Co dalej ze złotym? Ekspert pokazał nową prognozę
Przedłużająca się korekta indeksów na Wall Street oraz kontrowersje wokół członkini FED Lisy Cook, nagłośnione przez Donalda Trumpa, negatywnie wpływają na rynki finansowe. Opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia FED ujawniły obawy części członków dotyczące ryzyka podwyższonej inflacji.
Według analizy Marka Rogalskiego, głównego analityka DM BOŚ, sytuacja na globalnych rynkach finansowych staje się coraz bardziej napięta. Szanse na wrześniowe cięcie stóp procentowych w USA spadły z 84 proc. do 79 proc. po publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FED. Decydenci z amerykańskiego banku centralnego nie dysponowali jeszcze wiedzą o słabych danych z rynku pracy, które zostały opublikowane na początku sierpnia.
Analityk zwraca uwagę, że wystąpienie Jerome'a Powella zaplanowane na najbliższy dzień prawdopodobnie nie wzmocni "gołębich" oczekiwań rynku. Spotkanie bankierów w Jackson Hole może koncentrować się bardziej na kwestii niezależności banku centralnego, szczególnie w kontekście oskarżeń wysuwanych przez otoczenie Donalda Trumpa wobec Lisy Cook.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Adam Szłapka
Polityczne napięcia wokół FED
Marek Rogalski podkreśla, że oskarżenia wobec Lisy Cook wydają się nieproporcjonalne i mogą być próbą zmiany układu sił w samym FED. Działania te mogą przygotowywać grunt pod powołanie nowego szefa Rezerwy Federalnej, który według wyobrażeń Trumpa miałby być uległym mu zwolennikiem łagodnej polityki monetarnej.
Teoretycznie ingerencja w niezależność Rezerwy Federalnej powinna osłabiać dolara, jednak na razie efekt ten nie jest wyraźnie widoczny na rynkach. Sprawa Lisy Cook, która odrzuciła oskarżenia szefa FHFA, może się przedłużać i dodatkowo zwiększać napięcie na rynkach finansowych.
Wpływ na złotego
Dolar w czwartkowy poranek umacnia się na głównych parach walutowych, co analityk DM BOŚ wiąże z lekkim odwrotem od ryzykownych aktywów na giełdach oraz brakiem nowych "gołębich" informacji dotyczących oczekiwanych decyzji FED. Ta sytuacja przekłada się na osłabienie złotego - kurs dolara zbliża się do poziomu 3,66 zł, a euro jest notowane w okolicach 4,2550 zł.
Według Marka Rogalskiego, na polską walutę mogą również wpływać spekulacje związane z ostatnimi wypowiedziami Władimira Putina. Prezydent Rosji znacząco stonował oczekiwania dotyczące procesu pokojowego, które mogły się pojawić po poniedziałkowym spotkaniu europejskich polityków w Białym Domu.