Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Certyfikaty covidowe. RPO pisze do Niedzielskiego: weryfikacja wymaga ustawy

29
Podziel się:

- Możliwość weryfikacji, czy dana osoba jest zaszczepiona, wymaga regulacji ustawowej - wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w wystąpieniu do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Zwrócił się o podjęcie działań w tej sprawie.

Certyfikaty covidowe. RPO pisze do Niedzielskiego: weryfikacja wymaga ustawy
W wielu krajach europejskich, w tym we Włoszech, m.in. służby i pracodawcy mogą weryfikować certyfikaty covidowe (PAP, Laporta Salvatore/IPA/ABACA)

Rzecznik Praw Obywatelskich w wystąpieniu do ministra zdrowia wskazał, że "w związku z obowiązującym na terenie Polski stanem epidemii zasadniczego znaczenia nabrały wynikające z szeregu przepisów prawa obowiązki określonych w nim podmiotów dbania o życie i zdrowie pracowników, studentów, widzów imprez sportowych, itp.".

Pracodawca odpowiada za bezpieczeństwo w miejscu pracy

"Realizacja tych obowiązków obejmuje także ochronę osób przebywających na terenie zakładów pracy, szkół wyższych czy też na terenie obiektów sportowych przed zagrożeniami wynikającymi z rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2" - dodał.

Zaznaczył, że z art. 207 Kodeksu pracy wynika, że pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie im bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki.

Zobacz także: Pracownicy sklepu zaatakowali inspektorów sanepidu. Rzecznik MZ: Sprawa znajdzie finał w prokuraturze

"Wskazane przepisy prawa pracy stanowią rozwinięcie podstawowej zasady prawa pracy, według której (art. 15 k. p.) pracodawca obowiązany jest zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Odpowiedzialność pracodawcy w tym zakresie jest bezwarunkowa i bezwzględna, oznacza to, że pracodawca nie może uwolnić się od tej odpowiedzialności, podnosząc zarzut, iż również pracownik nie dopełnił obowiązków w tym zakresie".

RPO dodaje, że pracodawca nie wywiązując się ze swoich obowiązków, naraża się na zarzut naruszenia zdrowia pracowników, jako ich dobra osobistego, także wówczas, gdy naraża pracowników na ryzyko zakażenia koronawirusem" - napisał RPO.

Przytoczył, że z orzecznictwa sądowego wynika, że "zasady bezpieczeństwa i higieny pracy są regułami pozaprawnymi wynikającymi z doświadczenia życiowego oraz z osiągnięć nauki i techniki. Pracodawca jest zobowiązany korzystać z tych zasad także wtedy, gdy żaden przepis prawa nie nakazuje stosować określonych środków bezpieczeństwa".

Są obowiązki, nie ma narzędzi

Rzecznik przywołał także na art. 51 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższymi i nauce. Wynika z niego, że rektor zapewnia bezpieczne i higieniczne warunki pracy i kształcenia.

"W ramach realizacji tego obowiązku rektor analizuje i identyfikuje zagrożenia dla zdrowia i życia oraz ocenia i dokumentuje ryzyko związane z kształceniem w uczelni, wynikające z realizowanych zadań uczelni, oraz podejmuje działania profilaktyczne oraz zmniejszające to ryzyko" - dodał, powołując się na rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie sposobu zapewnienia w uczelni bezpiecznych i higienicznych warunków pracy i kształcenia.

Powołał się także na art. 5 i 6 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Wskazał, że za bezpieczeństwo imprezy masowej w miejscu i w czasie jej trwania odpowiada jej organizator. Bezpieczeństwo to obejmuje m.in. spełnienie przez organizatora wymogów w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa osobom uczestniczącym w imprezie.

"Z perspektywy tych przykładowo wymienionych obowiązków, nałożonych przez ustawodawcę na pracodawców oraz inne podmioty, należy rozpatrywać istniejące w stanie epidemii zagrożenie zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zarówno pracodawcy jak też rektorzy szkół wyższych oraz organizatorzy imprez masowych, aby móc skutecznie realizować swoje zobowiązania, wynikające z obowiązującego prawa, i przeciwdziałać zagrożeniom zakażenia koronawirusem, muszą posiadać ku temu adekwatne narzędzia prawne" - napisał Wiącek.

Zaznaczył, że jednym z podstawowych środków, wykorzystujących osiągnięcia nauki, mającym zapewnić w stanie epidemii bezpieczne i higieniczne warunki pracy, jak też zapewnić bezpieczeństwo w szkołach wyższych oraz obiektach użyteczności publicznej, są szczepienia ochronne przeciwko COVID-19.

"Jednak zarówno pracodawcy, jak też i inne podmioty w ramach przypisanej im przez poszczególne ustawy odpowiedzialności, w celu ustalenia skali istniejącego ryzyka epidemicznego w zakładzie pracy czy też w zarządzanym obiekcie, nie mają prawnej możliwości pozyskania informacji, czy dana osoba podlegała szczepieniom ochronnym" - napisał RPO.

RPO do rządu: potrzebna ustawa

Przypomniał, że art. 9 ust. 1 rozporządzenia RODO zabrania przetwarzania danych osobowych dotyczących zdrowia.

