Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
CHE
|

Ceny mieszkań nadal rosną. Deweloperzy nie mają nic go gadania

9
Podziel się:

Materiały budowlane, m.in. stal, gwałtownie drożeją. Większe koszta inwestycji odbijają się z kolei na rosnących cenach mieszkań. Czy sytuacja ma prawo się ustabilizować?

Ceny mieszkań nadal rosną. Deweloperzy nie mają nic go gadania
Od przełomu III i IV kw. 2020 r. materiały budowlane na polskim rynku zaczęły drożeć w tempie niespotykanym od co najmniej dekady (WP)

Materiały budowlane na polskim rynku drożeją w zastraszającym tempie. W ciągu kilku miesięcy wyroby stalowe podrożały o 50-200 proc., rury z tworzyw sztucznych o 100 proc., asfalt i kable o 30-40 proc.

Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, tłumaczy w rozmowie z Interią, że taki stan rzeczy wynika z silnej nierównowagi między rosnącym zapotrzebowaniem na materiały a ich ograniczoną podażą.

Z tej sytuacji obronną ręką mogą wyjść deweloperzy, w ich przypadku łatwiej jest bowiem przerzucić rosnące koszty wykonawstwa na nabywców lokali. Cierpią natomiast wykonawcy, którzy realizują inwestycje w oparciu o sztywne wynagrodzenie ryczałtowe.

Zobacz także: Dom bez pozwolenia do 70 mkw. Minister: Nowe prawo jeszcze w tym roku

Co to oznacza w praktyce? Zdaniem Łukasza Bernatowicza, ministra infrastruktury w gospodarczym gabinecie cieni BCC, skokowy wzrost cen prowadzi m.in. do zawierania mniej korzystnych umów dla wykonawców.

- Dziś wykonawcy nie są w stanie zrealizować zamówień po tych cenach, które wówczas podali - tłumaczy. W jego ocenie albo będziemy mieli do czynienia ze zrywaniem kontraktów, albo staniemy się świadkami całej spirali bankructw.

Powód? Jego zdaniem już widać, że w tym "łańcuchu pokarmowym" duzi nie płacą małym, a ci z kolei swoim podwykonawcom. To ma z kolei prowadzić do fali upadłości.

W sukurs ekspertowi przychodzi radca prawny Rafał Mróz. Jak tłumaczy, wskutek wzrostów cen materiałów wykonawcy już teraz oczekują zwiększenia wynagrodzenia, uzasadniając to dynamiką wzrostu cen.

Na tym jednak nie koniec. Problem może również dotknąć wykonawców dróg i autostrad. GDDKiA wskazuje w rozmowie z portalem, że to, co można obecnie zrobić, to pilnować stosowania koszyka waloryzacyjnego i sprawdzać, czy wykonawcy nie proponują zbyt niskich cen w przetargach.

- Wykonawcy, szacując swoje oferty, powinni brać pod uwagę, że ceny mogą rosnąć, muszą skalkulować wiele czynników i uwzględnić wiele ryzyk - tłumaczy Szymon Piechowiak, zastępca dyrektora biura GDDKiA.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
Będą powroty!...
3 lata temu
To będzie do czasu. Bo ludzie też im nie nawalą. Jednak w rodzinach są cały czas zgony, wiele osób po prostu wróci na wieś. A nie będą na siłę tkwić w mieście i jeść chleb z margaryna z Biedronki... Żeby napchać chytre kieszenie bogatym. Byle rodzice nie dawali się nabierać na wykup ich ziemi, jak to z dziesięć lat temu zostało zrobione w gmin ie Kocmyrzów-Luborzyca przy Krakowie. Był W NOCY!!!! cały reportaż o tym jak tam wyrolowali okoliczną ludność, aby wykupić tanio ich działki, bo nie został pokazany im plan zagospodarowania przestrzennego ich terenów...Wykupiono od ludzi tanio ich działki, rzekomo mało warte, po to, aby mieć je na sprzedaż za wysokie ceny pod drogie inwestycje prywatne tam wkrótce. W dzień pora puścić ten reportaż jak to się robi w Polsce... Wracajcie po prostu do rodziców, zajmijcie nimi i ziemią, bo lepiej być panem na swoim na wsi niż dziadem w mieście.
Cyborg
3 lata temu
Fir 55 wejdzie, to będziemy w szałasach mieszkali albo fawelach
dziadziajara@...
3 lata temu
Budowa 100000 mieszkań plus tak rozgrzała rynek. Stal podskoczyła bo rzad buduje promy i 100 mostów.. Przez milion elektryków zaraz prąd podrozeje. Kto sprytny niech łapie na zapas, reszta może nabyć świeczki.
fff
3 lata temu
Wszyscy narzekają na rząd (nie bez powodu), ale niska podaż jest winą samorządów które nie przygotowują planów zagospodarowania przestrzennego i bardzo powoli sprzedają grunty, zgłasza w dużych miastach. Mieszkam we Wrocławiu i prezydent ma czas żeby skakać na skakance na FB a połowa miasta nie objęta planem zagospodarowania przestrzennego.
Tomasz
3 lata temu
Ci eksperci I dziennikarze nie wiedzą co mówią. Przerzucanie kosztów na nabywców lokali, z którymi zawarto umowę deweloperska z rok temu jest niemożliwe. Obowiązuje sztywna cena z umowy. Dla deweloperów galop cen materiałów, to katastrofa. Nie jedna inwestycja może zakończyć się pod kreską.