Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Wojna handlowa narasta. Trump grozi Chińczykom kolejnymi cłami

13
Podziel się:

Ledwo w piątek Trump wprowadził cła na niektóre chińskie towary, a już zapowiada następne. To groźba na wypadek kontrreakcji Chińczyków.

Donald Trump nie pozostaje bierny na propozycje kontrceł z Chin
Donald Trump nie pozostaje bierny na propozycje kontrceł z Chin (Rafal Oleksiewicz/REPORTER)

Donald Trump zagroził wprowadzeniem 10-procentowych ceł na import z Chin o wartości 200 mld dol. To ostrzeżenie dla drugiej gospodarki świata, gdyby zgodnie z zapowiedziami próbowała odpowiadać na nałożone w ostatni piątek przez USA taryfy równoważnymi podatkami na amerykańskie wyroby.

- Jak tylko proces legislacyjny się zakończy, te cła wejdą w życie, pod warunkiem, że Chiny nie zrezygnują zmienić swoich praktyk i nie przestaną iść w kierunku wprowadzania swoich nowych taryf, które ostatnio ogłaszały - powiedział Donald Trump.

Zobacz także: Zobacz też: Co kryje się za gestami Trumpa i Kima

Przypomnijmy, w piątek administracja prezydenta USA oświadczyła, że od 6 lipca import z Chin 1,1 tys. produktów o wartości 50 mld dol. będzie obciążony 25-procentowym cłem.

Pekin jeszcze piątek zapowiedział, że odpowie własnymi cłami o równoważnej wartości. Mają obciążyć amerykańskie towary od samochodów po soję. Oczywiście wojna handlowa Państwu Środka się nie opłaci, bo nierównowaga handlowa jest obecnie zdecydowanie na jego korzyść. Przeszkodą by konflikt zatrzymać będzie zapewne mocarstwowa duma.

Cła to niejedyne obostrzenia, jakie mają dotyczyć Chin ze strony USA. Biały Dom ogłosił, że utrudni również inwestycje chińskich spółek w swoim kraju już od 30 czerwca - podaje agencja Reuters. Ma to być bariera chroniąca własność intelektualną i technologiczną - powiedział Trump. Chiny zresztą stosują ciągle podobne obostrzenia, uniemożliwiając inwestycji zagranicznych koncernów u siebie.

Wszystkie te przejawy konfliktu osłabiają zarówno dolara, jak i juana. Nie przełożyło się to jednak na znaczące osłabienie kursów akcji na nowojorskich giełdach - indeks S&P500 stracił zaledwie 0,2 proc. Co więcej, technologiczny indeks Nasdaq nawet nieznacznie wzrósł w poniedziałek.

Traciły akcje Boeinga i Caterpillar, które eksportują na chiński rynek. Rosły kursy spółek z sektora paliwowego, najbardziej Chevrona (+1,6 proc.) i ConocoPhilips (+1,9 proc.). Trzeba to traktować jednak jako odbicie po pięciu sesjach w dół. Ceny ropy spadają - amerykańska WTI we wtorek zeszła w dół o 1 proc. do 65 dol. za baryłkę, a europejska Brent o 1 proc. poniżej 75 dol.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
osa
7 lat temu
kij zawsze ma dwa końce !
Janusz
7 lat temu
Jak Chińczycy zaczną sprzedawać amerykańskie obligacje hurtem, to wartość dolara spadnie o połowę. Wtedy USA będą eksportować dwa razy więcej, ale obligacji amerykańskich nie kupi już nikt. Rząd USA będzie musiał utrzymywać się na bieżąco z podatków.
???
7 lat temu
Dlaczego nie zapłacą za cła amerykańskimi obligacjami?