Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Do czterdziestu razy sztuka. Tak wygląda Narodowy Program Szczepień w praktyce

438
Podziel się:

Aż 4300 prób połączeń trzeba było wykonać, żeby dodzwonić się do 115 punktów szczepień w całej Polsce. Średnio udawało się więc za 40. razem - wynika z badania przeprowadzonego dla money.pl przez UCE Research. Część placówek nawet nie wiedziała, że jest na rządowej liście. I szczepić nie planuje.

Do czterdziestu razy sztuka. Tak wygląda Narodowy Program Szczepień w praktyce
Umówienie się na szczepienie wymaga od seniorów olbrzymiej cierpliwości. (PAP, PAP, Piotr Nowak)

Rząd na swoich stronach internetowych udostępnił listę ponad 6 tysięcy punktów, które zgłosiły chęć do wykonywania szczepień.

Gdy ruszyła rejestracja dla osób powyżej 70. roku życia, postanowiliśmy powiedzieć "sprawdzam". Metodą tajemniczego klienta zadzwoniliśmy bezpośrednio do kilkuset losowo wybranych punktów w całej Polsce, by zweryfikować: po pierwsze, za którym razem ktoś odbierze słuchawkę i po drugie: na jaki termin szczepienia dla 73-letniej osoby możemy liczyć. Odebrano w zaledwie 115 miejscach.

Nie chcieliśmy blokować linii, nie chcieliśmy przeszkadzać w rejestracji. Same rozmowy - gdy już wreszcie udało się dodzwonić - trwały dosłownie kilkanaście sekund.

Starsi Polacy masowo chwycili za telefony tak jak my. Oprócz ogólnopolskiej infolinii szczepionkowej, zadzwonienie bezpośrednio do punktu szczepień to wciąż dla nich najłatwiejszy sposób na kontakt. Efekt naszego badania? Problem, poza brakiem szczepionek, jest także organizacyjny chaos.

Zobacz także: Koronawirus. Rząd szuka szczepionek poza mechanizmem UE? Radosław Fogiel: analizujemy sytuację

Po pierwsze, kilka wybranych przez nas punktów było zaskoczonych, że znajdują się na ministerialnej liście. "To jakiś błąd" - usłyszeliśmy w słuchawce w trzech ze 115 punktów, do których w ogóle udało nam się dodzwonić. To niespełna 3 proc. Gdyby taki sam odsetek przyjąć dla wszystkich placówek w Polsce, to okazałoby się, że na liście ponad 150 punktów znalazło się przez przypadek.

To całkiem możliwe. Przykładów bowiem nie trzeba daleko szukać. Pod koniec ubiegłego tygodnia z błędu wyprowadzał swoich pacjentów Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie. On również znalazł się na ministerialnej liście. Część osób dostało wręcz smsy informujące, że tam mają się zaszczepić. Po kilku godzinach w kolejnym smsie przekierowano ich do punktu szczepień na Stadionie Narodowym.

"Wyjaśniamy, że informacja o prowadzeniu szczepień w punkcie zlokalizowanym pod adresem ul. Żwirki i Wigury 1c została omyłkowo wprowadzona przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Wojskowy Instytut Medyczny niezwłocznie po uruchomieniu rejestracji powiadomił operatora systemu o zaistniałym błędzie" - informował WIM w ubiegłym tygodniu.

Skupmy się jednak na tych miejscach, które rzeczywiście zgłosiły się do Narodowego Programu Szczepień.

Sukces za 40. razem

Tajemniczy klienci z UCE Research na zlecenie money.pl chwycili za telefony w piątek 22 stycznia. Czyli tego samego dnia, gdy ruszyła rejestracja na szczepienia dla osób 70+. Dzwonili jednak również w sobotę oraz w poniedziałek. Czyli przez 3 dni, w tym dwa robocze.

- W większości przypadków numery telefonów albo były zajęte, albo nikt nie podnosił słuchawki - relacjonują autorzy badania. Zdarzały się też sytuacje, że ktoś podnosił słuchawkę i natychmiast ją odkładał. Kontaktu więc nie było.

Ostatecznie badacze wykonali przeszło 4300 prób połączeń. Porozmawiać udało się zaledwie ze 115 placówkami. Łatwo policzyć, że średnio na jeden punkt przypada więc 40 połączeń.

Dla osób powyżej 70. roku życia to spory wysiłek. Wielu seniorów nie wykonuje przecież tylu telefonów w ciągu całego miesiąca.

"Zapraszam w sierpniu"

Ponadto informacje zdobyte w przychodniach, punktach POZ czy innych placówkach medycznych nie mogły napawać optymizmem. W żadnym ze 115 punktów nie udało się zdobyć terminu na najbliższy tydzień. Tylko w trzech przypadkach padła deklaracja, że uda się zaszczepić seniora "w ciągu dwóch tygodni".

