Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Chimeryka odpowiada za jedną trzecią globalnego PKB. Jej rozpad miałby fatalne skutki

24
Podziel się:

Koronakryzys oraz obecne odbicie w gospodarce pokazują, jak wielka jest rola tandemu USA-Chiny, zwanego również Chimeryką. Eksperci ostrzegają, że kurs kolizyjny między tymi dwoma potęgami oznaczałby, że "świat zmierza do wielkiego konfliktu". Więcej do stracenia mogą mieć Amerykanie niż Chińczycy.

Chimeryka odpowiada za jedną trzecią globalnego PKB. Jej rozpad miałby fatalne skutki
Określenie "Chimerica" sugeruje wspólnotę interesów obu mocarstw, na podobieństwo Unii Europejskiej (Adobe Stock, Panumas Yanuthai)

Według amerykańskich mediów tandem USA-Chiny to najbardziej znacząca relacja gospodarcza dwóch państw w historii świata. A mimo tego w obu dyskutuje się o zerwaniu tej współpracy. Eksperci w kraju i za granicą zgodnie twierdzą, że nikt by na tym nie zyskał. Co więcej, jest to niebezpieczna koncepcja.

Konflikt między Stanami Zjednoczonymi i Chinami zaostrzył się, gdy do władzy doszedł Donald Trump. - Możemy przeciąć tę relację. Co by się stało? Zaoszczędzilibyśmy 500 mld dolarów - mówił były prezydent USA, który nie bez racji oskarżał Pekin o nieuczciwe praktyki, o czym przypomina magazyn "Foreign Affairs".

Taka retoryka znalazła wielu zwolenników, nie tylko w Waszyngtonie. Także badania opinii publicznej potwierdzają, że w USA dominują nastroje antychińskie.

Zobacz także: Inflacja nadal rośnie. Komentarz ministra finansów. „To nie moment na drastyczne ruchy”

W wywiadzie dla tygodnika "The Economist" były sekretarz stanu USA Henry Kissinger ostrzegł jednak, że kurs kolizyjny między USA i Chinami oznacza, że "świat zmierza do wielkiego konfliktu", zważywszy na potęgę obu krajów "porozumienie ma znaczenie fundamentalne", a współpraca jest konieczna.

Słynny historyk-ekonomista Niall Ferguson propaguje nawet określenie "Chimerica", które sugeruje wspólnotę interesów obu mocarstw, na podobieństwo Unii Europejskiej. Ferguson przestrzega, że jej rozerwanie byłoby bardzo szkodliwe dla obu krajów i katastrofalne dla globalnej gospodarki.

"Ważna lekcja z historii jest taka, że wielkie wojny mogą wybuchać, gdy gospodarcza globalizacja jest bardzo zaawansowana, a pozycja anglojęzycznego imperium wydaje się bezpieczna" - brzmi teza Fergusona, oparta na historii brytyjskiego imperium.

Chimeryka w oczach polskich ekonomistów

Czy rozerwanie "Chimeryki" byłoby katastrofalne i czy jest to realna opcja? - Chiny mają bez wątpienia takie możliwości, ale nie są wciąż w stanie zastąpić wewnętrznie relacji z USA - ocenia profesor Witold Orłowski, ekonomista i wykładowca w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej.

- Gdyby tak się jednak stało, nie byłaby to katastrofa dla Zachodu, ale konieczność dostosowania się, a to oczywiście wiązałoby się z szokiem - przyznaje.

Zdaniem profesora Zbigniewa Lewickiego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, rozmontowanie gospodarczej współzależności gospodarczej USA i Chin "jest niemożliwe i niewykonalne". Zauważa, że nie rozwiąże problemu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. I w zasadzie jest zupełnie bezcelowe.

Eksperci pokazują, że jest wiele płaszczyzn wzajemnych powiązań. Gdyby Chiny przestały kupować np. amerykańskie obligacje rządowe, nastąpiłby "pogrom na rynku dolara i na rynkach obligacji". Pekin jest największym na świecie wierzycielem USA.

Prof. Orłowski zauważa jednak, że gdyby Pekin chciał zagrać amerykańskim długiem, jaki ma w swoim portfelu, zrobiłby to wtedy, gdy wybuchł kryzys finansowy z 2008 roku.

