China Daily: Wybory w Europie sprawdzianem jedności kontynentu
W Rumunii, Polsce i Portugalii w niedzielę przeprowadzono wybory, co może stanowić istotny moment dla politycznego kierunku Unii Europejskiej - pisze Chaina Daily. Głosujący dokonywali wyborów mogących zmienić podejście kontynentu do polityki wobec Ukrainy i gospodarki - twierdzi dziennik.
Jak pisze Chaina Daily, głosowania zostały przeprowadzone w momencie szczególnie kruchym dla europejskiej jedności - w czasie narastającej presji migracyjnej, wyzwań ekonomicznych i rosnących nastrojów pronacjonalistycznych. Powrót prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa do władzy dodał energii eurosceptykom w całej Europie, a jego polityka i retoryka wpłynęły na zachowania wyborców w regionie.
W Polsce wybory prezydenckie stanowiły swoisty plebiscyt dotyczący proeuropejskiej agendy premiera Donalda Tuska, wprowadzonej po odsunięciu nacjonalistycznego rządu Prawa i Sprawiedliwości pod koniec 2023 roku. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zmierzył się z konserwatywnym historykiem Karolem Nawrockim w wyścigu, który mógł zadecydować, czy Polska będzie kontynuować odnowione zaangażowanie europejskie, czy powróci w kierunku nacjonalizmu - pisze portal.
Jak tłumaczy portal zachodnim odbiorcom, polski prezydent dysponuje prawem weta wobec ustaw, narzędziem, którego ustępujący prezydent Andrzej Duda, związany z polityką PiS, używał do blokowania prób Tuska odwrócenia kontrowersyjnych reform sądownictwa.
Wybory w Polsce potwierdziły też rosnącą popularność prawicowych ugrupowań. W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego znaczącym zaskoczeniem był wysoki wynik Konfederacji, a szczególnie jej liderów Grzegorza Brauna i Sławomira Mentzena, co wskazuje na umacnianie się tendencji eurosceptycznych również w polskim społeczeństwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska Amica podbija Europę i rzuca wyzwanie gigantom AGD - Jacek Rutkowski w Biznes Klasie
Konfrontacja w Rumunii i niestabilność w Portugalii
Dziennik pisze też o innych wyborach. W Rumunii, gdzie rynki wykazały już nerwowość po pierwszej turze głosowania prezydenckiego, wyborcy wybierali między dwoma skrajnie różnymi wizjami. Skrajnie prawicowy nacjonalista George Simion, który wygrał pierwszą turę, reprezentował eurosceptyczne stanowisko sprzeciwiające się pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jego przeciwnik, centrystyczny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, promował wysiłki antykorupcyjne i silne powiązania z UE i NATO.
Stawka była szczególnie wysoka, biorąc pod uwagę uprawnienia prezydenta Rumunii w zakresie obrony i polityki zagranicznej, w tym decyzji dotyczących pomocy wojskowej i głosowania w UE. Lokale wyborcze w Rumunii i Polsce pozostawały otwarte do godziny 21:00 czasu lokalnego, podczas gdy w Portugalii głosowanie zakończyło się o godzinie 20:00.
Kolejne wybory - w Portugalii - również mogą być ważne dla kierunki, jaki przyjmie Europa. Premier Luis Montenegro, lider centroprawicowego Sojuszu Demokratycznego, prowadził w sondażach, ale możliwe, że nie uzyska większości parlamentarnej.