Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

Klienci szturmują sklep zamykanej fabryki porcelany. "Jest taniej niż w Ikei"

270
Podziel się:

Gigantyczne podwyżki ceny gazu pogrążyły wałbrzyską fabrykę porcelany Krzysztof. Odkąd media obiegła wiadomość o planowanej likwidacji przedsiębiorstwa, przed sklepem firmowym codziennie pojawiają się długie kolejki, by zakupić "wałbrzyskie białe złoto". Ludzi nie odstraszają ani ceny, ani kilometry, które muszą pokonać, by tam dotrzeć - donosi wałbrzyska "Gazeta Wyborcza".

Klienci szturmują sklep zamykanej fabryki porcelany. "Jest taniej niż w Ikei"
Sklep firmowy fabryki porcelany "Krzysztof" w Wałbrzychu wyprzedaje asortyment (fot. archiwalna) (Agencja Gazeta, Mieczysław Michalak)

Do Wałbrzycha ściągają fani ceramiki, ale także ci, którzy dopiero usłyszeli o zamykanej fabryce porcelany Krzysztof. Pracownicy sklepu przyznają, że odkąd podjęto decyzję o likwidacji firmy, przed sklepem ustawiają się długie kolejki chętnych, którzy chcą kupić "wałbrzyskie białe złoto" - bo tak nazywana jest tutejsza porcelana - w okazyjnych cenach.

Zainteresowani przyjeżdżają nie tylko z okolic Wałbrzycha, ale nawet oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów Kłodzka i Wrocławia. Klientów kuszą ceny, które w sklepie stacjonarnym są atrakcyjniejsze niż w ofercie internetowej - donosi "Gazeta Wyborcza".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rząd PiS skończy walkę z wiatrakami? "Nagle premier pokochał energetykę odnawialną"

Fabryka porcelany Krzysztof wyprzedaje asortyment

"Chantal", "Fryderyka", "Alaska" - to komplety ceramiki, które kiedyś były obiektem pożądania wielu miłośników porcelany. Teraz to ostatnie chwile, by je kupić. Klientów nie odstraszają wysokie ceny, które przekraczają kilkaset złotych. Przykład? "Alaska" ze złotem kosztuje 799 zł. Oczywiście można zaopatrzyć się również w pojedyncze elementy w internecie, ale wtedy wychodzi dużo drożej.

Wysokie ceny nie odstraszają klientów, nawet gdy za jedną kolorową miskę trzeba zapłacić 55 zł. Jeśli ktoś z oburzeniem odkłada ceramikę z powrotem na półkę, to nie postoi ona tam długo - zaraz znajdzie się inny, kto uzna to za okazję - czytamy w "GW".

Większym zainteresowaniem cieszy się część kiermaszowa sklepu. Tam można kupić porcelanę na sztuki. Ceny? Filiżanki od wspomnianej "Alaski" po 6,60 zł, talerz "Fleming" 9,90 zł, a waza "Fryderyka" za 28 zł.

Wiele produktów i wzorów obecnych na kiermaszu klienci kojarzą z Ikei. - Tylko tutaj są dużo tańsze - zaznaczają klienci, cytowani przez "GW".

"Ktoś nas pozbawia dziedzictwa"

Wśród wszystkich, którzy przyjechali do sklepu firmowego zamykanego Krzysztofa, pracownicy wyróżniają dwie grupy. Pierwsza z nich kupuje rzeczy na pamiątkę. Wybierają po kilka sztuk filiżanek, figurki lub inne porcelanowe wyroby.

Drugą grupę stanowią hurtownicy, którzy układają ogromne paczki przy kasie z porcelaną, którą chcą nabyć. Pracownicy sklepu przyznają, że takiego ruchu dawno nie było, ale od momentu wypuszczenia w świat informacji o zamknięciu fabryki zainteresowanie jest ogromne.

Wśród klientów spotkać można i takich, którzy nie mogą się pogodzić z decyzją o zamknięciu fabryki, bo ona na trwale wpisała się w krajobraz Wałbrzycha. - U nas każdy ma tę porcelanę w domu. To jest nasze dziedzictwo. I ktoś nas go pozbawia - mówi mężczyzna cytowany przez "GW".

Fabryka porcelany Krzysztof w procesie likwidacji

Wałbrzyska fabryka porcelany Krzysztof funkcjonowała nieprzerwanie przez prawie 200 lat - od 1831 r. Przetrwała obie wojny światowe oraz trudne czasy transformacji ustrojowej. Wskutek galopujących cen gazu, które dla przedsiębiorstwa wzrosły o 900 proc., zakład w 2023 r. przestanie istnieć. Choć firma do dwóch lat była pogrążona w kryzysie, to ceny surowca doprowadziły do zwolnień grupowych oraz podjęcia decyzji o wdrożeniu procesu likwidacji.

- Niestety, wraz z likwidacją Fabryki Porcelany Krzysztof kończy się w mieście po prostu pewna epoka. Szkoda, bo była to ostatnia z działających fabryk porcelany w Wałbrzychu - dodaje Edward Szewczak, rzecznik prasowy z Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(270)
WYRÓŻNIONE
Program parti...
2 lata temu
Po co nam polska porcelana jak mamy chińską. Po co nam polski węgiel jak mamy indonezyjski. Po co nam polska wieprzowina jak mamy amerykańską. Po co nam polskie sklepy jak mamy portugalskie. Po co nam polskie pomidory jak mamy holenderskie. Po co nam.... Polska.
Skandal!!!!!!...
2 lata temu
Tak niszczy się resztki polskiego przemysłu. Zniszczono wielką fabrykę porcelany "Książ" w Wałbrzychu. Rozpoczęła produkcję w 1985 roku, w 2004 postawiona w stan likwidacji. Teren wygląda jak po bombardowaniu. Zakład nowoczesny, największy w Europie, z całym zapleczem socjalnym - szkoła przyzakładowa, przychodnia zdrowia, przedszkole, żłobek, dom kultury, stołówka. Komu to przeszkadzało? Fabryka, oprósz serwisów, produkowała też codzienną porcelanę stołową, bardzo ładną i trwałą. Teraz sprowadza się toksyczny chłam z Chin
Gosc
2 lata temu
Znamienne jest to, że fabryka przetrwała 2 wojny światowe, komunę, pseudosolidarność- ale pisu nie przetrwała.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (270)
rozsadny
7 miesięcy temu
Kupjcie dalej chińszczyzne a my będziemy bezrobotni
brawo PiS
12 miesięcy temu
bo to fabryka niemiecka była
Nieznawca
12 miesięcy temu
Nigdy nie słyszałem o tej marce porcelany z Ziem Zachodnich. Nasz Ćmielów jest znany. Ale jakiś Krzysztof??
danusia
2 lata temu
Zastanawiam sie dlaczego takie niskie ceny wyrobow .jak zaklad moze sie utrzymac ceny sa smieszne ..Taki produkt powinien kosztowac duzo wiecej.chyba koszty production sa duzo wieksze .wiec jak zaklad nie zarabia to jak maja byc zyski.ktos Tam jest bardzo niedobrym gospodarzem.
Andrzej
2 lata temu
Który odważny w końcu zrobi porządek z tymi łajdakami z rządu zdrajcami narodu niszczącymi rozgrabiającymi i doprowadzającymi do upadku Polski. W imieniu Polski skazuje cię....
...
Następna strona