Gigant nad przepaścią. Jest głos z ministerstwa. "Konieczne ograniczenie płac"
Konieczne jest ograniczenie płac na tyle, by móc uratować firmę (JSW - red.), bo nie można robić czegoś takiego, że o 60 proc. rośnie na 10 lat fundusz płac i zarząd nie ma żadnego ruchu w tej sprawie - powiedział w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Rober Kropiwnicki (KO).
W środę w Sejmie pojawił się temat kryzysu w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, podlegającej Skarbowi Państwa. Górnicy grożą blokadą Jastrzębia i wyjazdem do Warszawy wobec nieuwzględnienia kopalń JSW w nowelizowanej ustawie o górnictwie. Określa on m.in. kształt osłon pracowników likwidowanych kopalń, w tym wzrost odpraw do 170 tys. zł dla odchodzących górników.
Kryzys w JSW. Wiceminister uderza w ruchy poprzedników
Minister energii Miłosz Motyka mówił na początku października, że JSW na ten moment pozostaje poza nowelą ustawy. A sytuacja finansowa spółki jest fatalna. Największy w Europie producent węgla koksowego, wykorzystywanego do produkcji stali, zanotował w pierwszym półroczu tego roku prawie 2,1 mld zł straty netto.
Temat kryzysu w JSW był w Sejmie przedmiotem konfrontacji między opozycyjnym PiS a przedstawicielami rządu. Do sprawy odniósł się m.in. wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki.
Protest nauczycieli w Warszawie. Gorzkie słowa o obietnicach Nowackiej
Spółka ma fundusz inwestycyjny, na który odkładała na trudne czasy. To co odłożono, niestety wypłacono jako składkę solidarnościową, choć spółka nie powinna jej płacić. Rozporządzenie unijne mówiło o sektorze energetycznym, a spółka produkuje na potrzeby hutnictwa. A napisaliście, że spółka musi zapłacić 1,6 mld zł (składki solidarnościowej, w ramach zapobieżenia skutków wzrostu cen energii w Polsce - red.). Ten miliard 600 milionów ratowałby dziś firmę - mówił w Sejmie wiceminister Kropiwnicki.
I dodał, że rząd "robi wszystko, by uratować firmę". Podkreślił, że nie obędzie się bez dużych zmian. - Konieczna jest głęboka restrukturyzacja firmy. Fundusz płac w spółce wzrósł z 4,6 mld zł w 2021 roku do 7,4 mld zł w 2023 roku, to prawie 60 proc. - mówił. - Objęliście też gwarancjami zatrudnienia pracowników na 10 lat. To wszystko przed wyborami (w 2023 roku - red.). Tak się kończą harce nieodpowiedzialnych ludzi - dodał.
W pytaniu uzupełniającym jastrzębski poseł PiS Grzegorz Matusiak zaznaczył, że po ostatnich dwóch latach w JSW odwołano trzech członków zarządu, a 6 mld zł z FIZ zostało "przejedzone". - Zostało 260 mln zł na ten miesiąc, a co z listopadem, co z grudniem, co z Barbórką? Co powiecie górnikom: oddajcie pieniądze? - pytał Matusiak.
Kropiwnicki zapewnił, że obecnie spółką zarządzają "kadry profesjonalne, a nie polityczne". - To są głównie górnicy, którzy tam pracowali. Wy zastępowaliście górników swoimi rodzinami i kolegami. Kluczem jest wyprowadzenie firmy razem z załogą - ocenił wiceminister.
JSW z 2 mld zł straty za I półrocze 2025 r.
Strata netto jednostki dominującej grupy JSW w II kw. 2025 roku wyniosła 724,1 mln zł wobec blisko 6 mld zł straty rok wcześniej. Konsensus przewidywał 687,1 mln zł straty. W całym I półroczu strata netto j.d. wyniosła 2,09 mld zł.
- W styczniu-lutym zagrożona może być płynność finansowa JSW i chociaż jestem optymistą, to trzeba zakładać najgorszy scenariusz, czyli bankructwo - ocenił dla money.pl Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność".