Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Koronawirus w Polsce. Branża transportowa liczy straty. "Idzie anulacja za anulacją"

47
Podziel się:

Branża transportowa przeżywa ciężkie chwile. "Anulujemy kursy na dwa tygodnie", "Zleceń jest o 90 proc. mniej" - słyszymy od przedsiębiorców. Lepiej radzi sobie firma GDNExpress, która wozi pasażerów na gdańskie lotnisko. - Dotychczas myliśmy pojazdy raz dziennie. Teraz - znacznie częściej - mówi money.pl Michał Tusk.

Branża liczy straty, ale firma Michała Tuska radzi sobie ciągle nieźle
Branża liczy straty, ale firma Michała Tuska radzi sobie ciągle nieźle (Forum, Lukasz Dejnarowicz)

Firma Legendary Kraków przewozi klientów ze stolicy Małopolski do Zakopanego, Oświęcimia czy Wieliczki. Jednak teraz przez dwa tygodnie będą zamknięte muzea czy inne obiekty turystyczne. A to właśnie z takich kursów żyła dotychczas firma.

- Właściwie to na dwa tygodnie zawieszamy działalność - słyszymy od przedstawiciela firmy. Nie ukrywa, że sytuacja będzie trudna. Zapewnia jednak, że wszystkim klientom, którzy już kupili kursy, zostaną zwrócone środki za bilety.

Również na zachodzie Polski przedsiębiorcy z branży transportowej liczą straty. - Anulowanych kursów jest naprawdę mnóstwo, może nawet 90 proc. - mówi nam z kolei przedstawiciel firmy NoLimit. Wozi ona pasażerów z różnych miast Pomorza Zachodniego na lotniska w Szczecinie, Berlinie oraz Poznaniu.

W firmie słyszymy, że dużą część jej klientów stanowią marynarze. A ci mają teraz często przekładane powroty do domów. Nieraz muszą zostawać na statkach, bo trwają na nich kwarantanny. Również sporo lotów z i do Berlina zostało anulowanych.

Inny przedsiębiorca, który działa w branży na terenie Pomorza Zachodniego, mówi, że "dwa chude tygodnie" wytrzyma. - Ale gdy sytuacja będzie się przedłużać, to nie wiem, czy moja firma przetrwa - mówi.

Michał Tusk: na razie wielkich strat nie ma

- Sytuacja jest faktycznie dynamiczna - mówi nam z kolei Michał Tusk, właściciel firmy GDNExpress, która oferuje połączenia autobusowe z Bydgoszczy na lotnisku w Gdańsku.

Przyznaje, że obecnie ma trochę mniej klientów, ale od razu zaznacza, że "nie jest to wielka skala". - Nie ma problemu z wypełnieniem naszych pojazdów, choć rzeczywiście jest trochę więcej odwołań - opowiada money.pl Michał Tusk.

Podkreśla, że klienci rezerwują u niego kursy ze stosunkowo dużym wyprzedzeniem - nawet 3-4 tygodnie wcześniej. Więc niewykluczone, że problemy odczuje w nadchodzącym czasie.

Zapewnia, że poważnie podchodzi o wirusa. - Do tej pory myliśmy nasze pojazdy raz dziennie. Teraz myjemy jeszcze częściej - zapewnia Michał Tusk. Szef GDNExpress zapewnia też, że we wszystkich pojazdach firmy są odpowiednie środki dezynfekcyjne.

Inny przedsiębiorca z branży transportowej przyznaje, że firmy takie jak GDNExpress są w lepszej sytuacji. - Firma Tuska wozi pasażerów na polskie lotnisko. Ja - głównie na zagraniczne. Jestem więc w gorszej sytuacji. Bo o ile ludzie jeszcze nie anulują lotów krajowych, to te zagraniczne - już bardzo często. Jak sytuacja się nie opanuje w najbliższym czasie, to niewykluczone, że będę musiał pomyśleć nad zmianą tras. Ale to nie takie proste, bo mam umowy na stawanie przy niemieckich lotniskach - opowiada nam przedsiębiorca.

Jak dodaje, GDNExpress ma szczęście też z innego powodu - większość samolotów z Gdańska lata na północ kontynentu - do Skandynawii czy Wielkiej Brytanii. Tam sytuacja, jeśli chodzi o koronawirusa, jest jednak znacznie mniej poważna niż na przykład we Włoszech.

Niemal wszyscy przewoźnicy zapewniają, że podejmują dodatkowe działania związane z rozprzestrzenianiem się wirusa.

- Kierowcy pracujący na regularnych liniach dalekobieżnych zostali wyposażeni w płyny dezynfekujące, maseczki ochronne oraz jednorazowe rękawiczki, oraz zakupiono sprzęt do ozonowania wnętrza autokarów - zapewnia przewoźnik autokarowy Polonus S.A.

"Kompleksową dezynfekcję" przeszedł też dworzec autobusowy Warszawa Zachodnia. - W najbliższym czasie na dworcu pojawią się dozowniki z płynem dezynfekującym - słyszymy również.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(47)
Czekałem za s...
4 lata temu
Agora jest właścicielem kin szkoda pracowników ale właściciele powinni zbankrutować i żyć za pięć złotych które ją zarabiałem za kadencji wyzyskiwaczy peowcow
awe
4 lata temu
dobrze wiedziec, do ktorego autobusu juz nie wsiade...
365ghfd
4 lata temu
Wystarczyło odkładać parę groszy na czarną godzinę a nie tylko kredyty i pogoń za pieniądzem. Parę firm zbankrutuje, zrujnuje finansowo parę ludzi i rynek się oczyści. Przetrwa ten kto ma łeb na karku. A żale proszę zakopać w ziemi
ciach
4 lata temu
Transport lokalny trzyma się mocno. Ludzie do pracy dalej dojeżdżają, młodzież siedzi w domach, ale nikt im za bilety miesięczne nie zwróci.
Robin Hood
4 lata temu
Polski przewoźnik to najgorszy złodziej przez wszystkie lata płacili kierowcy to co ze stołu spadło a sami kupowali po 30 nowych zestawów. Którego zachodniego przewoźnika było na to stać? Tam w pierwszej kolejności wypłata szofera, podatki a potem zyski a u nas magnes na skrzynię i najlepiej żebyś nie spał. Teraz będą biadolić złodzieje ciągle im mało że to się nie opłaca że co miesiąc dokładają do tego z własnej kieszeni
...
Następna strona