"Zakaz ten nie ma zastosowania, gdy dana osoba wyraziła wyraźną zgodę na przetwarzanie. Nie stosuje się go również, gdy takie przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązków i wykonywania szczególnych praw przez administratora lub osobę, której dane dotyczą, w dziedzinie prawa pracy, zabezpieczenia społecznego i ochrony socjalnej, o ile jest to dozwolone prawem Unii lub prawem państwa członkowskiego, lub porozumieniem zbiorowym na mocy prawa państwa członkowskiego przewidującymi odpowiednie zabezpieczenie praw podstawowych i interesów osoby, której dane dotyczą. Zakaz ten nie ma też zastosowania, gdy przetwarzanie jest niezbędne ze względów związanych z interesem publicznym w dziedzinie zdrowia publicznego" - zaznaczył.

"W świetle przepisów RODO, realizacja przez pracodawców oraz przez inne podmioty ciążących na nich obowiązków w zakresie zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy czy też ogólnie rozumianego bezpieczeństwa sanitarnego w stanie epidemii, w kontekście szczepień ochronnych przeciw COVID-19, wymaga zgody osoby, której dotyczą dane o tym szczepieniu (z zastrzeżeniami wynikającymi w zakresie stosunków pracy z motywu 43 i motywu 155 RODO) bądź też wyraźnego przepisu prawa" - podał rzecznik.

"Nie ulega przy tym wątpliwości, że w warunkach polskich musi to być prawo rangi ustawy. Z art. 51 ust. 1 Konstytucji RP wynika bowiem, że nikt nie może być obowiązany inaczej, niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby. Ponadto, zgodnie z art. 51 ust. 5 Konstytucji RP, zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa" - podkreślił RPO.

Chaos prawny w rozporządzeniu RM

"Nie ulega wątpliwości, że wskazany paragraf 2 ust. 29 rozporządzenia Rady Ministrów jest niezgodny z art. 51 ust. 5 Konstytucji RP, skoro udostępnienie danych przetwarzanych w unijnych cyfrowych zaświadczeniach COVID w celu weryfikacji statusu zdrowotnego posiadacza zaświadczenia odbywa się nie na podstawie ustawy, lecz rozporządzenia" - napisał Wiącek.

Zaznaczył, że prowadzi to ponadto do nieuzasadnionego zróżnicowania sytuacji prawnej podmiotów (w tym pracodawców) w zakresie dostępu do informacji o zaszczepieniu danej osoby.

Według RPO "obrazu chaosu prawnego" dopełnia paragraf 9 ust. 19b rozporządzenia RM, że do ograniczeń działalności w stanie epidemii nie wlicza się osób zaszczepionych, nie ma jednak żadnego narzędzia prawnego, które umożliwiłoby podmiotom zobowiązanym do przestrzegania limitów - pod groźbą administracyjnej kary pieniężnej - weryfikację, czy dana osoba jest zaszczepiona.

Podkreślił, że narusza to zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywodzoną z art. 2 Konstytucji. "Podmioty, które mają stosować limity i ograniczenia - nie obejmujące osób zaszczepionych - nie mają żadnych możliwości, aby te zobowiązania wykonać" - wskazał.

W opinii Rzecznika wymaga to uporządkowania i kompleksowego uregulowania na poziomie ustawy.

"Działając na podstawie art. 16 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2020 r. poz. 627 ze zm.), zwracam się do Pana Ministra o podjęcie działań mających na celu dostosowanie obowiązującego obecnie w tym zakresie stanu prawnego do standardów konstytucyjnych. Standardu tego nie spełnia bowiem sytuacja, w której materia ustawowa jest regulowana na poziomie rozporządzenia oraz sytuacja, w której na pracodawców i inne podmioty nakłada się obowiązki, lecz nie daje im się narzędzi prawnych umożliwiających wywiązanie się z tych obowiązków" - napisał Wiącek.

Ministerstwo Zdrowia ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(29)
WYRÓŻNIONE
!!!!!!!!!!!!!...
3 lata temu
Konstytucja jest najwyzszym aktem prawnym a nie ustawa! Konstytucja zabrania łamania praw ludzi!
pracownik
3 lata temu
Osoby szumnie nazywane rządem łamią prawo i konstytucję na każdym kroku ale większości to nie przeszkadza byle tylko dali pojechać na wakacje za granicę .
Abcds
3 lata temu
Po co nasi dziadkowie gineli w 2 wojnie swiatowej, skoro dzisiaj sie dobrowolnie zgadzamy na faszyzm, czego przykladem sa certyfikaty faszystowkie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (29)
Hgf
3 lata temu
Rektor we Wrocławiu zadbał o BHP. Szantażem zmusił studentów do udziału w eksperymencie medycznym, w wyniku którego dwójka młodych studentów AWF zakończyło ostatnia prosta - meta. Jesteście mordercami. Wy dziennikarzyny za szerzenie tej propagandy, wszystkich tych kłamstw również odpowiadacie za śmierć setek ludzi!
Roman
3 lata temu
Inne choroby też. Zaszczepionych musi dostac gwiazdę na ramię lub tatuaż na ło
Adam
3 lata temu
Szczepionka nie działa na omikron
Foliarz
3 lata temu
Słyszałem kiedyś taka teorie spiskową że jak ktoś się nie zaszczepi to nie dostanie certyfikatu i go do sklepów nie będą wpuszczać ale na szczęście to tylko spiskowa teoria. Prawda?
Anty
3 lata temu
To że pół Europy zwariowało na punkcie sprawdzania certyfikatów nie oznacza że my też musimy zwariować.
...
Następna strona