Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. ANA
|
aktualizacja

"Gastro Strajk" w Gdańsku. Przedsiębiorcy wyszli na ulice

492
Podziel się:

W niedzielę w Gdańsku strajkują branże gastronomiczna, eventowa i fitness, które dotknęły największe obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa. Manifestacja połączyła się z protestem w obronie praw kobiet.

"Gastro Strajk" w Gdańsku. Przedsiębiorcy wyszli na ulice
Przedstawiciele trójmiejskiej gastronomii protestują w Gdańsku przeciwko nowym obostrzeniom (PAP Codzienny, Adam Warżawa)

Przedstawiciele trójmiejskiej gastronomii protestują w Gdańsku przeciwko nowym obostrzeniom dotyczącym działalności restauracji, pubów i barów. Zgodnie z decyzją rządu od soboty 24 października cała Polska jest czerwoną strefą, a lokale gastronomiczne mogą świadczyć usługi tylko na wynos.

W proteście biorą też udział przedsiębiorcy z innych branż: turystycznej, eventowej i fitness. Zgromadzili się o godz. 12.00 pod fontanną Neptuna na Długim Targu w Gdańsku, aby zaprotestować przeciwko wprowadzonym przez rząd obostrzeniom dotyczącym m.in. działalności restauracji, barów, kawiarni, klubów fitness, organizacji wesel czy koncertów.

W niedzielę w Trójmieście odbywa się kilka manifestacji. Przedsiębiorcy połączyli siły z protestującymi przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.

Zobacz także: Hotele bez restauracji? "To nie ma sensu"

Manifestujący przypominali słowa premiera Mateusza Morawieckiego sprzed kilku miesięcy o tym, że "koronawirus jest w odwrocie". Dj odtwarzał muzykę - leciały kawałki "Twój ból jest lepszy niż mój" Kazika Staszewskiego oraz "Polskie tango" Taco Hemingwaya.

- Epidemia uzasadnia obostrzenia, ale nie uzasadniania wprowadzania ich na oślep i bez logicznych podstaw - postulują przedstawiciele branży gastronomicznej, których słowa przytacza portal trójmiasto.pl.

Domagają się oni podjęcia natychmiastowych działań, które uratują ich firmy przed upadłością: zwolnienia z opłacania składek ZUS, zwolnienia z opłacania podatku dochodowego od wynagrodzeń, obniżenia stawki podatku VAT na wszystkie świadczone usługi z 23 i 8 na 5 proc.

Protestujący domagają się także subwencji, które pozwolą im na regulowanie zobowiązań, w tym przede wszystkim: na wypłaty wynagrodzeń, opłacanie czynszów i rachunków związanych z utrzymaniem obiektów, spłatę rat kredytów i leasingów.

To już kolejny protest przedsiębiorców. W sobotę protestowali w Warszawie. Policja użyła wobec protestujących gazu.

Jak ocenił cytowany przez PAP Radomir Szumełda, który prowadzi klub przy plaży w Sopocie i restaurację w Gdańsku, bez pomocy rządu przedstawiciele wielu branż będą zmuszeni zamknąć swoją działalność, a wiele osób straci przez to pracę.

"To niebywała historia, że władza nie ma dzisiaj czasu na to, aby porozmawiać z sektorami gospodarki, które zamknęła. Nie ma czasu, aby porozmawiać z nami o funduszach pomocowych, natomiast znajduje czas, aby wypowiedzieć wojnę polskim kobietom. Stoją tutaj wasi ulubieni kucharze, barmani, didżeje, właściciele i pracownicy klubów. My wszyscy zdychamy dzisiaj z głodu i nie wiemy, za co żyć" - powiedział Szumełda.

Z kolei cytowany przez PAP Arkadiusz Hronowski, właściciel klubu B 90 powiedział, że gastronomia to część potężnego holdingu biznesowego, do którego zalicza się m.in. hotelarstwo, turystka, mnóstwo usług.

"To ogromna armia ludzi. Branża koncertowa, którą reprezentuję, leży od 13 marca. Oczywiście, otrzymaliśmy częściowe wsparcie, ale jest ono absolutnie niewystarczające. Proszę spojrzeć na Niemcy, Wielką Brytanię - tam branża otrzymała gigantyczną pomoc" - Hronowski.

"Jesteśmy gnębieni od lat. Reprezentuję chyba jedyny klub w Polsce, który został skazany prawomocnym wyrokiem za to, że zorganizował koncert (chodzi o koncert grupy Behemoth), który nie pasował obecnej władzy i takie rzeczy będą się działy. Dlatego ważne, abyśmy wszyscy się połączyli i szli na całość" - dodał.

Jak podaje PAP, protest przebiegał spokojnie, nie doszło do żadnych incydentów, tak jak to miało miejsce dzień wcześniej. Organizatorzy przypominali uczestnikom o obowiązku zachowania odpowiedniego dystansu oraz zakrywania ust i nosa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(492)
maciej
3 lata temu
Zanim pójdzie się po swoje trzeba pójść po rozum do głowy
pluto
3 lata temu
Teraz trzeba mocno oszczędzać. Cała Polska czeka na pomoc państwa. Recesja. Kasa państwowa pusta. Jak każdy potrzebujący dostanie to wszyscy będziemy głodowali.
viki
3 lata temu
Dziś zakażonych 18820 osób zmarło 236. Protestujcie dalej, krzyczcie zbierajcie się w tłum to nie starczy dla was szpitali, będziecie umierać na ulicach, nawet nie prędko będą was chować to trumien bo ich zabraknie.
Max
3 lata temu
Nareszcie polacy się budzą W Jedności Siła jest szansa na Wyzwolenie !!!!!!!!
Ale
3 lata temu
Więcej było zakażeń w kościołach niż w restauracjach czy klubach a nie zamknęli je
...
Następna strona