Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Koszmarne dane z Niemiec. Fabryki mają duże problemy

127
Podziel się:

Największy partner handlowy Polski ma problemy. Dużym zawodem okazały się najnowsze dane na temat zamówień w niemieckim przemyśle. W miesiąc spadły o niemal 7 proc. i są na minusie także w porównaniu z ubiegłym rokiem. W dołku jest m.in. sektor motoryzacyjny. Fabryki narzekają na braki dostaw półproduktów i mocny spadek popytu z Chin.

Koszmarne dane z Niemiec. Fabryki mają duże problemy
Zamówienia w niemieckim przemyśle spadają (Adobe Stock, ©HERRNDORFF_ images - stock.adobe.com)

Niemiecka gospodarka jest jednym z filarów Unii Europejskiej. Niestety sytuacja u naszych zachodnich sąsiadów nie jest najlepsza. Dobitnie pokazały to poniedziałkowe dane dotyczące zamówień w przemyśle.

W październiku zamówienia w niemieckiej gospodarce były aż o 6,9 proc. mniejsze niż miesiąc wcześniej. Co więcej, statystyki są też gorsze niż przed rokiem - o niemal 4 proc.

To duży zawód m.in. dla ekonomistów, którzy spodziewali się jedynie minimalnego spadku zamówień miesiąc do miesiąca na poziomie 0,5 proc.

Zobacz także: Czy tarcza antyinflacyjna to dobry pomysł? „To może wywołać odwrotny efekt. Inflacja poza kontrolą”

Problemy niemieckiej gospodarki

"Związany z pandemią niedobór mikrochipów i innych komponentów elektronicznych spowodował masowe wąskie gardła w dostawach i problemy produkcyjne w potężnym niemieckim przemyśle samochodowym i innych ważnych sektorach gospodarki" - informuje agencja Reuters.

Okazuje się, że spadek zamówień był spowodowany głównie mniejszymi zamówieniami zagranicznymi - zaliczyły zjazd o ponad 13 proc. w ujęciu miesięcznym, przy szczególnie słabym popycie z krajów spoza strefy euro, takich jak Chiny.

"Nowe blokady w Azji spowalniają przemysł w Niemczech" - powiedział analityk VP Bank Thomas Gitzel, cytowany przez Reuters. Dodał, że obecna fala zakażeń koronawirusem na całym świecie ponownie obciąża światową gospodarkę.

"Publikowane dziś rano dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle dość mocno rozczarowały, a do przyczyn należy zaliczyć spadający popyt z zagranicy" - wskazują eksperci polskiego Santandera.

Kwiecień: "koszmarne dane"

Znacznie dalej w ocenie najnowszych statystyk idzie główny ekonomista domu maklerskiego XTB. Przemysław Kwiecień mówi wręcz o "koszmarnych danych z Niemiec".

- Niemiecki przemysł ma za sobą kilka trudnych lat. Jeszcze przed pandemią słabnący globalny popyt i coraz bardziej wyśrubowane normy środowiskowe sprawiły, że zamówienia były na początku 2020 roku na poziomie… z roku 2014 - zauważa Kwiecień.

Wskazuje, że pandemia przyniosła gwałtowne, acz chwilowe załamanie zamówień i to, co wydarzyło się później, mogło być postrzegane jako szansa na przełom. Globalna stymulacja popytu (szczególnie w USA) doprowadziła do skokowego wzrostu popytu na niemieckie dobra przemysłowe, szczególnie popytu zagranicznego.

Jednak braki półproduktów i komplikacje procesów logistycznych uniemożliwiły wykorzystanie tego potencjału i jak w wielu innych gospodarkach efektem ubocznym stymulacji jest inflacja.

- Co prawda, dane są bardzo zmienne i gdy wyłączymy największe zamówienia, spadek wynosi już tylko 1,8 proc. miesiąc do miesiąca, ale wygasający wpływ programów stymulacyjnych i powolna normalizacja pieniężna mogą sprawić, że będzie to tendencja trwała - ostrzega ekspert XTB.

Nie jest w tym odosobniony. Już miesiąc temu pisaliśmy o fatalnych danych na temat produkcji przemysłowej w Niemczech.

Już wtedy Thomas Gitzel, ekonomista VP Bank, mówił, że perspektywy produkcji przemysłowej w Niemczech są złe. A firmy oczekują, że niedobory materiałów utrzymają się do końca przyszłego roku.

Nie bez znaczenia są też rosnące ceny gazu i energii elektrycznej, które zwiększają koszty i ograniczają możliwości rozwoju firm.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(127)
zebi
2 lata temu
A może ceny trzeba chociaż utrzymać,a nie śrubować do góry??? Chytry dwa razy traci :)
Polak
2 lata temu
Niby mam to w pompie ale miło poczytać.
Wstyd !
2 lata temu
Przenosili całą produkcję do Chin żeby pazernie oszczędzać to mają !
mar
2 lata temu
To dlaczego w salonach pustki?
tiki
2 lata temu
Niestety przed Pandemią wszyscy traktowali chiny jak chłopca do bicia, teraz jest na odwrót, oficjalnie to jest już największa i najbogatsza gospodarka świata. To co się dzieje to jest wojna gospodarcza i powoli chiny wygrywają i ustawiają nowy porządek. Putin Europy się nie boi zajmie część ukrainy, a jak by co to zakręci kurki, tajwan zostanie wchłonięty przez chiny, ameryka nie piśnie bo jest za słaba, dlatego nibby oddadzą ukrainę i tajwan żeby wspólnie z izraelem pojechać po iranie. I tyle w temacie
...
Następna strona