Czy gospodarkę stać na długie weekendy?

Zadrukowane papierki lub cyferki na koncie to tylko smycz na której trzyma się stado .Wciska się ciemnote stadu że piniędzy ni ma , wciska się ciemnotę o niewidzialnej ręce rynku , wciska się ciemnote o możliwej inflacji jak za dużo stado dostanie a nie mówi się o 40% luce popytowej ( ilość towaru w stosunku do ilości pieniądza w rękach obywateli ) skutkiem tego niszczy się tysiące ton żywności bo nie znalazła nabywców .Tylko nieliczni mają wystarczającą ilość zadrukowanych papierków bo one to władza , władza nad stadem

Nic nie robić to mogą ci na „ górze „ sejm , senat , miłościwie nam panujący bo „ im się należy „ w/ g broszki a pozastali do roboty , żeby na nich zarobili a w niedzielę i święta jeszcze dać dole tym , którzy w te dni pracują dla kaski ! Pańszczyzna w XXI wieku , najlepiej dla idei lub za miskę ryźu !

zgodnie z definicją ekonomista- to taki człowiek który w sposób naukowy potrafi wyjaśnić dlaczego poprzednio się mylił...... dlatego olać tych wybitnych ekonomistów bo oni do niczego się nie nadają..... a szczególnie tych w grubych okularach

więcej świąt ustanawiać,więcej zakazów wymyślać,a gospodarka? Rządzących to nie obchodzi,są ważniejsze wojenki

Robić, Arbeit... ne stac nicht ordnung. Nie po to 12 zlotych na Stunde aby wypoczywac. # Maja Święto nich w Berlin.