Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Ukręcą łeb OFE naszymi rękami

0
Podziel się:

Warianty reformy emerytalnej są jak quiz audio-tele - pisze Bartłomiej Dwornik

Ukręcą łeb OFE naszymi rękami

Nie zamierzam umierać za OFE, ale po wysłuchaniu wczorajszego wystąpienia ministrów Rostowskiego i Kosiniaka-Kamysza trudno oprzeć się wrażeniu, że warianty, jakie dali nam w kontekście zmian systemu emerytalnego przypominają pewien stary dowcip. Ten o nauczycielu, który każe dzieciom napisać wypracowanie na temat _ kto jest twoim idolem i dlaczego Lenin _.

Rząd najchętniej pewnie pozbyłby się Otwartych Funduszy Emerytalnych całkowicie. Tyle, że nie może tego zrobić otwarcie, bez wywołania potężnych perturbacji na giełdzie. A zabranie z niej 100 miliardów złotych, którymi dziś obracają fundusze na GPW zapewne bez echa by nie przeszło.

tylko w money.pl [ ( http://static1.money.pl/i/h/203/m275147.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/raporty/artykul/nacjonalizacja;oszczednosci;nie;przejdzie;rzad;wybierze;drugi;wariant;zmian;w;ofe,116,0,1334388.html) *Nacjonalizacja oszczędności? Nie przejdzie. Rząd wybierze drugi wariant zmian w OFE * Już w zasadzie wiadomo, który z trzech scenariuszy wygaszania OFE wybierze rząd. Ekipa Donalda Tuska ma wystarczająco innych problemów, by nie zaryzykować łatki autorów giełdowego krachu. Wygląda jednak na to, że zamierzony cel chce osiągnąć, tyle że rękami... nas, przyszłych emerytów. I w razie krachu - będzie to nasza, a nie ich wina.

Skąd taki wniosek? Trzy warianty zmian, jakie chcą konsultować ministrowie Jacek Rostowski i Władysław Kosiniak-Kamysz są jak quiz, gdzie do wyboru są trzy odpowiedzi. Tyle, że to zestaw jest rodem z konkursów audio-tele. Dwie idiotyczne, jedna oczywista.

Pierwszy wariant, w którym rząd zabiera z OFE ponad połowę pieniędzy, czyli wszystkie obligacje (nie wykupuje, ale zabiera, nie dając nic w zamian!) to prosta droga do wojny w sądach, przed Trybunałem Konstytucyjnym, a pewnie i w Brukseli. Dla budżetu taki wariant to ideał, ale ryzyko przegrania awantury jest za duże. Przez co sama awantura raczej mało prawdopodobna.

Pomysł, by każdy dobrowolnie i z własnej kieszeni wpłacał do OFE 2 procent składki też jest niepoważny. Przecież równie dobrze i z podobnym skutkiem można te pieniądze odkładać w tradycyjnym funduszu inwestycyjnym i jeszcze mieć do nich w miarę łatwy dostęp w razie potrzeby. Nie, na ten wariant nikt rozsądny raczej nie pójdzie.

Zostaje więc tylko opcja z dowolnością wyboru. Czyli sam sobie człowieku wybierz, czy chcesz składki płacić do ZUS w całości, czy też część oddawać OFE. Ale, żeby nie było wątpliwości, co wybrać - panowie ministrowie pokazali, że wyniki funduszy na tle waloryzacji w ZUS wypadają blado. Podali też, że od początku reformy zarządzającym funduszami zapłaciliśmy 17 miliardów złotych prowizji. Choć tej akurat kwoty - ciekawe dlaczego - już nie porównali z kosztami funkcjonowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w tym samym czasie.

Wyjątkowo sugestywną kropkę nad _ i _ postawił minister Kosiniak-Kamysz, który kilka razy, niczym mantrę, powtarzał że po zmianach zarządzający funduszami będą mieli okazję konkurować o klienta wysokością prowizji. Od razu dodając, że skoro nie robili tego do tej pory, nawet po wprowadzeniu zakazu akwizycji, to zapewne nie ma co liczyć na zmianę polityki...

Pan minister nawet nie zadał sobie trudu owijania w bawełnę. Pewnie po to, żeby żaden z przyszłych emerytów nie miał najmniejszych wątpliwości, kto tu jest złym, pazernym krwiopijcą. Łatwo się domyślić, do czego taka rekomendacja ma doprowadzić. Im więcej ludzi ucieknie z OFE do ZUS - a bilet jest w jedną stronę, bo decyzji zmienić nie będzie można - tym bliżej idealnego rozwiązania dla budżetu. Tyle, że wina za rozmontowanie drugiego filara spadnie na nas.

Czytaj więcej w Money.pl
Rząd zmierza do likwidacji OFE. Eksperci: To najlepszy wariant Jacek Rostowski i Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawili trzy warianty zmian. Zobacz jak oceniają je ekonomiści i politycy.
100 miliardów wycieknie z giełdy? Tak, jeśli... Eksperci są zgodni - likwidacja tych funduszy może doprowadzić do katastrofy na GPW.

Autor felietonu jest redaktorem Money.pl

dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)