Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
CHE
|

Branża turystyczna tonie w długach. Polacy ruszają z pomocą

13
Podziel się:

Blisko o 1/3 wzrósł dług branży turystycznej w czasie pandemii. Nadzieję na powrót do normalności niosą jednak Polacy. Ponad 62 proc. z nas planuje letni urlop, z czego trzy czwarte spędzi go właśnie w kraju.

Branża turystyczna tonie w długach. Polacy ruszają z pomocą
Długi branży turystycznej wzrosły o 30 proc. Ale jest nadzieja – 2/3 Polaków chce wyjechać na wakacje (Getty Images)

Wakacje 2020 r. upłynęły pod znakiem urlopów w domowym zaciszu. Tym razem Polacy, spragnieni wypoczynku, tłumnie wyruszą na wczasy, co deklaruje aż 62 proc. z nas. Na większe zainteresowanie wyjazdami w tym sezonie liczą również agenci turystyczni i touroperatorzy, dla których ostatni rok oznaczał spore długi.

Według badania, przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów BIG SA przez IMAS International, większość Polaków skorzysta w tym roku z sezonu wakacyjnego i wyjedzie na urlop. Jednocześnie trzy czwarte z nas spędzi go w kraju (75 proc.). Niemal co szósty ankietowany (17 proc.) planuje z oklei wypoczywać zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jedynie 8 proc. zdecyduje się na wyjazd wyłącznie do innego państwa.

Dlaczego wybieramy wakacje w kraju? Powód jest prosty. Choć ceny np. w nadmorskich kurortach często nie są wcale tańsze od wczasów za granicą, taki wyjazd łatwiej jest zorganizować. Co ciekawe, co czwarty badany deklaruje, że zawsze wybiera krajowy kierunek z powodu bezpieczeństwa. Podobny odsetek (23 proc.) chce natomiast wspomóc rodzimy sektor turystyczny.

Zobacz także: Wakacje 2021. Jakie są ceny w Chorwacji?

Dług branży turystycznej

A ten potrzebuje pomocy jak nigdy. Od pojawienia się w marcu 2020 r. koronawirusa w Polsce do początku czerwca zadłużenie sektora turystycznego urosło o blisko 1/3 (29 proc). Na pieniądze te czekają przede wszystkim instytucje finansowe, głównie banki oraz wtórni wierzyciele.

Największy dług ciąży na przedsiębiorstwach z Małopolski (5,7 mln zł), Mazowsza (4 mln zł) oraz Śląska (2,1 mln zł) i Pomorza (2 mln zł).

Bon turystyczny na ratunek branży

Do spędzania urlopu w kraju Polaków zachęca także wprowadzony już przed rokiem Bon Turystyczny. Na te świadczenie wskazała blisko co szósta osoba wybierająca się na wakacje (17 proc.).

Instytucje odpowiedzialne za bon wskazują, że tylko od czerwca bieżącego roku Polacy aktywowali prawie 1,8 mln świadczeń, a w ramach programu wykorzystali na razie 440 mln zł. Bony aktywowane, ale jeszcze niezrealizowane opiewają na sumę 900 mln zł. W całym programie do polskich firm może trafić łącznie 3,5 mld zł.

Polacy zamierzają wydawać

Polacy na urlopie nie zamierzają wcale oszczędzać. Najwięcej, bo 38 proc. z nas, wyda na tegoroczne wyjazdy wakacyjne od ponad 1 do 3 tys. zł na jedną osobę. A jak pokazało badanie "Turystyczne plany Polaków w pandemii", aż 81 proc. urlopowiczów zamierza wyjechać z rodziną.

Podobny odsetek badanych (37 proc.) wyda nieco mniejsze kwoty – rzędu ponad 500 zł, do maksymalnie 1 tys. zł na głowę. 12 proc. wyda na wakacje więcej niż 3 tys. zł na osobę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
Tomo
3 lata temu
Wracamy z Jastrzębiej Góry i niestety nie udało się zrealizować bonu. Pewno tylko w drogich hotelach. Lipa
Zdenek
3 lata temu
Rzad swiatowy chce abysmy nie wydawali na podroze i wypoczynek. Jak zostanie kasa na kontach to bedzie to latwiej ograbic.
edd
3 lata temu
Ludzie pracują w biurach, urzędach... Spotykają sie w sklepach spożywczych i budowlanych. O co chodzi z tymi sklepami z ciuchami, siłowniami, hotelami i restauracjami? Dlaczego są zamkniete? Gdyby nie lockdown, nie byłoby takich strat. Można funkcjonować w maseczkach i z dystansem. Nikt nie chce większych obostrzeń i lockdownu. Większość z nas bardziej niż utraty zdrowia boi się utraty dochodów. Wiele osób ryzykuje zakażenie, bo nie mają żadnych rezerwowych zasobów pieniędzy na przetrwanie bez pracy. Są o jedną wypłatę od długów. Żal mi tych osób, bo ich sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. Przez korona-kryzys wielu straci pracę lub biznes i dochody. Najgorsze, że jak wirus minie to może nie być do czego wracać, bo wielu firm nie będzie. Dlatego oprócz pensji i pracy przed kryzysem potrzebna była wiedza finansowa – jak zarządzać pieniędzmi, jak oszczędzać i inwestować. W książce pt. Emery tura nie jest Ci potzrebna autor przestrzegał o tym, że zawsze możebyć jakiś kryzys na świecie lub w rodzinie (utrata pracy, choroba), że trzeba się przygotować na kryzysowe sytuacje. W tej książce piszą jak prostymi metodami zbudować własny majątek i bezpieczeństwo finansowe.
Kornelek
3 lata temu
Dwa lata pod rząd musiałem przez kryzys odpoczywać nad polskim Bałtykiem, ale sytuacja się poprawiła i na razie mam nadzieje że na długie lata chce zapomnieć o koszmarnych warunkach. Niech każdy robi jak uważa, ale nie wyobrażam sobie co roku odpoczywać w zatłoczonych plażach gdzie wszędzie są parawany niekiedy nawet nie ma jak przejść, brudne i zimne morze już nie mówiąc o sinicach które mogą się trafić i nawet nie wejdziesz do wody, wszędzie tłumy, ceny w restauracjach jakieś z kosmosu. Ja tam wolę zapłacić 3 tyś niewiele drożej niż Polsce chociaż w tym roku w Polsce to kompletnie ludzie oszaleli z cenami i nawet taniej jest za granicą i porządnie odpocząć w hotelu 4-5 gwiazdkowym z opcja all inclusive np w takiej Turcji.
Ewa
3 lata temu
Niestety w kraju jest dużo drożej niż za granicą. Nie zamierzam płacić po 80-100 zł od osoby za nocleg nad brudnym i zimnym morzem w malutkim pokoiku.