Zdecydowanie częściej ankieterzy słyszeli, że "zapisy nie są już prowadzone" albo że "nie ma terminów". Takie odpowiedzi padły w co trzecim przypadku.

Narodowy Program Szczepień w praktyce

Aż 55 punktów szczepień było w stanie wyznaczyć termin za "nie wcześniej niż dwa miesiące". Przykłady? Punkt w Lublinie poinformował, że do końca marca wszystkie terminy są już zajęte. Tak samo jest w innych dużych miastach - w Krakowie czy Warszawie również nie ma szans na szczepienie w pierwszym kwartale.

A to i tak nieźle. W jednej z wrocławskich przychodni można było usłyszeć, że do końca czerwca jest już pełne obłożenie. - Zapraszam w sierpniu - to z kolei propozycja, która padła w jednym z punktów w Szczecinku na Pomorzu Zachodnim.

W niedzielę 24 stycznia (czyli w trakcie naszego badania) w sprawie terminów szczepień głos zabrał rząd. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował, że wszystkie terminy szczepień do końca marca zostały już zarezerwowane, dysponujemy bowiem szczepionkami dla 3 mln osób. Dworczyk przekonywał, że problem z terminami jest pokłosiem zmniejszenia dostaw szczepionek przez producentów, bo system stworzony przez rząd byłby w stanie zaszczepić 11 mln Polaków.

Zapytaliśmy w resorcie zdrowia, czy są świadomi skali problemu pokazanego przez nasze badanie. Odesłano nas jednak do Narodowego Funduszu Zdrowia. To on bowiem odpowiada za szczepienia Polaków. Biuro prasowe NFZ natychmiast zadzwoniło do nas z dodatkowymi pytaniami (np. o punkty widmo) i obiecało zająć się sprawą.

Badanie za pomocą tajemniczego klienta wykonano od 22 do 25 stycznia. Losowo wybrano 115 punktów wskazanych na rządowych stronach. Próba została dobrana proporcjonalnie do liczebności obiektów we wszystkich 16 województwach. Średnio dodzwonienie się do jednego punktu wymagało 40 prób.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(438)
WYRÓŻNIONE
YKS
4 lata temu
40 prób to i tak dużo mniej niż trzeba wykonać telefonów aby dodzwonić się w dowolny dzień do telefonicznej rejestracji do przychodni pediatrycznej szpitala uniwersyteckiego we Wrocławiu albo w poniedziałek rano do dowolnej przychodni.
Emerytka
4 lata temu
Mam 69 lat, zadzwoniłam do przychodni w sprawie zapisów na szczepienia. Proszę dowiadywać się w kwietniu lub maju. Nawet zapisy są fatalne!
kgm
4 lata temu
Najpierw zadzwoniłem do punktu szczepień w Warszawie, który mam 50 m od miejsca zamieszkania. Niestety wszystkie miejsca były już zajęte przed piątkową rejestracją seniorów 70+ przez seniorów 80+. zaproponowano mi termin ma koniec marca ponad 150 km za Warszawą. Zrezygnowałem. Zadzwoniłem pod 989. Dodzwoniłem się trzy razy. Za pierwszym razem połączenie z konsultantem było technicznie złe na tyle, że nie można było zrozumieć rozmowy. Pozostałe dwa połączenia były identyczne. "wymagane połączenie z konsultantem" "wszyscy konsultanci są zajęci, zadzwoń ponownie za pól godziny" i tak dwukrotnie. W końcu zarejestrowałem się przez stronę internetową i oczekuję na termin. Może się doczekam!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (438)
Elżbieta
4 lata temu
bez problemu zapisałam się dzwoniąc po nr 989. Byłam dziś się zaszczepić. Wszystko poszło bardo sprawnie. Jestem pod wrażeniem tak dobrej organizacji. Po ok 20 minutach wyszłam już zaszczepiona. Brawo
adam
4 lata temu
Korona virus ok.Ale są psychiatrzy którzy na pana czekają.
otwórz oczy
4 lata temu
przecież jak można coś spieprzyć to wystarczy wpuścić tam fachowców z pisu !!!
typ
4 lata temu
POZ lekarze i pielęgniarki zaszczepione a przychodnia zamknięta tak jest w niektórych placówkach w Małopolsce telepoprada teleporada teleporada
Magda
4 lata temu
Tylko piszecie o problemach, a są też pozytywne sytuacje. Zarejestrowałam moją Mamę 83 lata w nocy 15 stycznia na infolinii o godz. 1:40 .Wczoraj została zaszczepiona o 11:30 w puncie oddalonym o 2 km od swojego domu. Jedynie lekarz dał ciała, bo nie przeprowadził badania przed szczepieniem.
...
Następna strona