François-Henri Désérable: Irańczycy z utęsknieniem wyczekują końca obecnego reżimu
Autor książki "Kruszenie świata. Podróż do Iranu", francuski pisarz François-Henri Désérable, przewiduje, że Irańczycy będą świętować upadek obecnej władzy podobnie jak mieszkańcy Syrii cieszyli się po obaleniu Baszara al-Asada. W rozmowie z PAP pisarz dzieli się swoimi doświadczeniami z podróży do Iranu w okresie masowych protestów po śmierci Mahsy Amini.
Jesienią 2022 roku, gdy Iran ogarnęła fala demonstracji przeciwko władzy ajatollaha Chameneiego, Désérable udał się do Teheranu. Podróżował śladami swojego literackiego idola, szwajcarskiego pisarza i fotografa Nicolasa Bouviera, autora "Oswajania świata" z 1963 roku, który zwiedzał Iran za czasów panowania szacha Rezy Pahlawiego.
Podróże inspirowane literaturą
W rozmowie z PAP Désérable wyjaśnia, że choć Iran nie stanowi głównego tematu jego twórczości, to podróżowanie jest fundamentalnym elementem jego życia. "Gdy miałem 29 lat, odmieniłem swoje życie - rzuciłem hokej, chwyciłem plecak i ruszyłem w kilkumiesięczną podróż po Ameryce Południowej śladami Che Guevary. Od tamtej pory właściwie nie przestałem i dziś spędzam w drodze niemal połowę roku" - wyznaje francuski pisarz.
Désérable podkreśla, że jego wyprawy są zawsze inspirowane literaturą. "Czytanie inspiruje mnie do ruszenia w drogę, bycie w drodze - do pisania, a pisanie - do czytania" - tłumaczy autor. Wspomina, że to dzięki Ryszardowi Kapuścińskiemu zapragnął zobaczyć Afrykę, przez Pasoliniego odkrył Indie, a literatura Nicolasa Bouviera zainspirowała go do odwiedzenia Iranu.
Francuski pisarz nie ukrywa, że podróż do Iranu wiązała się z pewnym ryzykiem. "Oczywiście, że się bałem się. Zanim wyjechałem, francuskie ministerstwo spraw zagranicznych ostrzegało mnie wprost: panie Désérable, proszę tam nie lecieć" - wspomina w rozmowie z PAP. Pomimo ostrzeżeń zdecydował się na wyjazd, ponieważ chciał być "kronikarzem zapisującym świadectwo niezwykłej odwagi ludzi, którym odebrano głos".
Irańska rzeczywistość oczami podróżnika
Podążając śladami Bouviera, Désérable zauważył ogromne zmiany, jakie zaszły w Iranie w ciągu ostatnich siedemdziesięciu lat. "Irańskie miasta są dziś o wiele większe i gęściej zaludnione niż w czasach podróży Bouviera. Podam jeden przykład: gdy przybył do Isfahanu, miasto liczyło 200 tys. mieszkańców. Dziś są ich 2 mln" - porównuje autor "Kruszenia świata".
Désérable przyznaje, że podróż do Iranu obaliła wiele jego wcześniejszych przekonań. "Byłem pewien, że Irańczycy nienawidzą Stanów Zjednoczonych, i wciąż nie mogę się nadziwić, jak bardzo się myliłem. Większość Irańczyków, których spotkałem, nie ma nic przeciwko Ameryce" - mówi w rozmowie z PAP. Zaznacza jednak, że choć mieszkańcy kraju pragną końca dyktatorskiego reżimu, są dumni ze swojej kultury i sprzeciwiają się zagranicznym interwencjom.
Największym zaskoczeniem dla francuskiego pisarza była powszechna niechęć Irańczyków wobec obecnej władzy. "Nigdy nie spotkałem ludzi tak nieufnych wobec władzy, której podlegają. Irańczycy nie chcą już żyć w Islamskiej Republice. Będą świętować jej koniec tak samo, jak Syryjczycy radowali się po upadku Baszara al-Asada" - Iran i jego mieszkańcy, zdaniem Désérable'a, czekają na polityczną zmianę.
Książka "Kruszenie świata. Podróż do Iranu" w tłumaczeniu Katarzyny Marczewskiej została wydana przez wydawnictwo Czarne. Rozmowę z François-Henri Désérable przeprowadził Piotr Jagielski z Polskiej Agencji Prasowej.