– Dane ekonomiczne, szczególnie dane o sprzedaży nie napawają optymizmem. Zwłaszcza raport GUS za pierwsze półrocze, ale także najnowsze dane pokazują, że dynamika sprzedaży w cenach stałych w segmencie mebli, RTV i AGD była w sierpniu mniejsza o ponad 10 proc. niż przed rokiem – mówi money.pl Mateusz Żydek, rzecznik prasowy Randstad Polska.
Branża meblarska według danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu odpowiada za ponad 2 proc. polskiego PKB. Jest czwartym przemysłem w kraju pod względem wielkości zatrudnienia i popada w kryzys.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ikea przeprowadza zwolnienia
Ostatnio głośnym echem odbiła się sytuacja w Ikei Goleniów, gdzie zapowiedziano zwolnienia grupowe. Jak przekazał nam Maciej Krzyczkowski z biura prasowego Ikea Industry, sytuacja gospodarcza i rosnące koszty nie pozostały bez wpływu na działalność zakładu w Goleniowie. Zdecydowano o wstrzymaniu rekrutacji, zakończono współprace z agencjami pracy tymczasowej, zwiększono efektywność oraz inwestowano w szkolenia.
To jednak nie wystarczyło.
Niestety, te działania okazały się niewystarczające w przypadku zakładu w Goleniowie. Celem Ikea Industry jest odpowiedzialne prowadzenie biznesu, aby móc zapewnić stabilne miejsca pracy w perspektywie długoterminowej. Dlatego podjęto decyzję o rozstaniu się ze 130 współpracownikami, co stanowi 17 proc. załogi fabryki w Goleniowie – poinformowało nas biuro prasowe Ikei.
Ikea obniża ceny. "Portfele stają się coraz cieńsze"
Branża meblarska tonie w długach
Zwolnienia u giganta rodzą pytania o kondycję polskiej branży meblarskiej. Jak czytamy w ostatnim raporcie BIG InfoMonitor, sektor mierzy się z większą liczbą upadłości, a ostatnie dane mówią o 249 nowych dłużnikach, z kolei kwota zadłużenia przez rok wzrosła o 3 proc. do 266 mln zł.
W okresie od lipca 2022 r. do lipca 2023 r. w bazach BIG InfoMonitor i BIK przybyło tu 249 przedsiębiorstw z przeterminowanymi zobowiązaniami. Obecnie aktywnych, zawieszonych i zamkniętych firm z zaległościami jest niemal 2,8 tys., czyli 5,5 proc. w całej branży. Z problemami borykają się zatem nie tylko podmioty, które miały je już wcześniej, ale także firmy, które dotychczas były solidnymi płatnikami – informuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
I dodaje, że samo zaległe zadłużenie firm posługujących się PKD 31 przez 12 miesięcy wzrosło o ponad 3 proc.
– W lipcu 2022 r. kwota zgłoszonych do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor nieopłaconych faktur oraz opóźnionych o min. 30 dni rat kredytów wynosiła niemal 258 mln zł, obecnie jest to 266,2 mln zł – mówi Sławomir Grzelczak w komunikacie BIG Info Monitor.
Na spadki w branży wskazują dane Głównego Urzędu Statystycznego. W sierpniu w porównaniu do 2022 r. spadła dynamika sprzedaży detalicznej w sekcji: meble, RTV i AGD, podobnie było w lipcu (spadek o 11,6 proc. rok do roku).
Z kolei w Kwartalniku Branżowym wydanym przez Centrum Analiz PKO BP czytamy, że w całym 2023 r. nominalna wartość produkcji sprzedanej branży może spaść o 3-5 proc. rok do roku.
Podano również, że aktywność producentów mebli jest nadal obniżona względem poziomów z dobrego dla branży okresu od drugiego kwartału 2020 r. do pierwszego kwartału 2022 r. W pierwszym kwartale tego roku natomiast przychody producentów spadły o 2,1 proc. rok do roku (przy spadku kosztów o 1,6 proc.), a wynik finansowy netto obniżył się do 685 mln zł (co oznacza spadek o 8 proc. rok do roku).
Oto przyczyny dołka w branży
O sytuację w branży pytamy Piotra Poziomskiego, prezesa Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego. Organizacja zrzesza w swoich szeregach między innymi przedstawicieli tego sektora.
