Duża zmiana w prawie. Biją na alarm. Grozi nam paraliż budowlany?
Kluczowe zmiany w ustawie o planowaniu przestrzennym budzą niepokój wśród urzędów i inwestorów. Wprowadzone przepisy nakładają nowe obowiązki na samorządy, co prowadzi do obaw o możliwy paraliż inwestycyjny - informuje serwis portalsamorzadowy.pl.
Nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, obowiązująca od września 2023 r., wprowadza kilka kluczowych zmian, które znacząco wpływają na samorządy i inwestorów. Jedną z głównych jest zastąpienie dotychczasowych studiów kierunków zagospodarowania przestrzennego przez plany ogólne gmin, których uchwalanie przedłużono do czerwca 2026 r.
Nadchodzą zmiany ważne dla właścicieli działek
Serwis portalsamorzadowy.pl informuje, że nowe przepisy spotykają się z krytyką. Prof. Piotr Lorens z Gdańska wyraził obawę, że nie wszystkie samorządy poradzą sobie z uchwaleniem nowych planów, nawet pomimo wydłużenia terminu. Podkreślił, że brak zasobów i opóźnienia mogą prowadzić do inwestycyjnego paraliżu. Samorządy są także przeciążone ilością wniosków dotyczących warunków zabudowy, co komplikuje proces planowania.
Podwyżki dla lekarzy? Minister finansów studzi zapał i wskazuje na świadczenia
"Nie wszystkie gminy dadzą sobie radę z uchwaleniem planu ogólnego, nawet w tym wydłużonym w terminie. Część urzędów będzie się uginała pod naporem różnego rodzaju wniosków dotyczących setek tysięcy działek, które nagle z budowlanych staną się niebudowlanymi. To z kolei będzie rodziło mnóstwo różnych konsekwencji, wniosków o odszkodowanie oraz innych roszczeń" - portalsamorzadowy.pl cytuje prof. Lorensa.
Gminy wielokrotnie alarmowały, że uchwalenie nowych planów wymaga czasu i pieniędzy i że mogą nie zdążyć z wprowadzeniem nowych przepisów. To z kolei mogłoby oznaczać paraliż budowlany.
Plan ogólny będzie kluczowy
Nowe plany ogólne mają objąć wszystkie gminy i miasta w Polsce. Samorządy mogą w nich wyznaczyć tzw. obszary zabudowy, ale nie muszą. Jeśli tego nie zrobią, oznaczać to będzie całkowitą blokadę nowej zabudowy do momentu uchwalenia planu miejscowego - czyli bardziej szczegółowego dokumentu, który uchwala się dla poszczególnych fragmentów gminy.
Do tej pory w przypadku braku planu miejscowego można było ubiegać się o pozwolenie na budowę na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, czyli tzw. wuzetek. Jeśli jednak gmina w planie ogólnym nie określi tzw. obszarów uzupełnienia zabudowy, to poza ściśle określonymi wyjątkami (np. rozbudowa czy odbudowa) nie będzie można w ogóle wydawać decyzji o warunkach zabudowy. W praktyce oznacza to blokadę inwestycji.