Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

IKEA zwalnia pracownika za cytowanie Biblii. Dotarliśmy do pełnych wpisów z wewnętrznego forum firmy

1402
Podziel się:

"Tomasz" pracę w IKEA miał stracić przez niechęć do środowiska LGBT i cytaty z Biblii. Firma odpowiada, że sprawa nie jest tak czarno-biała. Money.pl dotarł do pełnego zapisu rozmowy pomiędzy byłym już pracownikiem a przedstawicielami firmy. W dyskusji brali udział również inni zatrudnieni.

Jeden post i już - Ikea zaprosiła pracownika na rozmowę, później zwolniła
Jeden post i już - Ikea zaprosiła pracownika na rozmowę, później zwolniła (PAP, Tomasz Waszczuk)

Joachim Brudziński, były minister spraw wewnętrznych i administracji, a niebawem europoseł: "IKEA nie może traktować Polski jak swojego folwarku".

Patryk Jaki, były wiceminister sprawiedliwości, a niebawem europoseł: "Jeżeli ktoś chce robić interesy w Polsce, to dobrze, aby szanował historię i tradycję w Polsce".

Od dwóch dni trwa burza związana z firmą IKEA i jej zwolnionym pracownikiem. W skrócie historia wygląda tak: "Tomasz" (imię zmienione) stracił pracę po tym, gdy sprzeciwił się polityce firmy, która wspierała akcję Miesiąca Dumy LGBT. I zachęcała do udziału w niej również swoich pracowników, głównie na internetowym, wewnętrznym forum. Pracownicy byli zachęcani - choć nie zmuszani - by na przykład stosować inne zwroty w rozmowach z kolegami czy klientami. Zamiast mąż i żona mogliby stosować neutralne słowo "partner".

Zobacz także: Zobacz także: Do końca 2019 IKEA wycofa jednorazowe produkty. W Polsce chce to zrobić nawet wcześniej

W ostatnim czasie oświadczeniami przerzucał się międzynarodowy koncern i Ordo Iuris, które reprezentuje zwolnionego pracownika. - Firma IKEA wydała niezgodne z prawdą oświadczenie na temat pracownika zwolnionego za cytowanie fragmentów Pisma Świętego - zaznaczają pełnomocnicy zwolnionego.

Money.pl dotarł do pełnego zapisu wpisów w przepychance między zwolnionym a pracodawcą. Rozmowę tę trudno nazwać dyskusją. To wymiana zdań - po jednym poście z każdej strony. Później do akcji wkroczyli kolejni pracownicy, którzy raz bronili kolegi, raz firmy. Same wypowiedzi ujawniała już Ordo Iuris, jednak - nie było pewne, czy to jedyna wypowiedź, czy było ich więcej. Prawdziwości wpisu nie potwierdzała również Ikea. Cała korespondencja pokazuje, że innych wiadomości od pracownika nie było.

"Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia" - tak rozpoczął swoją internetową wypowiedź były już pracownik Ikea.

Dalej faktycznie zacytował fragmenty Starego Testamentu. "Pismo Święte mówi: biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich". A także: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich" - napisał. Pod komentarzem pojawiło się kilka polubień (na wzór znanych z Facebooka lajków).

Do sprawy szybko odniosła się firma. Umieściła krótki komentarz. "W imieniu firmy: W IKEA cenimy różnorodność i równość wszystkich pracowników. Postawa wyrażona w powyższym komentarzu jest niezgodna z wartościami IKEA i tym samym nie jest akceptowana w nasze organizacji. Sprawa tego komentarza zostanie rozpatrzona indywidualnie" - odpowiedzieli przedstawiciele firmy. Wiadomość również zebrała kilkanaście polubień.

Sam wpis byłego pracownika wygląda tak:

Screen: Ordo Iuris

Dyskusja na tym wcale się nie skończyła. "Rozumiem, że w naszej firmie osoba LGBT ma prawo wyrażać swoje poglądy i przekonania (jest wręcz do tego zachęcana) a katolik już nie? Fajna 'równość'" - napisał "Tomasz".

Odpowiedź? Inny pracownik napisał, że "pomiędzy wyrażaniem swoich poglądów a postawą ocierającą się o promowanie nienawiści i życzenia śmierci jest olbrzymi dystans, który nie został zachowany".