Spadek koniunktury na rynkach ogólnoeuropejskich jest jednoznaczny i nie podlega ocenie, do tego nakłada się to, że my jako polski przemysł z dnia na dzień stajemy się coraz mniej konkurencyjni dla naszych odbiorców. Powodem tego są radykalnie rosnące koszty wytworzenia, które głównie dotyczą kosztów surowców, nie bez znaczenia są również koszty energii elektrycznej, które są najwyższe w Europie oraz rosnące wynagrodzenia – mówi w rozmowie z money.pl Poziomski.
Polska Izba Przemysłu Drzewnego wskazuje, że jednym z głównych powodów trudnej sytuacji branży są wysokie ceny drewna z Lasów Państwowych, które odgrywają kluczową rolę w koszcie wytworzenia. Ponadto nasze ceny są jednymi z najwyższych w Europie.
Utrata certyfikatów FSC
Poziomski dodaje, że gwoździem do trumny była utrata certyfikatów FSC. To oznaczenie poświadcza, że drewno było pozyskiwane z poszanowaniem odpowiedzialności o gospodarkę leśną oraz umożliwia śledzenie jego pochodzenia. Dla polskiej branży stał się przepustką na rynki zachodnie.
Lasy Państwowe zdecydowały jednak o wygaszaniu certyfikacji FSC. W komunikacie podano, że organizacja FSC nie uwzględniała propozycji Lasów Państwowych w zakresie standardu gospodarki leśnej i nie zgodziła się na zmiany kluczowych zapisów w umowie licencyjnej.
Marka FSC silnie rozbudowała się na arenie międzynarodowej i jest rozpoznawalna. To nie my jako producenci decydujemy o tym, czy chcemy tej certyfikacji. Decydują o tym klienci. Teraz stanęliśmy w jednym szeregu ze Wschodem, a nie krajami zachodnimi. Wcześniej ten certyfikat mocno nas wyróżniał – w łańcuchu dostęp do niego miało 2,5 tys. podmiotów, co straciliśmy w moim odczuciu bezzasadnie. Dla nas to było ważne, bo jako przedsiębiorstwa patrzymy na rachunek ekonomiczny - korzystaliśmy z tego, bo było to dla nas opłacalne – mówi nam Poziomski.
Na szali kolejne zwolnienia w branży
Okazuje się, że przykład Ikei nie jest wyjątkiem w branży.
Branża meblarska obawia się fali upadłości. Pierwszym głośnym przykładem była Ikea Goleniów. Nikt nie chce dopuścić do takiej sytuacji, ale zwolnienia już mają miejsce i raczej niewielu o nich słyszy, bo nie są to firmy pokroju Ikei. Jeślibyśmy zsumowali zwolnienia w ostatnim czasie, to mówimy o dziesiątkach tysięcy etatów, a jeśli sytuacja się utrzyma – firmy będą musiały dokonywać jeszcze większych zwolnień – mówi nam prezes Polskiej Izby Przemysłu Drzewnego.
O komentarz w sprawie sytuacji pracowników tego sektora poprosiliśmy Mateusza Żydka.
– Fakt, że firmy z branży są w sytuacji, w której mocno walczą o pozycję na rynku, widać wyraźnie w liczbie rekrutacji na stanowiska sprzedażowe i handlowe w tym sektorze. Oferty dla przedstawicieli handlowych czy specjalistów ds. sprzedaży pojawiają się w wielu lokalizacjach w Polsce. O tym, że sytuacja w branży jest dynamiczna, świadczy też fakt, że obok pojedynczych sygnałów dotyczących redukcji zatrudnienia, pojawiają się także nowe oferty dla osób zatrudnionych przy produkcji mebli – mówi nam rzecznik prasowy Randstad Polska.
Musimy mieć jednak świadomość, że te oferty niekoniecznie pojawiają się w tych rejonach, w których pojawiły się sygnały o redukcjach. Ponadto uwagę zwraca mniejsza skala rekrutacji, bo oferty częściej pochodzą od mniejszych przedsiębiorstw – uzupełnia ekspert.
Weronika Szkwarek, dziennikarka money.pl