Biały Dom reaguje na rosyjskie drony nad Polską. Będzie rozmowa Trump-Nawrocki
Prezydent USA Donald Trump planuje jeszcze dziś przeprowadzić rozmowę z prezydentem Karolem Nawrockim - przekazała w środę PAP przedstawicielka Białego Domu.
- Prezydent Trump i Biały Dom śledzą doniesienia z Polski. Prezydent Trump planuje porozmawiać z prezydentem Nawrockim jeszcze dziś - poinformowała urzędniczka.
Natomiast rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował po godzinie 16, że za chwilę rozpocznie się rozmowa premiera Donalda Tuska z prezydentami Ukrainy i Francji, sekretarzem generalnym NATO oraz premierami Włoch i Wielkiej Brytanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień. Klientów nie brakuje. Ujawnia tajemnice swojego biznesu - Karol Myśliński
- Przydałaby się stanowcza, chociażby werbalna, reakcja ze strony Białego Domu. Mam nadzieję, że się czegoś takiego doczekamy, bo trzeba pamiętać, że Moskwa liczy się z silnymi. Będzie zwracała dużo większą uwagę na reakcję Waszyngtonu niż poszczególnych państw wschodniej flanki NATO - skomentował wczesnym popołudniem w rozmowie z PAP prof. UAM dr hab. Marek Figura z Zakładu Studiów Wschodnich Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dopytywany o dotychczasowy brak komentarza w tej sprawie ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa ekspert ocenił, że przywódca Stanów Zjednoczonych prawdopodobnie zastanawia się nad tą odpowiedzią. - Mam nadzieję, że jednak zareaguje stanowczo, przynajmniej werbalnie, bo to też jest ważny sygnał. Inaczej zrodzą się duże pytania o poleganie na gwarancjach sojuszniczych - wskazał naukowiec.
Rosyjskie drony nad Polską
W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Szczegóły przedstawił po godz. 10 w Sejmie Donald Tusk. Poinformował, że o godz. 22.06 we wtorek Wojsko Polskie miało informację o rozpoczęciu zmasowanego ataku powietrznego z użyciem dronów i rakiet ze strony Rosji na Ukrainę.
– W związku z tym Dowództwo Operacyjne podniosło gotowość sił i środków w operacji Wschodnia Zorza. Oprócz systemów naziemnych do działań w powietrzu aktywowano samoloty wczesnego ostrzegania typu Saab i AWACS. Było to działanie sojusznicze w ramach NATO. W przewidywany rejon działania skierowano dwa myśliwce F-35 i dwa F-16, śmigłowce Mi-24, M-17 i Black Hawk – przekazał premier.
Pierwsze naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej zanotowano około godz. 23.30 we wtorek, a ostatnie około godz. 6.30 w środę. Premier przekazał, że zanotowano i precyzyjnie namierzono 19 naruszeń przestrzeni powietrznej, jednak nie są to ostateczne dane. Podkreślił, że po raz pierwszy w czasie tej wojny spora część dronów nadleciała nad Polskę bezpośrednio z Białorusi.
Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie – co najmniej trzy – zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo – przekazał szef rządu, ale zastrzegł, że te dane mogą się zmienić. Ostatni dron został zniszczony o godz. 6.45.
Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka po godz. 15 przekazała, że do tej pory znaleziono szczątki dronów w dziesięciu miejscowościach. Odnaleziono je w woj. lubelskim w miejscowościach: Czosnówka (pow. bialski), Cześniki (pow. zamojski), Wyryki (pow. włodawski), Krzywowierzba-Kolonia (pow. parczewski), Wohyń (pow. radzyński); Wielki Łan (pow. włodawski), Zabłocie-Kolonia (pow. bialski), Wyhalew (pow. parczewski), w woj. łódzkim w Mniszkowie (pow. opoczyński) oraz w woj. warmińsko-mazurskim – w miejscowości Oleśno (pow. elbląski). W rozmowie z PAP doprecyzowała, że chodzi o szczątki dziesięciu dronów.