- Po mniej więcej 10 latach, jak będziemy mieli poziom PKB w sile nabywczej Niemiec, jeśli będą jacyś chętni, to mogą rozpocząć dyskusję o wchodzeniu do strefy euro. Wtedy z czysto ekonomicznego punktu widzenia, konkurencyjnego utrzymania tempa wzrostu ta dyskusja ma jakikolwiek sens - powiedział Glapiński podczas wykładu.
Euro w Polsce. Prezes NBP komentuje
To nie pierwszy raz, kiedy prezes NBP wypowiada się o wejściu Polski do strefy euro.
- Dopóki jestem prezesem NBP, Polska do strefy euro nie wejdzie - deklarował w 2022 roku Adam Glapiński. Jak stwierdził, byłoby to "wejście do orszaku Niemiec". Jego zdaniem wejście naszego kraju do eurozony mogłoby mieć negatywne skutki m.in. dla modernizacji armii.
Euro w Polsce. Polacy zabrali głos
Pod koniec maja CBOS na zlecenie Polskiej Agencji Prasowej przeprowadziło badanie "Wprowadzenie euro w Polsce". Pracownia przypomniała ankietowanym, że wstępując do UE 20 lat temu, Polska zobowiązała się do przyjęcia euro, i zapytała, kiedy powinniśmy się na to zdecydować.
13 proc. badanych udzieliło odpowiedzi, że w ciągu kolejnych 3 lat; 22 proc., że w ciągu kolejnych 10 lat; 10 proc. - jeszcze później. Zdaniem 49 proc. ankietowanych w ogóle nie powinniśmy przyjmować euro. Odpowiedzi "trudno powiedzieć" udzieliło 6 proc. badanych.
Minister finansów Andrzej Domański mówił w połowie maja, że w jego resorcie nie toczą się prace nad przyjęciem euro. - Polska gospodarka jest absolutnie niegotowa na przyjęcie euro, nie spełniamy kryteriów konwergencji – powiedział Domański. Podkreślił, że złoty wiele razy pomógł polskiej gospodarce w radzeniu sobie z kryzysami.