Rząd liczy, że otwarty przez Google Campus Warsaw będzie miejscem tworzenia regionalnych "microinternationals", a nie wysysania talentów, poinformował wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
"W miejscu, gdzie produkowano wódkę nastała nowa epoka wytwarzania nowych, kreatywnych produktów. Mamy obecnie najlepszą koniunkturę od dziesięcioleci i musimy ją dalej jak najlepiej wykorzystywać. Campus to krok do stworzenia tkanki rozwoju dla Polski i całego regionu" - powiedział Morawiecki podczas otwarcia Campus Warsaw.
Zaznaczył, że "należy się uzbroić" też w spryt, gdyż wielu mądrych ludzi, których Polska miała, emigrowali na Zachód.
"Wierzę że teraz stworzymy trójkąt z miastami Zachodu, aby tworzyć wartość, rozsadnik większego biznesu. Przez wiry historii nie zdołaliśmy zbudować wielkiego kapitału. Campus Warsaw powinien więc stanowić zarodek 'microinternationals' z Polski i regionu, wykorzystując globalny cyfrowy świat. Jednocześnie, żeby nie był 'braindrain', wysysającym talenty. W efekcie - żebyśmy w regionie potrafili się rozwijać i być ważną częścią krwiobiegu UE i jeszcze dalej" - podkreślił wicepremier.
"Okolica, w jakiej stworzono Campus to symbol trwającej transformacji. Sposób wykorzystania tego miejsca będzie symptomatyczny na kolejne dekady" - podsumował Morawiecki.
Campus Warsaw dla start-upów, ulokowany w Koneserze na warszawskiej Pradze, jest piątym tego typu miejscem na świecie, któremu patronuje globalny koncern Google.
