia do organizmu w odpowiedniej postaci farmaceutycznej w celu osiągnięcia pożądanego efektu terapeutycznego lub w celu zapobiegania chorobie, często podawanej w ściśle określonej dawce" - czytamy w oświadczeniu Biomedu.

Dalej Biomed odwołuje się do Prawa farmaceutycznego, w którym próżno szukać terminu "lek". Występuje tam zamiast tego "produkt leczniczy". Skracając: jest nim każda substancja lub mieszanina substancji, która ma właściwości lecznice lub zapobiegające chorobom u ludzi i zwierząt.

Spółka przekonuje, że od Głównego Inspektora Farmaceutycznego (GIF) otrzymała "Zezwolenie na wytwarzanie produktu leczniczego". Dlatego też twierdzi dalej, że Immunoglobulina anty SARS-CoV-2 to "nie tylko lek, ale i produkt leczniczy".

"Spółka zna wymogi prawa, więc rozumie, że bez badań klinicznych i skutecznej rejestracji produkt leczniczy nie będzie wprowadzony do obrotu. Chyba, że zostanie zastosowany art. 4 ust. 8 Prawo Farmaceutyczne, który dopuszcza do obrotu produkt leczniczy nieposiadający pozwolenia w trybie pandemicznym" - czytamy dalej.

Biomed dalej przekonuje, że jeśli uznać, że Immunoglobulina anty SARS-CoV-2 nie jest produktem leczniczym, to oznacza, że można by ją wprowadzić do obrotu bez badań klinicznych oraz bez pozwolenia Prezesa Urzędu Rejestracji.

Biomed szybuje w górę na giełdzie, KNF się temu przyjrzy

Na reakcję inwestorów nie trzeba było długo czekać. Cena akcji urosła od początku tygodnia z 14 zł do ponad 22 zł w środę. Obecnie cena akcji to nieco powyżej 18 zł.

Komentator giełdowy Przemysław Barankiewicz i autor bloga zByka.pl w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zwrócił uwagę, że w przypadku spółek giełdowych komunikacja musi być "niezwykle precyzyjna", a także że "muszą one uważać na każde słowo". Tymczasem Biomed sukces ogłosił za pośrednictwem Twittera.

- Mamy szereg zmiennych niezależnych od spółki, a Biomed komunikuje się z rynkiem, jakby już w poniedziałek można było dostać lek na COVID-19 w aptece. Entuzjastyczna reakcja inwestorów, dla których spółka jest ostatnio idealnym celem spekulacji, może się bardzo źle skończyć. Nie tylko dla inwestorów - wskazuje Barankiewicz w rozmowie z dziennikiem.

"Gazeta Wyborcza" zapytała zatem Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, czy informacja Biomedu, który ogłosił, że ma "lek na COVID-19" jest, aby na pewno prawidłowo realizowaną polityką informacyjną wobec inwestorów.

“UKNF na bieżąco monitoruje aktywność m.in. spółki Biomed SA w zakresie jej planów dotyczących produkcji leku na COVID-19 pod kątem prawidłowości wypełniania obowiązków informacyjnych. Urząd jest w kontakcie ze spółką i podejmuje stosowne czynności wyjaśniające dotyczące jej komunikowania się z inwestorami” - poinformował "Wyborczą" rzecznik KNF Jacek Barszczewski.

Wcześniej pisaliśmy, że preparat potrzebuje niezbędnych testów. A o jakich "niezbędnych testach" mowa? Po czynnościach dopuszczających lek do niekomercyjnych badań klinicznych kolejnymi etapami projektu będą badania, prowadzone pod kierunkiem prof. Krzysztofa Tomasiewicza z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

Po potwierdzeniu skuteczności terapii i określeniu dawki terapeutycznej lek będzie mógł wejść w fazę rejestracji, która zgodnie ze standardowymi przepisami jest niezbędna do dopuszczenia do sprzedaży. Jak wskazuje sam Biomed-Lublin, cała procedura może zająć od kilku do kilkunastu miesięcy.

Wybrane dla Ciebie

Kary finansowe za nieodwołane wizyty u lekarza? Jest petycja do Ministerstwa Zdrowia
Kary finansowe za nieodwołane wizyty u lekarza? Jest petycja do Ministerstwa Zdrowia
Jest potwierdzenie. Kolejny irański obiekt nuklearny trafiony
Jest potwierdzenie. Kolejny irański obiekt nuklearny trafiony
Skończą monopol Ryanaira? Przewoźnik wchodzi na lotnisko w Modlinie
Skończą monopol Ryanaira? Przewoźnik wchodzi na lotnisko w Modlinie
Nawet 160 dni w roku z tańszą energią. Tauron z atrakcyjną ofertą od lipca
Nawet 160 dni w roku z tańszą energią. Tauron z atrakcyjną ofertą od lipca
Drony i rakiety. Wspólna produkcja broni z Ukrainą. Zełenski wymienił państwa
Drony i rakiety. Wspólna produkcja broni z Ukrainą. Zełenski wymienił państwa
Wizyta Kellogga u Łukaszenki. "Narobiła dużo szumu na świecie"
Wizyta Kellogga u Łukaszenki. "Narobiła dużo szumu na świecie"
Duda odpowiada na wezwanie Tuska. "Zwykłe tupanie nóżką"
Duda odpowiada na wezwanie Tuska. "Zwykłe tupanie nóżką"
Tesla buduje gigaelektrownię w Chinach. Będzie największą taką w kraju
Tesla buduje gigaelektrownię w Chinach. Będzie największą taką w kraju
Tak Putin widzi przyszłość Ukrainy. Ma konkretne żądania. "Cała należy do Rosji"
Tak Putin widzi przyszłość Ukrainy. Ma konkretne żądania. "Cała należy do Rosji"
3 tysiące zł kary za protest wyborczy. Sąd Najwyższy zdecydował
3 tysiące zł kary za protest wyborczy. Sąd Najwyższy zdecydował
Prawie nie biorą L4. Ta grupa zaskakuje
Prawie nie biorą L4. Ta grupa zaskakuje
Na Wyspach coraz drożej. Masło, wołowina i czekolada 20 proc. w górę
Na Wyspach coraz drożej. Masło, wołowina i czekolada 20 proc. w górę