ArcelorMittal sprzeda lokalny biznes w Kazachstanie. W tle największa katastrofa od 2006 r.
Już wkrótce kazachski oddział koncernu ArcelorMittal trafi w ręce państwa. Przedstawiciele grupy i władz są na finiszu negocjacji w tej sprawie. Decyzja ta zbiegła się w czasie z największą katastrofą od 2006 r. w jednej z kopalń należących do grupy. Liczba ofiar pożaru wzrosła do 45 osób.
O sprawie informuje serwis pb.pl za Bloombergiem. Z depeszy agencji wynika, że rząd Kazachstanu poinformował o osiągnięciu wstępnego porozumienia z akcjonariuszami ArcelorMittal Temirtau.
ArcelorMittal w Kazachstanie trafi w ręce państwa po katastrofie
Następstwem wspomnianego porozumienia będzie przeniesienie własności spółki w tym kraju na państwo. Na razie nie są jednak znane szczegóły potencjalnej umowy. Nie wiemy zatem, ile – i czy w ogóle – państwo zapłaci za aktywa ArcelorMittal zlokalizowane w Kazachstanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy szantaż Putina. "Desperacja. Stawia wszystko na jedną kartę"
Pb.pl przypomina, że jeszcze we wrześniu kazachski minister gospodarki zaprzeczał doniesieniom, że państwo ma zamiar przejmować aktywa tej firmy. Wiele jednak mogły zmienić wydarzenia z ostatnich dni.
W sobotę w kopalni węgla Kostenko w pobliżu Karagandy doszło do pożaru. W jego wyniku śmierć poniosło co najmniej 45 górników. Zespoły ratownicze wciąż poszukują jeszcze jednej osoby. W sobotę operator ArcelorMittal Temirtau przekazał, że 206 z 252 górników w kopalni zostało ewakuowanych po wybuchu metanu.
Prace ratownicze trwają przez całą dobę na zmiany w dwóch obszarach działań. Poziom gazu jest w normie. Nie ma widocznych oznak pożaru – przekazał telewizji Khabar-24 Murat Katpanow, urzędnik ds. sytuacji kryzysowych.