Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Budżet państwa bez deficytu. PiS gra va banque

310
Podziel się:

W świetle niekorzystnych dla władzy wydarzeń ostatnich tygodni, w tym dymisji marszałka Kuchcińskiego czy kryzysu w resorcie sprawiedliwości, PiS chce odbić się dzięki gospodarce. Władza chce, by przyszłoroczny budżet po raz pierwszy w historii nie miał deficytu.

Premier Morawiecki chce zaskoczyć Polaków i zaproponować pierwszy w historii wolnej Polski budżet bez deficytu
Premier Morawiecki chce zaskoczyć Polaków i zaproponować pierwszy w historii wolnej Polski budżet bez deficytu (PAP)

Tak przynajmniej twierdzi "Rzeczpospolita". Jak pisze dziennik, informacja o braku dziury budżetowej w przyszłym roku krąży w źródłach zbliżonych do rządu już od kilku dni.

Założenia do ustawy budżetowej mają pojawić się w porządku wtorkowych obrad Rady Ministrów.

Po raz pierwszy w historii polskiej gospodarki po transformacji, budżet miałby się "spiąć" bez dodatkowego zapożyczania się. Wydatki nie większe niż dochody budżetowe.

Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Jak władza zamierza to zrobić? Tego "Rz" nie podaje. A przyszły rok będzie pod tym względem wyjątkowo trudny. Jeśli więc porywać się na "równowagę budżetową", to w tym lub poprzednim roku. A przecież w 2018 roku brakło ponad 10 mld zł, w tym zaś ma braknąć ponad 28 mld zł.

W statystykach widać bowiem, że skutki uszczelniania systemu podatkowego nie są już tak imponujące jak jeszcze rok czy dwa lata temu. Wpływy z VAT nie rosną już tak szybko.

Do tego ekonomiści podkreślają, że już za rogiem czai się spowolnienie gospodarcze i tak szybkiego wzrostu PKB, jak w ostatnich latach też raczej nie należy się spodziewać. Przy założeniu że nie pojawi się żaden dodatkowy podatek, trudno spodziewać się znacznie większych wpływów do budżetu ze wszystkich źródeł.

Ratunkiem mogą być transfery z praw do emisji CO2 czy opłaty za przeniesienie środków z OFE do ZUS. Do tego właśnie wpływy ze składek na ubzepieczenia społeczne - tak od przedsiębiorców, jak i od pracowników.

To może wydatki będą mniejsze? Na to również się nie zanosi. W roku wyborczym PiS na pewno nie zrezygnuje ze swoich sztandarowych programów socjalnych, które co roku pochłaniają nawet 15 procent budżetu. Co więcej, w toczącej się kampanii premier zapowiada, że chciałby m.in. utrzymać na stałe "trzynastkę" dla emerytów.

Mimo to PiS chce pokazać, że prowadzi świetną politykę finansową i gospodarczą oraz że mimo wysokich wydatków, budżet da się skonstruować bez deficytu. W kampanii taka informacja byłaby bardzo cenna. A pamiętajmy, że ustawę budżetową zawsze można znowelizować, na przykład po wyborach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(310)
kopojocznnaws...
4 lata temu
kopojocznnaedftghhkwsu
Justyna Kowal...
5 lata temu
Dacie radę premierze! Wierzę w was :)
Jesienią po L...
5 lata temu
W roku wyborczym Pis będzie mógł udowodnić że pieniędzy bez problemu wystarczy na programy socjalne
Ja
5 lata temu
Podzielana przez większość społeczeństwa wizja społecznej gospodarki rynkowej umożliwiła z kolei pewną ciągłość reform, zaś mądra polityka makroekonomiczna zapewniła polskiej gospodarce stabilność i odporność na wstrząsy
Ja
5 lata temu
Skuteczne wydatkowanie funduszy unijnych, zamiast łatać nimi dziury budżetowe jak to było za PO-PSL, inwestowanie w infrastrukturę, która przy odpowiednim pokierowaniu może wydać plony - do budżetu. Mądra gospodarka i mamy przepis na sukces.
...
Następna strona