Pandemia pokazała układ sił

Jak ważne są powiązania i współzależności gospodarki USA i Chin, uzmysłowiła Amerykanom pandemia - głosi analiza magazyn "Harvard Business Review". Okazało się, że w USA po zamknięciu granic zabrakło materiałów medycznych produkowanych w Chinach. Do tego, zakłócenie globalnego łańcucha dostaw spowolniło lub wyhamowało produkcję w wielu amerykańskich firmach.

W 2010 roku Chiny wyprzedziły USA, stając się największym na świecie producentem o wartości dodanej. W 2018 roku odpowiadały już za 28 proc. takiej globalnej produkcji - podaje "HBR".

Rekomenduje amerykańskim przedsiębiorstwom przygotowanie się na sytuację, w której trudne będzie zarówno kontynuowanie produkcji w Chinach, jak i liczenie na ten rynek zbytu.

Prof. Lewicki uważa, że takie prognozy mediów to dla nich "biznesowy potwór z Loch Ness" i nie mają przełożenia na rzeczywistość.

W ostatnich dniach przedstawicielka USA ds. handlu Katherine Tai podczas debaty w waszyngtońskim think tanku CSIS powiedziała, że amerykańska administracja rozważa nawet poprawę relacji gospodarczych z Chinami.

Zapowiedziała jednak, że Ameryka podejmie wszelkie starania i użyje wszelkich środków, by w stosownym stopniu uniezależnić swą gospodarkę od Chin.

To, jakie znaczenie gospodarcze ma dla całego świata tandem Chiny-USA, czyli "Chimeryka", Ferguson opisał w "The Ascent of Money" w ten sposób: "Rozciąga się ona za około 13 proc. powierzchni Ziemi, odpowiada za około jedną trzecią (globalnego) PKB i mniej więcej połowę wzrostu gospodarczego ostatnich sześciu lat".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
pracownik
3 lata temu
To jedna wielka ściema że o coś się kłócą , sprzeczają , przecież jedni z drugimi żyją dobrze a przed ludźmi grają teatr (coś jak nasi pseudo politycy) a wszystko po to aby doprowadzić do światowego kryzysu , następnego kroku w planie światowej lichwy po plandemii , a rozgrywają to w taki sposób żeby się nie połapać kto jest winien i skłócić nas ze sobą
Li Pan
3 lata temu
Jeszcze 10 lat i Chiny staną sie samowystarczalne, w oparciu o wasali ,a wtedy USA padną,a obecni ich wasale porzuca je
janko polak
3 lata temu
Uniwersytet Wyszyńskiego specjalność gadające węże.... hahahahha
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
Robotnikfabry...
3 lata temu
A za ile emisjii odpowiada chimeryka może rozpad nie będzie zły a idzie to w tym kierunki
Czarny
3 lata temu
Bzdury wypisujecie jak Ci experci, wystarczy Chiny odciac od przyplywu gotowki , nie kupowac ich produktow , dwa lata i Po Chinach ,ale problem jest w tym ze duzo amerykanskich korporacji zainwestowalo billiony $ w Chinach , a ONI rzadza ameryka
paradox
3 lata temu
relacja chiny-usa to nie jest zadna SYMBIOZA....ale uklad pasozytniczy. usa uzywajac rothschildowego DOLLARA-OSZUSTWA "placa" chinom za utrzymywanie "potegi" amerykanskiej..... bankrut aamerykanski jest PASOZYTEM na organizmie ekonomi CALEGO SWIATA.
janko polak
3 lata temu
Uniwersytet Wyszyńskiego specjalność gadające węże.... hahahahha
nowa ekonomia
3 lata temu
Można się złościć wkurzać na Chiny ale oni mają realną gospodarkę OPARTĄ NA PRACY a USA co ma długi długi i dodruk Dolara z niczego i tym płaci światu za dobra realne nawet teraz spekulacje na węglu , gazie wszelkich aktywach to skutek FED i okradania oszczędnych przez wywołaną inflacje więc krok po kroku idziemy albo do resetu systemu na normalny albo ktoś kopnie w stolik i powie sprawdzam
...
Następna strona