Jak już pisaliśmy w money.pl, zwolniony pracownik chce od sieci Ikea 2250 zł dla siebie i 1000 zł na cel charytatywny. Żąda również uznania wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony za bezskuteczne, a po upływie okresu wypowiedzenia przywrócenia do pracy na dotychczasowych warunkach.

IKEA w krótkich słowach wyjaśniła w oświadczeniach swoją decyzję. "W przypadku, gdy istnieje chociażby ryzyko naruszenia dóbr lub godności osobistej innych pracowników podejmujemy działania, zawsze zgodnie z prawem pracy i naszymi wartościami. We wspomnianym w piśmie przypadku, w naszej ocenie, taka właśnie sytuacja miała miejsce".

- Pracownik faktycznie wykorzystał cytaty ze Starego Testamentu mówiące o śmierci, krwi w kontekście tego, jaki los powinien spotkać osoby homoseksualne. Wielu pracowników poruszonych tym wpisem kontaktowało się z naszym działem kadr - argumentuje spółka. - Nie poglądy stanowiły problem, ale sposób wyrażania swoich opinii, który wyklucza inne osoby. Podobne działania podjęlibyśmy w przypadku naruszenia godności każdej innej grupy, np. katolików - dodaje.

A jak reagują pracownicy? Jak sami mówią, wcale nie jest to temat numer jeden podczas rozmów w pracy. - Czy to temat numer jeden? Może w krakowskim sklepie, ze względu na kamery pojawiające się pod sklepem. W innych miejscach jest bardziej "wnerw", że w ogóle zrobiono z tego taką hucpę - mówi money.pl jeden z pracowników. On w sporze jest po stronie pracodawcy. Z kolei po stronie zwolnionego już opowiedział się działający w IKEA Retail związek zawodowy - NSZZ "Solidarność".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1402)
Cywilizacja
2 lata temu
Tolerancja dla wrogów tolerancji sprawi że tolerancja obróci się przeciwko sobie. Profesor Leszek Kołakowski w tekście o tolerancji w książce mini wykłady o maksi sprawach nazwał wrogów wolności równości i tolerancji ,, po imieniu, nietolerancją". Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji bo inaczej obróci się przeciwko sobie.
Lewicowa Ania...
2 lata temu
Jeżeli drukarzowi wolno mieć poglądy i odmówić wykonania usługi dla LGBT to IKEA ma prawo nie zatrudniać osób które mają poglądy jak ten pan co cytuje Biblię bo to przecież sprawa przekonań Przedsiębiorcy. ma facet wolna rękę jak mu nie pasuje to niech pracuje w innej Firmie, która popiera jego poglądy. Gdybym był pracodawca to nie chciał bym u siebie osób które zakład pracy mieszają w propagowanie LGBT jak również zajmujace sie cytowaniem Biblii. Do pracy sie idzie pracować a nie uprawiać dyskusje na tematy nie majace zwiazku z zakresem czynności. Guzik mnie obchodzi czy bym zatrudniał homo czy nawiedzonego katolika ma wykonac pracę i tyle. Swoje poglądy niech wszyscy manifestuja ale winnych miejscach. Zakład pracy służy do pracy a nie do manifestowania poglądów do tego służą komentarze w internecie.
Sprawiedliwoś...
2 lata temu
Skoro drukarz może mieć klauzulę sumienia, to IKEA również. Polskie prawo zagwarantowało firmie to pod postacią wyroku TK.
Robert
2 lata temu
Czy cytaty z Koranu o zabijaniu niewiernych pod wpisem o otwarciu firmowej kaplicy w Lotosie spotkałyby się z większą akceptacją? Ciekawe, że tak ciężko ludziom zrozumieć, że bycie katolikiem, muzułmaninem, żydem czy pastafarianinem nie daje żadnych dodatkowych praw, a głupota pozostaje głupotą, nawet jeżeli pochodzi z księgi uznawanej przez kogoś za świętą.
Greta
2 lata temu
Tolerancja dla wrogów tolerancji sprawi że tolerancja obróci się przeciwko sobie. Profesor Leszek Kołakowski w tekście o tolerancji w książce mini wykłady o maksi sprawach nazwał wrogów wolności równości i tolerancji ,, po imieniu, nietolerancją". Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji bo inaczej obróci się przeciwko sobie.
...
Następna strona