Komornicy pod ostrzałem. Krajowa Rada Komornicza tłumaczy się z zajmowania pieniędzy z tarczy

Komornicy zajmują pieniądze, które firmy otrzymały w ramach tarczy antykryzysowej na utrzymanie działalności - zarzucił komornikom szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Ten przekaz jest chybiony – odpowiada rzecznik Krajowej Rady Komorniczej. I wskazuje, że komornicy nie mają pojęcia, skąd pochodzą pieniądze na kontach dłużnika.

Paweł Borys zarzucił komornikom, że naruszają przepisy. Ci ripostują, że to szef PFR nie zna procedur
Źródło zdjęć: © PAP
Martyna Kośka

"Trochę przyzwoitości!" – napisał na Twitterze, nie kryjąc emocji, Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju. Odniósł się do napływających do niego informacji o tym, że komornicy dokonują zajęć pieniędzy wypłaconych przedsiębiorcom w ramach tarczy finansowej. Tymczasem środki te zwolnione są od zajęć egzekucyjnych.

- To są środki na pensje pracowników, a nie komorników! Wysłałem interwencje do Prezesa KRK – pogroził Paweł Borys.

Prezes Krajowej Rady Komorniczej nie zajął jeszcze stanowiska, ale skontaktowaliśmy się z Krzysztofem Pietrzykiem, rzecznikiem prasowym Krajowej Rady Komorniczej. Zapytaliśmy, dlaczego komornicy działają wbrew prawu. Wyjaśnił, że to nie jego koledzy po fachu popełniają błędy, lecz Paweł Borys, który skierował oskarżenie w złym kierunku.

Obejrzyj: Tarcza finansowa już działa. "To przyzwoite pieniądze"

- Przekaz, że komornicy zajmują pieniądze z tarczy finansowej, jest chybiony. Komornicy nie mają wiedzy, skąd pochodzą pieniądze na rachunku bankowym, który wcześniej został zajęty. To bank – jako administrator tych rachunków – ma pełną wiedzę o tym, kto wpłaca pieniądze i to on ma obowiązek zarejestrować kwotę wolną od zajęcia – wyjaśnia rzecznik prasowy.

Co powinien zrobić bank, a co dłużnik

Pietrzyk wyjaśnia, że to bank ponosi odpowiedzialność za prawidłową identyfikację środków wpływających na zajęty rachunek bankowy.

– Przykładowo, wolne od zajęcia są też środki wypłacane w programie Rodzina 500+. Gdy bank widzi wpływ takich środków, nie wolno mu przekazać ich na poczet egzekucji. W ten sam sposób powinien zareagować, gdy wpłyną pieniądze w ramach tarczy - wskazuje rzecznik.

Jak się jednak okazuje, banki nie zawsze prawidłowo reagują, a pokrzywdzonym jest klient, będący równocześnie dłużnikiem. Jego sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Co powinien w takiej sytuacji zrobić?

- Jeśli klient zauważy, że bank zajął kwotę wolną od egzekucji, powinien zwrócić się z banku z reklamacją, w której wyjaśni, że pieniądze z tarczy finansowej nie powinny były zostać zajęte – wyjaśnia.

Siedem dni na reakcję

Reklamacja to jedno, ale czy samo przyznanie racji klientowi sprawi, że odzyska dostęp do zajętych bezprawnie pieniędzy? Nasz rozmówca wyjaśnia, że tak, gdyż zajęte pieniądze bank zawsze "zamraża" na 7 dni i dopiero po tym czasie przekazuje na rachunek wskazany w decyzji o zajęciu komorniczym.

To "zamrożenie wypłaty" zostało wprowadzone do przepisów właśnie po to, by dłużnik miał czas na reakcję, gdyby doszło do jakichś błędów. - Przez te 7 dni pieniądze są do dyspozycji banku i ani dłużnik, ani komornik nie mają do nich dostępu. Po upływie tego czasu bank przekazuje pieniądze komornikowi, a te ma następnie 4 dni na przekazanie ich wierzycielowi – przedstawia procedurę Krzysztof Pietrzyk.

Zapewnia, że komornik w chwili zajęcia rachunku bankowego nie ma wiedzy o tym, ile pieniędzy znajduje się na rachunku dłużnika i z jakich źródeł one pochodzą, gdyż jest to wiedza zastrzeżona dla banku.

- W razie zajęcia kwot, które nie podlegają egzekucji naturalnym odbiorcą skargi jest bank – podkreśla z całą stanowczością.

Przyznaje, że błędy banków się zdarzają, bo systemy informatyczne nie zawsze we właściwy sposób rozpoznają wpływy, zwłaszcza gdy zmieniają się przepisy.

- Nie wszystkie banki prawidłowo reagowały, gdy przed kilkunastoma tygodniami zostały wypłacone pierwsze transze świadczenia postojowego, które także nie podlega zajęciu. Gdy jednak klienci-dłużnicy zgłaszali nieprawidłowości, banki wypłacały niesłusznie zajęte kwoty i udoskonaliły swoje systemy informatyczne – mówi.

*Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie. *

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze może liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze może liczyć
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE